PORADŹCIE MI, BŁAGAM :(

Siemanko wiem, że to nie czas ale z każdym dniem czuje sie bardziej przytłoczona tym wszystkim. Za tydzień ide do ostatniej klasy liceum,czeka mnie matura na której musze zdawać.... jestem na rozszerzeniu z pl,hist,wos + francuski i angol , od zawsze miałam zajawke do bardziej humanistycznych przedmiotów niż scisłych,po prostu ..matma,chem zawsze mnie przerastały i nie dawałam rady na nic wiecej niż 3wyciągnąć. I coraz częściej zadawane pytania "Julia, a Ty już myślałaś o jakiejś porządnej uczelni?" Uczelnia uczelnią ...mam dwa wzorce które ni trochę się z sobą nie utożsamiają .. a mianowicie Wyższa Szkoła Teatralna im. Ludwika Solskiego w Krakowie na wydziale aktorstwa Uniwersytet Warszawski na wydziale prawa. Z tym prawem to jest tak moi rodzice są z wykształcenia prawnikami i w sumie w mojej rodzinie idzie to z pokolenia na pokolenie. Uczę się dość dobrze, świadectwo miałam zadowalające (4,8 średnia) Potrafię postawić na swoim i wywalczyć to co jest mi dane.Sprawiam wrażenie osoby silnej psychicznie i tak też poniekąd jest. Nie jestem nieśmiała,lubie być w centrum uwagi, sprawia mi przyjemność gdy ludzie mnie słuchają i na mnie patrzą. Lecz w głębi duszy jestem osobą wrażliwą i podatną na emocje.Mam zmienne humory itp. Nie wiem mam ogromny dylemat pomiędzy tymi uczelniami.Może wy mi coś doradzicie ? są może absolwenci lub studenci ?