Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grube skarpety

Maz probuje mnie sobie wychowac!

Polecane posty

Gość grube skarpety

Jestem tak wkurwiona, ze szok! Mimo paru roznic w charakterze stanowimy zgrana pare. Niestety, maz nie pomaga w domu nic z nic, jest to dla niego wielka meka. Rozbiera sie po pracy i zostawia ubrania na krzesle, czy sofie, ktore tak leza, leza, az ich nie pozbieram - kiedys czekalam 3 tygodnie i nie doczekalam sie. Jego rodzice przyjezdzaja dzisiaj i sprzatalam partiami od wtorku; od srody prosilam meza, zeby pomyl podlogi, bo chce, aby mial swoj wklad w sprzatanie mieszkania. Ani w srode nie pomyl, ani w czwartek. Podlogi powinny byc umyte, bo dawno nie byly, poza tym tesciowa ma astme i chce, aby mieszkanie bylo bez kurzu i brudu. Od paru dni maz zostawial swoj krem do wlosow kolo kranu (jego miejsce bylo w szafce), a ja go chowalam spowrotem, myslac, ze pewnie znowu zapomnial i ja mu robie przysluge wkladajac do szafki. W nocy wstalam i zobaczylam, jak wyciagnal moje kosmetyki kolo kranu, wiec zapytalam, co probuje udowodnic. Powiedzial ze stoickim spokojem, ze skoro ja mu chowalam krem do wlosow, to on mi wyciagnal moje kosmetyki, zebym wiedziala, jak to jest. Dla mnie to zupelna dziecinada, wkurwilam sie, ale byla noc i zasnelam. Rano zobaczylam jego golarke kolo kranu, pelno wlosow z brody na muszli (a sprzatalam wczoraj lazienke). Rowniez znalazlam klamerke do czipsow, o ktorej mu przypominalam od wczoraj, zeby spial czipsy klamerka, zeby byly swieze. Powiedzial, ze je zepnie, a nad ranem dalej ta klamerka lezala. Wkurwilam sie, zebralam golarke, klamerke i wpieprzylam mu do butow. On to zobaczyl, szlag go trafil i we mnie tym rzucil. Tak mna emocje targaja, bo nikt nie lubi, jak sie go tresuje. Mam ochote wypierdolic mu jego ulubione kije golfowe na klatke schodowa. Nigdy nie probowalam go dyscyplinowac, bo wiem, ze nie tedy droga, ze to zachowanie dziecinne - takie "ty mi, to ja tobie, o!". Dlaczego wiec on mnie sobie probuje wychowywac? Poradzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam ona 21
mialam to samo z moim wszystko wszedzie zostawialk majtki w lazience na ziemi,skarpetki w sypialni koszulka w kuchni,szklanki ani talerzy nawet nie potrafil do zlewu wlozyc wszystko na stole zostawial tak jak bym jego slozaca byla,w domu nic nie pomagal,jednego dnia w domu sprzatalam drugiego byl juz balagan.wieczor szedl sikac i nie spuszczal wody rano strasznie smierdzialo mimo moich uwag i tak wszystko bylo jak bylo.zostawilam go po ponad 3 latach zwiazku.z takim leniem nie da sie nic zrobic to wina jego matki ktora pewnie cale zycie za niego wszystko robila i teraz przeszlo to na Ciebie.w moim przypadku tak wlasnie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
probowalam z nim rozmawiac, tlumaczyc, ze skoro oboje placimy za czynsz, to i oboje powinnismy pracowac w mieszkaniu, gotowac, sprzatac, chodzic po zakupy, robic pranie. Ile razy zostawilam jego ubrania, czy naczynia i tak lezaly, lezaly. On twierdzi, ze nie czuje potrzeby sprzatania, ze to ja mam kompulsje i jesli lubie sprzatac, to niech sobie sprzatam. No rece mi opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wrazenie, ze to ty jego probujesz wychowac a nie on ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębinaaaaaaaaaaaaaa
do Ania szkoda mi ciebie dziewczyno jestes masakryczna egoistką jesli twoje życie faktycznie tak wygląda że nie pracujesz facet tyra i jeszcze tyra w domu to albo jest głupi albo zaslepiony a kiedys przejrzy na oczy i wylądujesz z reką w nocniku twoje zadanie to pewnie tipsy poprawic i karnet na solarium zuzyć jestes mega głupia CIPĄ szkoda tylko tego chłopa że na takiego pasozyta tyra w związku ma byc równy podział obowiazków on tyra daje kase to ja przymkne oko na jego flejostwo i odwrotnie a jesli razem pracujemy to nie ma trzeba usiąść porozmawiać i ustalic jak z dzieckiem co ty robisz a co ja i u mnie poskutkowało az żal że sie tym chwalisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
