Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ostrzejsza niż brzyTWA

Jest ze mną bo właśnie mnie kocha

Polecane posty

kilka przeczytanych topikow zainspirowało mnie do zalozenia tego tematu topiki takie jak: 1. dlaczego sie nie oswiadcza? 2. dlaczego mnie rzucil? 3. dlaczego mnie zdradzil? itd wiec moze szczesliwe kobiety w udanych zwiazkach podadza recepte na doskonaly zwiazek damsko-meski i powiedza na co zwrocic uwage w zachowaniu swojego mezczyzny i jak poznac? ze facet nie potrzebuje cie tylko do seksu, albo jak rozszyfrowac TO ze jest mu WYGODNIE z toba byc bez deklaracji i obietnic lub "chwilowo" z toba mieszkac bo nie ma sie biedny gdzie podziac lub to ze akurat jest bezrobotny bo wlasnie zwolnili go z pracy no kobiety piszcie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
duzej filozofii tu nie ma, po prostu trzeba szanowac sie i tyle, a nie dawac dupy na kocią łapę, godzic sie na wspolne meiszkanie i byc jak zona nie będąc nią, czyli gotowac, prac, sprzatac, i jeszcze dawac mu dupy, zwykle szmaty i tyle, nie dziwne ze faceci nie ccha sie takim oswiadczac. wielkiej filozofii tu nie ma naprawde! szanuj sie dziewczyno, dvpy nie dawaj a chlopak bedzie jadl ci z reki! chyba ze zalezy mu tylko na jednym to wtedy to widac od razu, pojdzie do innej co mu da dupe i bardzo dobrze :D po co komu ruchacz, szukajmy wartosciowych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli zero sexu do slubu?
tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka prawda - a ja się z tym nie zgadzam. Ślub to nie kontakt na dożywotnie pranie skarpetek. Jeżeli partner kocha i chce się deklarować to to zrobi niezależnie od tego czy się razem mieszka czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
nie zgadzasz sie to trudno, ja mam swoje poglady i ich nie zmienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No od tego jest dyskusja właśnie. Chodzi o to, ze nie lubię takiego ułatwiania. inna sprawa traktowanie facetów jak bezmózgie istoty które należy wychowywać i do ślubu zmuszać podstępem też najlepiej nie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
ja nikogo zmuszac nie bede, wierz mi mam chlopaka i on ma poglady podobne do moich, tez uwaza ze meiszkanie na kocią lape to szmaciarstwo zwykle i ciezko miec szacunek do takich kobiet. a czy czekac z sexem do slubu? jesli oboje tego ccha to czemu nie, bo jesli tylko jedna strona chce to taki zwiazek nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrów chłopaka, w tym momencie obrażacie masę normalnych ludzi, którzy prowadzą całkiem zwyczajnie i poukładane życie ;) Przy okazji, to czy tylko kobieta się w takim układzie szmaci i czy po ślubie zamierzasz się już pełnoprawnie zdegradować do roli praczki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuleczka :)
mieszkanie razem przed slubem = szmaciarstwo? hahaha a mieszkanie oddzielnie i bzykanie sie u niej, drugi raz u niego, to juz porzadnictwo? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macius skarbie
u mnie to było proste, widziałam że spędza czas tylko ze mną , wszystko na drugi plan, tracił na mnie czas pieniadze, opowiadał swoje życie, kochał, po seksie nie porzucił, bywaly miesiace bez seksu a on nadal ze mną byl kochał nie interesowały go inne. po tym można poznać miłość. jak sie jest z drugą osobą to nie jest ważny pierscionek i jakieś pierdoły, nie obchodziło mnie co bedzie jutro i za 20 lat...po coślub, ważne że był że kochał...czas płynął szybko.... ale to już było 😭 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
