Czy mam prawo do wolnych od pracy weekendów?

Pracuję w sklepie. Niestety sklep jest czynny od poniedziałku do niedzieli od rana do wieczora, więc pracujemy na rózne zmiany. Niestety, problem się pojawia jeśli chodzi o weekendy. Wiadomo, że mój narzeczony, znajomi pracują od poniedziałku do piątku i mają weekendy wolne. Ja nie mogę z nimi spędzać czasu, bo wolny mam np. wtorek czy środę a w weekendy pracuję. Czasem da się uprosić szefa, żeby dał wolną sobotę czy niedzielę, ale generalnie bardzo niechętnie na to się zgadza, bo on musi mieć weekendy wolne... Jak to jest?

taka praca, to szef dyktuje warunki a nie na odwrót. Ty chcesz mieć weekendy wolne, a tankować auto w sobotę jeździsz? Do marketu idziesz? Jak złamiesz nogę, to masz czynny szpital? jak się pali, to straż czeka do poniedziałku, czy jedzie z miejsca? Takie życie, nie cuduj.

No ale ktoś mi kiedyś mówił, że każdy ma prawo do jednej niedzieli w miesiącu wolnej... Poza tym przecież chyba dałoby się zrobić tak, aby chociaż jeden weekend każdy miał wolny, przecież mamy 7 pracowników... Rozumiem, że szef dyktuje warunki, ale jest chyba jeszcze jakieś prawo? Pomijam już fakt, że gdy pracujemy w święta czy na nocki to stawka jest taka sama jak za pracę w normalny dzien.

ja mam wolne tylko 2 niedziele w miesiącu i żyje

Polecam lekture Kodeksu pracy. Albo telefon do Państwowej Inspekcji Pracy - udzielaja porad.

2 niedziele w miesiącu?! Wiesz co ja bym dała za 2 niedziele?! Rzadko się zdarza, żebym miała jedną niedzielę wolną!!! Czytajcie ludzie dokładnie co piszę, mi chodzi o to, ze praktycznie wcale nie mam wolnych weekendów!

masz umowę o pracę?

Tak, mam umowę

Ja bym się zwolniła - to są niegodne warunki pracy. Każdy ma prawo do wolnych weekendów.

to poczytaj kodeks pracy

przecież czytam, że zamiast niedzieli masz wolne w inny dzień tygodnia, a ja NIE MAM pracuję od poniedziałku do soboty i co drugą niedzielę

hvvsb bkbs- to ile Ty pracujesz godzin w tygodniu?

sporo... w maju miałam przepracowane 216 h w miesiącu

lepiej się ciesz ze masz prace...wiesz jak jest teraz ciężko

Z tego co wiem przecież maksymalnie można pracować 48 h w tygodniu... Mnie te dni wolne w tygodniu wcale nie urządzają bo siedzę wtedy sama, coś ugotuję, posprzątam, ale poza tym nudzę się :( Jak pracuję to zazwyczaj albo od 10 do 22 albo od 13-14 do 22. Czyli w zasadzie cały dzień przerąbany, bo jeszcze jak się wróci do domu po 1 zmianie to można coś konkretnego zrobić, a rano za nic się nie zabiorę...

W moim mieście wcale nie jest jakoś szczególnie ciężko o pracę. Ja się trzymam tej, poniewaz w roku szkolnym mogę ją jako tako połączyć ze szkołą. Ludzie, którzy się od nas zwolnili bardzo szybko znaleźli lepszą pracę.

praca w handlu jest niewdzieczna niestety.... u mnie nie ma pracy,wiec trzymam sie tego co mam równiez pracuje na zmiany a ty masz pełny etat? to jakim cudem pracujesz w święta?

etat mi się zmienia w zależności od tego czy to są wakacje, czy rok akademicki (szef wówczas robi aneks do umowy). Jakim cudem pracuję w święta? Nie mam na myśli tu świąt typu Boże Narodzenie czy Wielkanoc, bo wiadomo, że wtedy sklepy są zamknięte. Może źle napisałam "święta" ale chodziło mi o wigilie, wielką sobotę itp często wtedy pracujemy do późna. Tak samo nocki- niby jest obowiązek dodatku w wysokości 20% za pracę w godzinach nocnych, ale u nas szef ma to gdzies...

ja tez pracuje w wigilie ale na szczescie tylko do 15 porozmawiajcie z szefem o tych nockach