Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczynka z zapalkami24

mezowie dla kobiet w ciazy-lepsi czy gorsi?

Polecane posty

Gość dziewczynka z zapalkami24
hmm...tylko nie wiem co ja mam mu powiedziec,ze sie zmienil?ze czuje sie niekochana,nieatrakcyjna przy nim? jak powiem ze nie pomaga w domu to powie ze po co sprzatac i ze ja tez nie musze i wiem ze nadal nie bedzie ze szmatka latal i odkurzal. obiady gotuje bo nie mam nic innego do roboty,nie pracuje,to i pozmywam potem,bo wiem ze on jest zmeczony, kobietki nawet nie mam sie przeciwko czemu buntowac chyba tylko rani mnie to jak widze jak bardzo olewczy on ma stosunek do mnie,nie zapyta jak sie czuje,nie zapyta czy zrobic herbaty,wlacza radio na cala noc glosno a wie ze spac nie moge i nie zapyta czy mi nie przeszkadza,nie mowi nic milego-to juz mu mowilam,to od razu poowiedzial ze ladnie wygladam i znowu jest tak samo,a ogolnie to potrafi przykre rzeczy palnac, albo jak widzi jak sie czasem mecze w nocy bo wstaje co chwila to nawet slowa dobrego nigdy nie powie,tak jakby mial mnie i moich dolegliwosci dosc, wydaje mi sie ze tutaj potrzebna jest dluga terapia budowania na nowo szacunku jego do mojej osoby,tylko jak to osiagnac,myslalam ze moge byc wobec niego szczera i czesto opowiadam mu ze moi rodzice mnie nie szanuja,jak czasem podle sie wobec mnie zachowuja,myslalam ze bedzie mnie wspieral a on moze przez to wszystko tez pomyslalam ze nie warto mnie szanowac,do tego jego znajomi sie podsmiechuja ze ma zone na ktora musi tyrac,i on to wszystko bierze do siebie.Biorac pod uwage te fakty-moze jakas inna skuteczna metode powinnam znalezc na tego mojego nieobecnego meza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem skąd wy bierzecie takich mezów, chłopaków czy partnerów.... Same na to pozwalacie czy byłyście zaślepione? My z partnerem wszystko razem robimy a teraz jak jestem w ciaży to pomaga ile może od samego początku. Nie rozumiem was kobiety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
Ja tam drogie panie powiem jedno. To co wy opisujecie to było co ja przeżyłam przed koszmarem bicia mnie. Były tępe huje i głupie suki w naszym języku. Teraz wiem, że NIE WOLNO tak do siebie nawet raz powiedzieć! nie i koniec. Takie słowa burzą bardzo wiele, burzą szacunek, zaufanie i jeszcze nie raz zostaną wypowiedziane. To psuje miedzy Wami relacje i niestety nie oszukujmy sie psuje na stale, bo to w sercu zostanie. Jeśli dochodzi do takich awantur tzn. ze to jeszcze nie ten i ze bedzie gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
u nas wyzywania i wyzwisk nie ma,nie pozwolilabym na siebie powiedziec w ten sposob,przeklinac,od razu bym sie wyniosla i nie zastanawiala sie nawet,gdyby chociaz raz uderzyl-to tak samo koniec zwiazku partnerskiego dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
a zapytałaś czemu Ci nie mówi, że Ciemocno kocha i że jest szalenie szczesliwy, ze bedziecie mieli dziecko? Zapytalas czemu nie pyta jak sie masz? Co odpowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama...
dziewczynka... jesli chcesz zeby maz zaczal cie szanowac, to najpierw sama musisz nabrac szacunku do samej siebie. i co z tego, ze on zarabia? nastepnym razem jak tak powie, to powiedz, ze chetnie sie z nim zamienisz, ze to ty pojdziesz do pracy a on niech siedzi z wielkim brzuchem i sie zle czuje i bedzie musial sluchac wyzwisk od ciebie. powiedz, ze jak mu sie cos nie podoba to mozecie sie rozstac i on juz nigdy nie zobaczy dziecka. postrasz go troche, no nie wiem. ja sobie nie wyobrazam, zeby mnie facet tak traktowal w ciazy, w ogole tak traktowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
