Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eryy

Tak bardzo ją kocham a ona jest zimna jak lód :(:(:(

Polecane posty

Gość eryy

Od roku byłem sam z powodu rozstania po sześcioletnim toksycznym związku.Strasznie to przeżywałem ale po jakimś czasie dzięki pomocy znajomym stanąłem na nogi i zacząłem nowe życie.Zacząłem nawet spotykać się z różnymi dziewczynami na pizzę czy jakieś romantyczne wieczorki.W ciągu pół roku poznałem parę dziewczyn ale do żadnej nic nie czułem mimo tego że były wobec mnie w porządku i fizycznie też bardzo mnie pociągały.Ciągle widziałem gdzieś tam swoją byłą ale nie było to spowodowane krótkim czasem rozstania ale po prostu nie było chemii i tyle.Pewnego letniego dnia poznałem przypadkiem pewną dziewczynę, spotkaliśmy się na spotkanie bo mamy wspólne pasje i zainteresowania, porozmawialiśmy i tyle.Minął miesiąc czasu i znowu jakoś się spotkaliśmy i po tym drugim spotkaniu nasze spotkania były już regularne.Po piątym spotkaniu zakochałem się w niej po uszy, chemia jak nie wiem co, w życiu nie pomyślałbym że ja takie coś w życiu jeszcze poczuję.Myślałem o niej każdego dnia ale Ona zimna jak lód :( nic nie chce, nie chciała, nic do mnie nie czuła i poza przyjaźnią nic więcej mi nigdy nie da i muszę się z tym pogodzić.To cholernie boli, każdego dnia myślę o niej, ciągle mam ją w głowie, jej uśmiech, jej cudowne spojrzenia, mam przed oczami obrazy jak spędzamy czas, jak żartujemy, rozmawiamy,dogryzamy sobie w żartach :( Ciągle o niej myślę bo ją kocham i pragnę, chciałbym być blisko niej już na zawsze, budzić się obok niej i dać wszystko czego zapragnie.Kocham ją na zabój a wiem że nigdy nic z tego nie będzie :( Ludzie błagam ja nie już nie wytrzymuję, jak przeżyć i żyć z tak wielkim uczuciem kiedy Ona do mnie nic nie czuje, jest zimna jak lód i ma serce z kamienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66trutyj
Przykro mi :( wiem co czujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzaj z tą miłością na zabój po pięciu niezobowiązujących spotkaniach. Zauroczyłeś się, ona nie - takie coś się zdarza, nic się na to nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe king
Gdybyś żył w średniowieczu albo jeszcze wcześniej mógłbyś ją porwać. :) Wymusiłbyś na niej, by Ci się oddała (może byś ja uwiódł, może zgwałcił) i wtedy nie miałaby wyjścia... musiałaby za Ciebie wyjść. Inaczej byłaby zhańbiona i zrujnowana w oczach społeczeństwa. Tak przez Ciebie naznaczona nie miałaby szans na małżeństwo z innym mężczyzną. Jak już, by była Twoja w oczach ludzi i Boga mógłbyś powoli ją w sobie rozkochać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryy
To nie jest zauroczenie, naprawdę ja czuję do niej wielką miłość.To się czuje, każdy tak ma że może przerzucić masę super fajnych osób i do nikogo nic nie poczuje a a jest gdzieś ktoś taki do którego czuje chemię od zaraz, nie brzydzi się go, nie wstydzi, czuje się jak by znali się od zawsze i byli dla siebie stworzeni.Ja mam właśnie tak z tą dziewczyną, zacząłem czuć do niej już z samego początku ale rozwinęło się to do tego stopnia że spalam się z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaariraaa
Doskonale wiem co czujesz bo sama właśnie przez to przechodzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemia to nie miłość, na miejscu tej dziewczyny też nie traktowałabym Cię poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryy
Aha rozumiem, bo Ty wiesz co ja czuję i jakie mam zamiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś zachowuje się niepoważnie (czyli wkręca sobie miłość po 5 spotkaniach) to owszem, można całkiem trafnie zgadywać ;) Przede wszystkim Ty jej nawet dobrze nie znasz. Ludzie często po miesiącach uważają z mówieniem o miłości, żeby nie rzucać słów na wiatr, a Ty wypisujesz o bólu bo dostałeś kosza po 5 spotkaniach. Jasne, to nic przyjemnego bardzo się zauroczyć i zostać odrzuconym, ale to nie jej wina. No i weź pod uwagę, że ona Ciebie też nie zna, więc jeżeli wyskoczysz jej z wyznaniami zabójczej miłości to raczej nie weźmie Cię za osobę dojrzałą emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka i ja124
Niestety nikogo ,nie można zmusić do miłości.... czasem to dla nas przykre,,,, gdy kogoś bardzo pragniemy a on nas nie,,,,, czasem wygodne,,,, gdy ktoś chce nas a my go nie... TAKIE ŻYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?prablm?
a co nie lubisz ,,lodow,, no zawsze podrzezco pisalas ze uwielbiasz ona widocznie tez z czy ma masz pranblm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość California Dreaming 23
mam niemal identyczną sytuację z tymże jestem kobietą. Nieciekawie jednym słowem. A czy ta dziewczyna powiedziala ci wprost, że nic do ciebie nie czuje, czy użyła takich właśnie słów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojcieszko
a jesteście jeszcze w kontkacie>? Skoro spotkaliście się aż pięć razy, to musialo troche iskrzyc. Przeciez gdybys jej nie pociagal, nie doszloby do pieciu spotkan tylko skonczyloby sie na jednym pewnie...wydaje mi sie, ze sprawa nie jest przegrana. Tez kiedys wydwawlo mi sie, ze kocham bez wazjemnosci, a okazalo sie, ze jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karalna24
Rozumiem Cię doskonale. Zakochałam się w chłopaku, któremu nie zależy na mnie, tylko na seksie. Szukał sobie zwyczajnie laski do łóżka, co wyszło dopiero po paru spotkaniach, bo wcześniej zgrywał gentleman'a. Najgorsze jest to, że ja już się zaangażowałam emocjonalnie i nie potrafię teraz od niego uwolnić. Odzywam się do niego, mimo, że nie powinnam. On ma mnie rzecz jasna w dupie, odkąd dowiedzał się, że seksu nie będzie. Nie wiem jak sobie z tym poradzę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Nikogo nie da się zmusić do miłości :( Unikaj spotkań, zajmij się czymś a fascynacja minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila 28
a powiedziałeś jej o tym, co czujesz? Skąd ona może wiedzieć jakie masz odczucia co do niej. Musisz jej o tym powiedzieć. Nie poddawaj się tak łatwo, bo możesz ja stracić na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno wspolczuje ci
nastepny ktory nie slucha rad. po co temat zalozyles? zeby kazdy ci wspolczul?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc123
Dnia 4.09.2011 o 02:23, Gość eryy napisał:

