Jest negatywnie nastawiona do klasy :/

Przeprowadzilismy sie, corka teraz poszla do nowej szkoly, nowej klasy, tam gdzie wszyscy sie znają..ona nikogo nie znała,noi po dzisiejszym dniu zalewa sie łzami.Gdy do klasy wszyscy weszli aby spisac plan, to stala sie obiektem smiechow i docinek.Chciala gdzies usiąśc na krzesle to jej zabierali, dopiero gdy wychowawczyni przyszla do klasy, wziela ja na srodek ?(!!!) przesdtawila ze to nowa kolezanka, czy mają jakies do niej pytania, to wszyscy zaczeli sie glosno z niech smiać...ona teraz siedzi i placze ze nie chce chodzic do szkoly bo ktos jej powiedzal ze bedzie miala u nich przejebke.Szkoda mi jej, ale nie wiem jak ją pocieszyćPonoc jeszcze wklasie zanim pani nie weszla do nich,. to sypaly sie pytania,. czy jest dziewica, co lubi a czego nie( bylo to w kontekscie ero..) A jakies dziewczyn jej powiedzialy ze chyba bedzie siedziec na podlodze pod oknem bo i tak kazdy zajmuje stare miejsce i nie ma dla niej miejsca :o Jak ja moge pocieszyć??

Obecnie jedyna bezpieczna opcja to szkoła prywatna, niestety.

takiego wychowawcy :O :O Musisz niestety sama póść do szkoły i pogadać z nią ... Matko a swoją drogą co za wiocha !współczuję ...

ale to od zawsze ejst tak ze jedne osoby sa akceptowane a drugie nie..ja bylam w tej drugiej grupie,przykre wspomnienia :(

Co do nauczycieli to na nich liczyć nie można. W mojej szkole nauczyciele się bali uczniów. Odzywki typu ''czekam na Ciebie po szkole'' , ''ty szmato'' do nauczycieli uchodziły im na sucho :O Jak już gdzieś chcesz sie z tym udać to do dyrekcji i straszyć kuratorium, bo palcem nie kiwną.

bo takie patologie normalnie w tych szkolach są ze katastrofa a nauczyciele nic nie reaguja naweet jak to widza.U mnie w skzole kjazdy nauczyciel slyszla jak do mnie sie mowilo, czy anwet mnie uderzono przy nich, tak dla zabawy, i sie nawet nic nikt nie odezwał :o

Kurwa co się dzieje w tych szkolach, przecież to idiotyczne co te smarkule wyprawiają

mąż powiedził córce ze jak jutro ktoś ją obraził lub dokuczy,. ma w tym samym momencie lapac za telefon do niego, on sie zrywa w pracy i natrzaska po łbie pokolei temu kto sie nad nia zneca...ja wiem że on nie żartuje :o mąz jest taki porywczy do niewychowanych zdemoralizowanych dzieciakow , nieraz jakiegos lepka strzelił kiedys jak corka byla mniejsza i jej ktos dokuczal czy uderzył

ona sie nie umie bronic, a jak wdawala sie w pyskowki to jeszce bardziej kogos nakrecala, a jak milczala to uważali ze sie boi i nie dawali spokojuWlasnie ona w tych momentach nic sie nie odzywa, nie wspomne juz o obronie fizycznej bo gdzie ona jedna na kilkoro :(

To poślij męża, przynajmniej porządek zrobi jak nauczyciele dupki nie potrafią. Nie wiem po chuj oni tam siedzą, nieroby

on by na skrzydlach poleciał z predkoscią światla aby roztrzaskac gównazerie, ale wiesz.... nietykalnosci cielesna króluje, lecz jak jakis zdemoralizowany bachor narusza nietykalnosc cielesną rowiesnika wten czas juz nie ma zadnej reakcji, ewentualnie pouczenie lub pogrozenie poaluszkiem, ..ot taka sprawiedliwosc

ciesze sie ze juz nie chodze do szkoly:o strach o wrazliwsze dzieci:o i jak tu wychowywac dziecko??