autorko- powiedz mu "Ty mnie już nie kochasz"- od tego zacznij. A jak zapyta "dlaczego" to powiedz to wszystko, co tutaj napisałaś! Ja rozumiem, że gotujesz obiady, bo siedzisz cały dzień w domu- to naturalne. Ale nie uprawnia go to do nazywania Cię kuchtą domową, no sorry! Powinien Ci za ten obiad podziękowac i tyle. Facet, który kocha i widzi, że ciężarna żona wstaje pare razy w nocy pyta, czy może pomóc, przytuli! I opierdziela znajomych, którzy się śmieją, że tyra na żonę!! No proszę Cię!! Jeśli chcesz być szczęśliwa musisz go spionizowac już teraz, póki nie ma dziecka!! Bo z opieką nad dzieckiem też zostaniesz sama. W końcu cały dzień będziesz w domu a on zmęczony po robocie, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
Dziewczyny-dziekuje Wam za zrozumienie :) porozmawiam z nim dzisiaj,powiem mu to co tutaj napisalam,jak sie czuje ostatnio i zobacze co on na to,czy bedzie chcial cos zmienic,czy postara sie... dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a jeszcze jedno chciałam napisac- teraz piszesz, że gdyby Cię wyzwał albo udezrył to byś odeszła. Nie bądź taka pewna. Takie typki zaczynają własnie od takiego psychicznego poniżania, i jak "ofiara" się już przyzwyczai to idą dalej. Ale mam nadzieje, że Ciebie to nie będzie nigdy dotyczyć.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczytnka z zapalkami24
Pogadalam z mezem co mnie boli,wypisalam to w punktach,maz przeczytal po czym zakwestionowal kazdy punkt po punkcie,stwierdzil ze przesadzam po czym sam napisal co go boli w moim zachowaniu,miedzy innymi to ze mu wczoraj herbaty nie zrobilam albo nalesnikow... kiedys byl inny,jak mialam gorszy dzien i narzekalam to potrafil mnie wysluchac i powiedziec cos takiego ze wszystkie zale odchodzily w dal a my sie cieszylismy soba i usmiech wracal na ustach,teraz potrafi tylko sie tlumaczyc i odwracac kota ogonem,stracil chyba do mnie szacunek i cala milosc. Jeszcze powiedzial cos takiego ze jak moge czuc sie nie kochana skoro tyle pieniedzy mi daje i na mnie zarabia,no tak,jak moge czuc sie nie kochana w takiej sytuacji to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
Współczuję Ci. On kompletnie jest ślepy na Twoje wołanie o pomoc! Ty wyciągasz do niego ręce, chcesz by Ci pomógł, by było lepiej a on jest zaślepiony kasą! To okropne... Nic nie zrozumiał? Nie zauważył, że on mówi o naleśnikach (rzeczach materialnych) a Ty o uczuciach??? Jego naleśniki są kurwa ważniejsze niż dobre samopoczucie jego żony w ciązy?? Co za facet, ja po tym co zrobił jak się przed nim otworzyłaś zrobiła bym sromotną awanturę i przestala robić cokolwiek dla niego. Ty jak zrobisz to Twój wybór, bo każdy jest inny. Ja po porstu wiem, ze nie potrafie być uwiązana i być na każde zawołanie. Nie wiem juz jak Ci poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
kurde!skąd wy bierzecie tych mężów...czy nawet partnerów??czy nie widzicie tego jak was facet traktuje od początku znajomości?nie wierzę,że nagle sie gościu zmienia w potwora!!kurde,my z mężem 4 lata chodzilismy ze sobą przed ślubem,poznawaliśmy się dokładnie,wady ,zalety..i dopiero ślub...a nie branie jakieś takie chyba na siłę sobie chłopa a potem taka porażka!!dziwne,że ja od początku widziałam,że mój facet jest meeega opienkuńczy,w ciązy nie byłam troszczył sie o mnie zawsze,nie mówię już nawet o takich rzeczach jak herbata czy posiłek ale np. że woził mnie na egzaminy 200 km co sobotę jak robiłam magistra bo potrzebowałam go,chciałam by mnie wspierał,on rzucał wszystko-remont naszego domu,często bardzo pilne sprawy i jechał ze mną na egzaminy...a w ciąży to Bóg mi świadkiem,że na rękach mnie nosił...jak była zima to praktycznie zabronił mi samej wychodzic na dwór bym się nie pośliznęła..zawsze za rękę mnie przeprowadzał po pasach itd...i nie róbcie tu z niego zaraz pantofla bo swoje zdanie ma i nieraz są różne spięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż jest kochany bez przerwy...i przed ciazą i w trakcie troszczy się o mnie a teraz o nas :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×