zamiast pisac ze ma ja w dupie i po co w tym tkwic to napiszcie same jak swoich mezow wychowalyscie ze wam pomagaja w domowych obowiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
przestalam mu ufac wlasnie przez niewykonywanie domowych obowiazkow. Nie odklada nic po sobie, zdarzalo sie, ze jadl cos z lodowki, zostawil na stole i rano trzeba bylo wyrzucic. Zaczelam wiec mu przypominac (meczaca baba) i dlatego mowilam mu wczoraj, zeby nie zapomnial spiac chipsow klamerka. I powiedzial "Dobrze, zepne". No i nie spial. Nie chodzi juz o te durne chipsy, czy ubrania - chodzi o to, ze mowi, ze zrobi, a nie robi. Jak mozna ufac takiej osobie? Przez to go zaczynam sprawdzac, czy odlozyl na miejsce, czy posprzatal, bo mu nie ufam. Gdybym wiedziala, ze moge mu dac liste rzeczy do zrobienia i on by je zrobil, to bym zyla spokojniejsza. A i tak wiem, ze nic nie bedzie wykonane mimo moich prosb. Czasami siada i mnie przeprasza, mowiac, ze widzi, ze ja robie wszystko w domu oraz pracuje, ze zacznie mi pomagac. Zaczyna sie od zaniesienia talerzy do zlewu jednego wieczoru i na tym sie konczy jego pomaganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
Boze, przestancie sie klocic! Wlasnie, powiedzcie lepiej, jak ulozyc sobie faceta, zeby mnie szanowal i pomagal, bo nie daje juz sobie rady. Jade od pol roku na antydepresancie, nie moge spac, jestem klebkiem nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nikogo nie wychowywalam bo daleka jestem od tego kazdy jest jaki jest i juz ale jak ktoras wdepenie w gowno to potem tak ma niestety , przykre ale coz, zazdrosnicom i podlym babom dziekuje i wspolczuje rynsztokowego wychowania ktore widac po slownictwie coz nawet na kafeterii zdarza sie patologia :) pozdrawiam autorko i nie daj sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębinaaaaaaaaaaaaaa
nie po prostu ja czytam twoje posty to mam wrażenie że jedyny cel to kgos obrazić i pochwalic sie swoja sytuacją a naprawde nie masz się czym chwalić mam nadzieję, że może się dokształcasz albo cus bo jak siedzisz w domu nie masz dziecka mąż tyra a ty lache na wszytko kladziesz to na jego miejsca wróciłabym do domu i główke w muszli bym spuściła takie damesy i czym sie tu chwalić ????że jelenia sobie znalazłaś??????? ZWIĄZEK TO PRZYJAŻŃ SZCZEROŚĆ I POMOC a ty nie masz o tym jak widac zielonego pojęcia, ps. dobra rada zacznij doceniać swojego męża bo sie zdziwisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes autorko troche
przewrazliwiona? Nie wierze, ze mozna sie czepiac az o takie duperele. Ja wiem, ze ja jestem syfiara i do pedantki mi daleko ale Ty chyba przeginasz w druga strone. Co komu przeszkadzaja jakies tam skarpetki na podlodze i wloski na umywalce. Nie szkoda zycia na przejmowanie sie taki pierdolkami? Ostatni piekny weekend tego lata, cieszmy sie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębinaaaaaaaaaaaaaa
grube skarpety mialam to samo ,,,,uwaga przez 7 lat ale w końcu dotarło przerabiałam wszysko od kłótni po niesprzatanie przez 3 tyg. ( w tym czasie myslałam że zwariuje w domu) i najlepsza metoda były wieczorne spokojne rozmowy najlepiej przy dobrej kolacji z winkiem powiedz że kubisz ład i porzadek że męczysz sie w takim domu nie odpoczywasz usrtal powiedz mu że nie chcesz żeby mył okna ale żeby przynajmniej po sobie sprzatał jak do dzieck aże jak zrobi kanapke to ma pochowac i zetrzeć okruchy itp. powiedz że to wazne dla ciebie jak dla niego..... ja gadałam jak mantre i dzisiaj skutkuje ale było cholernie cięzko i nie krzykiem!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
hmm, moze masz racje. Zostalam nauczona jako dziecko, ze po sobie wszystko sie odklada. Nie rozumiem, jak mozna rozebrac sie gdzies w pokoju, pierdolnac te ubrania na podloge, malo sie o nie nie przewracac, ale ich nie podniesc przez kilka dni. Przeciez to zalosne. No i tym bardziej, ze mamy miec gosci za pare godzin, ja chce, zeby bylo czysto, mam dosyc sprzatania po kims, pamietania o swoich rzeczach i jego rzeczach, bo on o swoich nie pamieta. Pyta o to, gdzie sa jego skarpetki (jakby nie wiedzial, ze w bielizniarce), jego leki (zawsze w jednym miejscu). Prosi mnie o pomoc w wyszukaniu koszuli, czy napelnieniu szklanki sokiem. Nie wiem, czy on jest po prostu kurewsko leniwy, czy moze lubi, jak sie nim opiekuje. Ale ja mam dosyc! Nie mam dzieci i nie chce sie kims opiekowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona siostra24