Od roku byłem sam z powodu rozstania po sześcioletnim toksycznym związku.Strasznie to przeżywałem ale po jakimś czasie dzięki pomocy znajomym stanąłem na nogi i zacząłem nowe życie.Zacząłem nawet spotykać się z różnymi dziewczynami na pizzę czy jakieś romantyczne wieczorki.W ciągu pół roku poznałem parę dziewczyn ale do żadnej nic nie czułem mimo tego że były wobec mnie w porządku i fizycznie też bardzo mnie pociągały.Ciągle widziałem gdzieś tam swoją byłą ale nie było to spowodowane krótkim czasem rozstania ale po prostu nie było chemii i tyle.Pewnego letniego dnia poznałem przypadkiem pewną dziewczynę, spotkaliśmy się na spotkanie bo mamy wspólne pasje i zainteresowania, porozmawialiśmy i tyle.Minął miesiąc czasu i znowu jakoś się spotkaliśmy i po tym drugim spotkaniu nasze spotkania były już regularne.Po piątym spotkaniu zakochałem się w niej po uszy, chemia jak nie wiem co, w życiu nie pomyślałbym że ja takie coś w życiu jeszcze poczuję.Myślałem o niej każdego dnia ale Ona zimna jak lód :( nic nie chce, nie chciała, nic do mnie nie czuła i poza przyjaźnią nic więcej mi nigdy nie da i muszę się z tym pogodzić.To cholernie boli, każdego dnia myślę o niej, ciągle mam ją w głowie, jej uśmiech, jej cudowne spojrzenia, mam przed oczami obrazy jak spędzamy czas, jak żartujemy, rozmawiamy,dogryzamy sobie w żartach :( Ciągle o niej myślę bo ją kocham i pragnę, chciałbym być blisko niej już na zawsze, budzić się obok niej i dać wszystko czego zapragnie.Kocham ją na zabój a wiem że nigdy nic z tego nie będzie :( Ludzie błagam ja nie już nie wytrzymuję, jak przeżyć i żyć z tak wielkim uczuciem kiedy Ona do mnie nic nie czuje, jest zimna jak lód i ma serce z kamienia ?

Czy jest jeszcze kontakt z Tobą? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×