najgorsze jest to ze nie ma zadnej reakcji dyrekscji bądź nauczycieli, sama chodzilam do szkly i pamietam jakie piekło miały kozly ofiarbne, na cale szcescie ja sie do nich nie zaliczalam, ale widzialam ze z bez powodu byly bite i ponizane :( Kiedy tez tak było, ale teraz chyba coraz czesciej

zmien szkole

A co to da że zmieni szkołę, skąd pewność, ze w innej nie będzie inaczej. A tamte gówniary dalej będą bezkarne i następną ofiarę znajdą. Najgorsze, że nie można iść nawet do ich rodziców, bo i tak powiedzą Ci, ze ich bachory święte

a moze bedzie lepiej zmien szkole

do najblizszej szkoly jest 20 km w innym miescie

wydaje mi sie ze bedzie wolala dojezdzac niz byc psychicznie nekana

rozklady jazdy kompletnie nie pasują

:) spoko bedzie sie bala chodzic do szkoly bedzie unikala rowniesnikow bedzie sie chowac w przerwach w kiblu nie bedzie chciala sie uczyc bo bedzie jej sie zle kojarzyla szkola zostanie nikim mialam identycznie

a ile córka ma lat? może zapisz ją na jakieś karaty lub coś w tym stylu. Nie po to, żeby się biła, tylko żeby jej ego urosło i miała w d*pie gówniażerię. Dokładniej, żeby mogła żyć czymś innym niż nastawieniem reszty klasy, miała inne pole do realizacji.

teraz poszła do 2 gimn.nieetety w nassym miasteczku nie ma zadnych dodatkowych zajec pozalekcyjny, zadnego kółka, nic ,kompetnie zadnej rozrywki ani jakis organizowanych zajęc, nawet prywatnych nic czy to spiew, czy taniec, czy karate, czy aerobik, basenu nie ma, kina nie ma, teatru nie ma.... mlodziez siue nudzi i tak im odwala Jest to 15 tyś. miasteczko, ale kompletne dno rozrywkowe dla dzieci czy mlodziezy :o

ja nie wiem jakie wy szkoly wybieracie dla swoich dzieci;/ dla mnie to troche nie do pomyslenia. sama musialam zmienic szkole i doszlam do drugiej klasy liceum. i jakos nikt sie do mnie nie odzywal hamsko ;/ napoczatku owszem bylo trudno bo nikogo nie znalam i troche brakowalo mi towarzystwa jak sie wszyscy rozchodzili gdzies a ja siedzialam sama pod klasa. ale to sie szybko zmienilo. wystarczy byc pozytywnie nastawionym;) i nie pokazywac ze sie jest frajerem hehee ;)

a ten pomysl zeby twoj maz szedl do tej szkoly to juz naprawde durny pomysl. przestana ja moze zaczepiac ale kolezanek to ona sobie napewno nie znajdzie. bedzie posmiewiskiem ;/

w 15tys miasteczku nie ma NIC? a jakiś MDK? Na pewno jest. Tylko mi nie mów, że są w nim tylko potańcówki dla seniorów :/

MDK nie organizuj nic, w sezonie letnim kilka potancowek discopolo na amfiteatrze i to wszystko, i na dzien dziecka jakis festyn, tyle ich roboty. Musieliscmy sie sprowadzic tutaj bo przyczyn niezaleznych od nas (praca moja i męża), jest tylko jedna szkoła gimn. co ja na to poradze

nic

pytałaś tam, czy nie widziałaś plakatów albo w guglu nie wyskakuje? Wiesz, też mieszkałam w takiej dziurze i jak się poszukało, to jednak dawało się coś znaleźć.

może to twoja córka pisała - http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4946482 :D :D

Szkoda mi Twojej córki. Mnie też kiedys zaczepiali, ale szybko przestali, ogólnie jestem nerwowa i waleczna, strasznie się biłam, nawet z chłopakami, nie moja była w tym wina, tylko się broniłam oddając, ale nauczyciele i tak wzywali moją mamę, dosłownie kosmos. Twoja córka jest jak widzę spokojną osobą, na pewno byłoby jej lepiej w innym towarzystwie, bo tu już na wstępie została wyśmiana. Nie wiem co poradzić :( Trzeba zrobić coś, alby córka poczuła się pewna siebie, tylko właśnie co. No i nauczycieli uczulić na to, aby zwrócili uwagę na resztę dzieci jak zachowują się w stosunku do niej.