no sorry takie mam poglądy i nie pisalam nic o bzykaniu... a najbardziej mnie smieszy jak kobiety uznaja za prawidlową taka kolejnosc: zamieszkanie ze sobą---> oczywiscie seks, pranie, sprzatnie---> oswiadczyny po kilku latach mieszkania---> po paru latach slub---> dziecko teraz albo jakos po drodze. smieszy mnie strasznie taka kolejnosc, jak wlasnie zaczynają od dupy strony i dla nich to jest normnalne. Dla mnie to jest wlasnie nienormalne, no ale... ale na szczescie wiekszosc z nich sie na tym i tak przejedzie bo facet i tak nie chce sie zenic hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, gdyby mój przyszły mąż miał jakieś dziwne nawyki wolałabym wiedzieć o nich PRZED ślubem niż brać rozwód z ich powodu ;) Poza tym rozumiem, że nie brałaś pod uwagę, ze facet też może zajmować się praniem i sprzątaniem? Dla mnie ślub to deklaracja, a nie umowa o gotowanie mi obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macius skarbie jedyny :(((
a co za różnica...cholera ja nie wiem skad taka presja...może ja mloda jestem ale czemu baby tak prą na ten ślub?!?! :o a i jeszcze milosc czy cos jest wtedy gdy czujemy, że on nam wiecej daje niż bierze (tzn nie wykorzystuje nas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
jasne kochana moge mieszkac z chlopakiem ale BEZ SEKSU, spoko, nie ma problemu. oczywiscie, chlopak tez moze prac i sprzatac :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
ja od razu napisze ze nie mam parcia na zaden slub i nigdy nie mialam, ale z kolei źle bym sie czula "szmacąc" sie w wolnym związku... tak mam co zrobic. jestem inna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałas -taka prawda- pisalas zeby nie dawac dupy przyznam ze nie wyobrazam sobie wyjsc za maz za faceta z ktorym nie bylam w lozku a za czasow mojego pierwszego chlopaka wcale nie bylo rozmowy o jakims slubie? mielismy po 20 lat, chcielismy sie wyszumiec, bawić, spedzac przyjemnie czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To gdzie tu to szmacenie się? Jeżeli związek jest czysto partnerski to nikt nikogo nie wykorzystuje, a ślub staje się czystą formalnością. Jak dla mnie przyczyną tych dramatów jest fakt, że ludzie tak naprawdę wcale dobrze się nie znają, a nie to, że mieszkają razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
No wlasnie nie znają sie bo: zamiast sie poznawac zaraz biorą sie za sprawy lozkowe wiec jak maja sie poznac? ja bym mogla wyjsc za mąż za kogos z kim nie bylam w lozku, jak kocham to nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.....
ja mam takie poglady jakie mam, moze troche dziwne ale co zrobic, na sile ich zmieniac nie bede, sorki jesli kgoos urazilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam ze dopiero -niestety- mieszkajac razem mozna o drugim czlowieku dowiedzieć sie wszystkiego, bo w domu kazdy pokazuje swoja prawdziwa twarz chodzac na randki fajnie sie spedza czas, nic wiecej ! i obowiazki jakie niesie ze soba malzenstwo nie maja z randkowaniem nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem jest jak się okaże, ze facet jest fetyszystą albo ma zerowe (tudzież bardzo wybujałe) libido. Nikt też nie decyduje się na wspólne mieszkanie od razu, ale wolę wiedzieć z kim zamierzam mieć wspólnotę majątkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli zero sexu do slubu?
pisalas o seksie. czyli ty nie uprawiasz seksu z swoim chlopakiem? bo jesli tak to tez dajesz dupy,jaka roznica czy w rodzinnym domu,akademiku czy w wynajetym przez pare mieszkaniu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja radziłabym po prostu szczerość i otwartość w związku. No bo kto może lepiej odpowiedzieć na pytanie czemu facet się nie oświadcza niż on sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland tez jestem za tym niestety zycie pokazuje ze kobiety szybciej i glebiej sie angazuja i z jakiegos powodu uwazaja ze jak kochaja faceta to juz pierwszy i ostatni raz i jak on odejdzie to zycie sie zawali i po nim nie bedzie zadnego innego czy to jest myslenie mlodosci czy naiwnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macius skarbie
"dawanie dupy' jak to okreslacie moim zdaniem nie wpływu na szczeslwosc zwiazku...najwazniejsze to mieć oparcie w drugiej osobie, móc napisać jej wzysktko, zadzwonić o każdej porze....czuć że zawsze jest a i jeszcze dodalabym - wymagania - trzeba wymagać od swojego faceta (od siebie samej też :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×