mojego meza rodzice

wymagaja od niego ,żebysmy dzisiaj do nich przyszlismy bo przyjezdza do nich ich coreczka ktora ma urodziny(32lata) dodam ze ona mojemu mezowi sklada zyczenia telefonicznie ,mi i córce wcale .Nie czuję potrzeby zeby tam isc zwlaszcza ze nie przepadam za nia ani za jej poyebanym mezem ,natomiast moj maz stwierdzil ze trzeba isc bo tak rodzice mowia.... co o tym sadzicie?

up

powinnismy isc ,czy wystarczy jak sam mąż pójdzie?

A co Ci szkodzi iść na wyżerkę?

To niech sam idzie i powiedz, że pójdziesz, jak ona też zacznie pamiętać o Twoich urodzinach.

nie czuje sie dobrze w ich towarzystwie bo to takie państwo ąę ,nie mamy znimi wspólnych tematów itp ,po co mam się męczć dla głupiego ciasta?-mogę iść do sklepu i sobie kupić

jak nie chcesz iść to nie idź ale wiedz że teściowa ze swoją córunią cię obplotkują

pewnie i obgadają ale szczerze powiedziawszy wisi mi to;)

gdyby chciala abys byla na jej urodzinach to zaprosilaby cie do siebie....

a ja bym poszła, odpowiednio podminowana, i z przyjemnością bym wtrącała swoje 3 gorsze z ironicznym uśmiechem :) jakby coś nie tak pierdolili

Nie chcesz to nie idź, proste :)

Moim zdaniem albo nie idziecie wszyscy albo idziecie, a nie tak że sam mąż :o

A siostra zadzwoniła do Was i Was zaprosiła?

nie siostra nie tylko teściowa,nawet nie wiem czy wie że mieliśmy przyjść