myślicie, że mu na mnie zależy. Wiem- głupi temat.

trafiłam do szpitala- nic poważnego. On się o tym dowiedział i przyjechał do mnie następnego dnia mimo, że był za granicą- ok. 800 km. nigdy nie mówił mi, że mu na mnie zależy. Byliśmy tylko kolegami, nic więcej. rozmawialiśmy stosunkowo rzadko i sądziłam, że wszystko rozpadnie się, kiedy on wyjedzie zwłaszcza, że nie odzywał się do mnie od dłuższego czasu. nie wiem co o tym myśleć...

gdyby mu nie zalezało to by nie przyjechał.

ale nigdy nie dał mi żadnego znaku. chyba nadinterpretuję...

Skąd się dowiedział o szpitalu?

teraz dał taki znak

tak, zależy mu na Tobie. Zdecydwanie dla "znajomych" nie robi się takich rzeczy.

na pewno kocha i ma zamiar się oświadczyć

no i to kolejna tajemnica. prawdopodobnie od wspólnego znajomego. ale nie wiem, jaki cel miał ten znajomy przekazując mu te informacje... to takie nienaturalne, że opowiada się innemu znajomemu o takich rzeczach zwłaszcza, że ja z moim "ukochanym" wcale nie pozostajemy w dobrych kontaktach, a ten kolega nie wie, że mam się ku niemu...

Kochana mozesz zdradzic jego imie ?