autorko mój brat jest taki sam jak twój mąż!! kopnij go lepiej w doopę bo oni się nie zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
Ania... tu wcale Ci nikt nie zazdrości. Bo jesli Ty nie pracujesz a Twoj maz tak i wypelnia jeszcze wiecej domowych obowiazkow od Ciebie to po prostu jest glupi ze sobie na to pozwala. Autorko... nie mam meza wiec nie wiem co Ci poradzic, moge tylko powiedziec ze wiem jakie to jest irytujace. Dlugo jestescie po slubie? Bo jak tak to nie widze duzych szans ze cos zmieni sie z jego strony w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębinaaaaaaaaaaaaaa
ania się wycofała bo prawda ja ubodła:-)a myslała że bohaterką zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mental cut
no niestety, jesteś kobietą więc NIE UMIESZ postawić sprawy po męsku, ciapo :D WY GŁUPIE BABISZOŃSKA, TO PRZEZ WAS RÓWNOUPRAWNIENIE NIC NIE DAŁO, bo facet nadal pracuje i po pracy odpoczywa, a kobieta też pracuje ale nadal zajmuje się domem. efekt - kobieta ma gorzej, przez feministki i takie ciapy jak ty, autorko tematu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
jestesmy prawie 3 lata po slubie, wczesniej znalismy sie 3 lata. Ja mu powtarzam, ze lubie czystosc, ze brud to chaos, ze szybciej sie znajduje rzeczy, jesli sie je odklada na miejsce. Nie jestem pedantka, mialam okresy chorobliwego sprzatania, ale jestem na lekach i olewam czystosc. Ale wkurwia mnie fakt, ze wlasnie zrobi sobie kanapki, zostawi wszystko na stole, okruchy, kapki ketchupu, ja to pozniej scieram, zanim swoje kanapki zrobie. Nie dociera to do niego. Czasami mam ochote zebrac te okruchy i mu wrzucic do szklanki z sokiem. Ja gotuje, ja robie pranie (nosze pranie do pralni, bo nie mamy pralki w domu), ja prasuje, ja zmywam, ja sprzatam, ja chodze po zakupy, a nie mamy drugiego samochodu, wiec robie wszystko na piechote. Jestem zmeczona, nie moge spac z nerwow, coraz rzadziej chce sie przytulac. Nie jest moja podpora, dodaje mi tylko balastu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes na antydepresantach i nie mozesz spac bo ci facet w domu nie pomaga? No prosze cie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
dziekuje za inwektywy - nie wiem, jak maja mnie one zmotywowac. :/ bazienka - o czym pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębinaaaaaaaaaaaaaa
mój po 7 latach prasuje, wynosi smieci robi zakupy, odkurza i ściera kurze ( nie mogę zmusic do czyszczenia toalety) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Twój maz to mega syfiasz, walcz z tym poki masz jeszcze szanse, nie daj zroic z siebie służącej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube skarpety
czy ktos moze POMOC, zamiast sie wyklocac, czy obrazac, osmieszac? Nie macie gotowej porady? Moze sami nie wiecie, jak wybrnac z tej sytuacji? po co sie wiec udzielacie? Zeby pokazac, jak wam jest lepiej, zeby sie podbudowac? Tak, jestem ciapa, szmata, babiszonem, glupia laska, kura domowa i Bog wie, czym jeszcze wg was. teraz, gdy juz czujecie sie lepiej, moze mi poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębinaaaaaaaaaaaaaa
grube skarpety przecież ci napisałam nic innego nie zrobisz ani awanturą ani szantarzem tylko spokojne rozmowy jak do dziecka tłumacz mów tłumacz mów aż zwymiotujesz ty albo on oczywiście żartuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, mąż wspaniały, ale żona? Brak słów :O Ja jestem pedantką i szlag by mnie dawno trafił z takim mężem ;). Pedantom trudno zrozumieć bałaganiarzy i odwrotnie. Jak mam bałagan, to jestem chora :(. Fajnie tu ktoś napisał, że szkoda życia na takie pierdoły i należy cieszyć się ostatnim pięknym weekendem, niby o tym wiem, ale i tak nie potrafię zapomnieć o codziennym sprzątaniu ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×