co byście zrobiły z takim facetem?bardzo prosze o rady

Jesteśmy razem 4 lata. Po 2 latach ja gadałam o oświadczynach i mi się oświadczył mówił że tego chce ale to było tak na odczepnego zrobione, potem mieliśmy brać ślub, jemu wypadły problemy finansowe dzięki jego rodzinie, potem rozstaliśmy się na miesiąc bo on flirtował z inną dziewczyną. Potem wróciliśmy do siebie oświadczył mi się znów, byłam zaskoczona, wszystko było tak cudnie, obiecywał że w tym roku zostaniemy rodziną, że będzie ślub o jakim marzyłam, a teraz okazało się ze rodzina znów go wkopała w długi, nie duże ale znaczne. i slubu nie bedzie bo on nie ma kasy. czuje się oszukana i nie wiem co dalej. doradzcie proszę

jesteś niedorozwinięta ,a twój chłoptas chyba jeszcze bardziej

Kopnij go w d... Skoro nie potrafi zadbać o swoje finanse, to jak będzie dbał o Wasze wspólne. Chcesz całe życie spłacać jego długi? Chyba jest dorosły i wie co robi.

te długi zrobiła mu matka bo nie płaciła za mieszkanie i z odsetkami urosło 6 tysięcy, a że on jest zameldowany tam to teraz go pociągają do spłaty mimo że on u niej nie mieszka tylko wynajmuje mieszkanie.

Wydaje mi sie ze powinnas z nim szczeze porozmwiac co zamierza dalej i wogole... jak dlugo ma zamiar cie zwodzic ze slubem i wogole

To on nie wie, że jeśli ma taką mamę to powinien się wymeldować z mieszkania?

wiedział tylko nie miał się gdzie zameldowac

A teraz nie może się wymeldować? Tak na przyszłość?

jesli nie ma stalego miejsca zamieszkania to jak sie wymielduje to bedzie jak bezdomny

tam gdzie wynajmuje mieszkanie nie chca go nawet tymczasowo zameldowac, ja mam swoje mieszkanie ktore stoi puste bo narazie mieszkam z rodzicami ale go tam przeciez bez slubu nie zamelduje nawet czasowo, proponowalam mu ze mozemy wziasc slub i go zamelduje ale on mowi ze nie bo nie ma kasy na slub teraz, ze moze za pol roku lub rok

Więc koło się zamyka... A nie możecie na razie wziąć cywilnego, a jak uzbieracie kasę to kościelny?

no ja tak mu proponuję ze chciałabym tylko cywilny ze my i swiadkowie a potem bysmy zaprosili juz po slubie rodziców na obiad, ale on mowi ze nie chce zebym przez niego teraz klepała biede, bo on musi splacic ten dlug, zarabia ok 1800-2000. ze jak opłaci stancje, 750 zł z opłatami, telefon i internet 60 zł, ubezpieczenie samochodu 150 zł miesięcznie, gaz do samochodu ok 150 zł to mu ledwo zostaje na życie i nie takiej wegetacji dla mnie chce.

Ale piszesz, że Ty masz mieszkanie, więc opłaty za wynajem odpadłyby

tak mam ale stoi one puste bez mebli, sprzętów itp bo narazie nie zamierzałam w nim mieszkać, więc trzeba było by wszystko kupić.

Mój facet też wprowadził się do pustego mieszkania. Na początek lodówka i pralka, raty po kilkadziesiąt złotych, bierzesz swoje łóżko i niepotrzebne meble od znajomych i radzicie sobie.

zo to znaczy ze rodzina go wpedza w dlugi?? co on utzrymuje swoaja matke ojca czy jak????

tzn ze oni zadłużają mieszkanie a jego pociągają do spłaty bo jest tam zameldowany, chociaz nie mieszka tam, jego matka nie placi za nic, za czynsz, wode, prad. dopiero jak przyjadą odciąć to lata i pożycza kase.

A nie można tego rozwiązać prawnie? Przecież nie może być tak, że dziecko ma płacić długi rodziców. Znajdźcie jakiegoś radcę prawnego, który bezpłatnie udziela porad.

skoro masz mieszkanie i go tak kochasz to zamelduj go u siebie, co ci szkodzi? Skoro chcesz się z nim związać na całe życie, to nie możesz go zameldować w swoim mieszkaniu?

to niech odetna i sie w koncu naucza placic