Dziś moje emocje sięgnęły dna. Nie chcę już żyć

nienawidze mojej rodziny, a w pewnym sensie jestem od nich zależna, bo nie mam własnego mieszkania. Moi starzy są debilni, nigdy ich nie obchodziłam i od zawsze traktowali mnie jak śmiecia. Z rodzeństewm nie gadam bo to obłudne i fałszywe hieny. Właściwie to ja nie mam rodziny i dlaczego musze w dowodzie podawać imiona rodziców skoro ja ich nie mam i nie chce ich znać. Nic mi w życiu nie wyszło, zawsze próbuje od nowa, zmieniam to moje życie, ale zawsze kończy sie tak samo. Wszytkie moje problemy mają poczatek w dzieciństwie. Dlaczego ja sie urodziłam, co ja takiego zrobiłam ze musze tak cierpieć. Dlaczego nie mogłam zadecydować czy sie urodzić czy nie. Chciałam sie wygadać

faktycznie zjebanie, pociesz się tym że wredni rodzice dali Ci ładne imię

zaraz zaczna sie tu komentarze ze rodzicow trzeba kochac i szanowac nie patrząc na to jak cie traktowali :) Tez kiedys o tym pisalam, i zostalam zbluzgana jak nie wiem co

rodziców trzeba kochać i szanować , a ty jestes wyrodną córką

na sportsmenke to już jestem za stara, w dzieciństwie miałam wiele pomysłów na życie ale mieli mnie w dupie, a prawda jest taka że talent trzeba rozwijać od dzieciństwa hr.TROLLvon teni-SUWKA - odbiorę to jako ironię bo nie chce mi sie akurat srać w tym momencie, więc nie nasram ci do ryja pajacu

pajacu ? to brzmi dumnie :-)

ale z saraniem przesadziłas szmato nieszanująca pojebanych starych :-(

jeśli tak uważasz to niech tak będzie, ide stąd bo nawet tutaj nie ma normalnych ludzi

szmato to możesz mówić do swojej starej cioto

szmato to byłby komplement dla niej pomiocie smierdzący