Boicie się burzy? Mieliście jakieś przygody z nią? Znacie jakieś przesądy?

Ja się boję panicznie. Ponoć nie wolno stać przy oknie, kontaktach, dotykać noża, otwierać pieca, kąpać się, bo piorun może przez kran wlecieć. Nie wolno stać pod drzewem, a ja nawet w szafie się boję.

Ja boję się tylko jak jest w nocy. Bo jestem sama.. :O:O:O

W nocy to ja głowy spod kołdry nawet nie wystawię.

Uwielbiam burze, w ciepłe letnie siedzę na dworze i lampię sie w niebo

Ja mam burze i sztormy cały rok. Kwestia przyzwyczajenia, aczkolwiek lubię te nocne.

panicznie sie boje. zamykam i zaslaniam okna. siadam na kanapie i mam lzy w oczach. :O:O:O:O boshe jak ja sie tego cholerstwa boje :O moj facet otwiera okno i ogląda... :O

o co biega? przeciez nie ma żadnej burzy?:)

Ale to slodkie :D Chcialbym aby moja dziewczyna bala sie burzy i wierzyla w takie pierdoly.. Burze noca,by sie mocno wtulala w moje ramiona:).

Wtulać zawsze się można, ale ja akurat burze uwielbiam (o ile jestem w domu :P)

Zawsze mozna,ale widok panicznie bojacej sie glupiej burzy dziewczyny ,jest niezwykle slodkim obrazkiem.

wali konia

ciekawe masz pojęcie uroku.

Moorland ty nie zostaniesz moja dziewczyna ,nie boisz sie burzy,jestes meska.

nadciaga do PL? ;)

Ja wiem, ze jestem męska, pająków też się nie boję :D

brzydzę sie pająkami :O

Ja pieprze....odpadasz ne wstepie. W duchy tez pewnie nie wierzysz?? Lubisz myszy i pijesz piwo...

mnie nie przeszkadzają - tylko, że nawet te ogrodowe gryzą i potem całe ciało w bąblach.

Quis leget ,to jest slodziutka dziewczynka :).

Nie przeszkadzają mi myszy, jak byłam mała jedną nawet miałam. Całkiem fajny zwierzak. Piwa nie piję, a o co z duchami chodzi nawet nie chcę pytać :P

no nie wiem. daje ci kilka godzin i uciekniesz gdzie pieprz rośnie. :D nie boje się myszy !!! hahah :D nie lubie piwa za to uwielbiam jacka daniels'a :) kazda kobieta jest inna. :)

i już go wystraszyłaś xP

hahaha nawet na forum chłopak nie dal rady :D

UWIELBIAM

Ja przepadam za burza. RAz widziałam nawet ten rzadki piorun kulisty... Gdzieś dwa lata temu miałam przygpdę: wieczorem niebo zrobiło się czarno- fioletowe, siedze w domu i nagle słysze trach- potworny huk. Myślałam, że jakiś samochód z ulicy wrąbał się nam w mur. Sąsiedzi na piętrze rzucili się na podłoge... Potemjak się odwazyłam wstac i wyjrzec przez okno- ogromna topola na mojej działce leży, zerwana linia wysokiego napięcia przez nią, drzewo było tak ogromne że chyba dwóch ludzi trzeba by zeby je objac. Leży na ogrodzie do dziś, bo nie da się tego pociąć zwykła piłą spalinowa- za duża srednica. Przyjechała straz pozarna, pomogli usunąc gałęzie z chodnika, i cały wieczór i noc na całej ulicy nie było światła bo energetyka nie pracuje w nocy... :p A najlepsze, ze to był jedyny priorun w tej burzy co powalił nasze drzewo...

Ha, jestem męska :D Jeszcze nikt mi tego nie powiedział :)

Wo nie było po prawdzie było wprost do mnie, ale się liczy :D

Dlaczego nie wolno dotykać noży? :O Przy oknie można stać. Kąpać się nie powinno, ale nie dlatego, że "piorun wleci kranem" :O tylko dlatego, że piorun może uderzyć w wieżę ciśnień, a woda jak wiadomo przewodzi prąd. Przy kontaktach nie powinno się stać, pod drzewami również. Burze lubię, często wychodzę na taras i siedze przy stole popijąc kawę, czy herbatę i patrząc na cały ten spektakl... I do tego ten piękny zapach! Czasem stoję przy oknie i ogladam błyskawice. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że miałam przygodę związaną z burzą :) Kiedyś byłam w kościele i w tym czasie piorun uderzył w ten kościół... nic się nie zapaliło bo był piorunochron, ale huk był niewyobrażalny, do tego źle się trochę poczułam... poczułam łaskotanie w całym ciele i rozbolała mnie strasznie głowa. W kościele wywaliło korki i tyle. Njagorszy w tym wszystkim był huk, naprawdę, takiego huku jeszcze nigdy nie doświadczyłam, był po prostu OGROMNY :O

to bylo do Morrland !!! czytanie ze zrozumieniem :P

ale dotyczy wszystkich kobiet które nie odczuwają potrzeby wtulenie się w inne ciało ludzkie (a jak wiemy dwa ciała to lepszy cel dla piorunka :P)