nie wychodzi mi pozycja na jezdzca

no nie wychodiz mi...co prawda ucze sie dopiero seksu ale no nie wychodzi mi no:(

też mi nie wychodzi, nie umiem się skoordynować, męczę się, nie umiem znależć dobrego położenia dla nóg, ech wkurza mnie to...

moja dziewczyna nie lubi na jezdzca od tylu, ale od przodu to wymiata tyleczkiem i tanczy mi dancehall na kutasie

a ja nie umiem...w sumie moj facet uwielbia te pozycje, ale ja nie umiem jakos skoordynowac ruchow, nie widze zeby bylo mu jakos specjalnie rpzyjemnie, a on jeszcze lubi jeszcze sie tak poruszac zeby wchodzic we mnie...tzn ruchy takie miednica robi, a wtedy to ja juz zupelnie glupieje...glupio mi no ;/

zobacz sobie na yt dancehall jak sie rusza tylkiem i pocwicz sobie w samotnosci, moze Ci sie przyda...

Zwykłe kompleksy. Albo jesteś grubą świnią albo masz małe cycki, tyle. Albo jesteś rozjechanym pasztetem i najbezpieczniej jest jebać Cię od tyłu po ciemku

Tajemnicza_Dama...dziwne masz poglady. Cos mi nie wychodzi i od razu jestem pasztetem? Jestem ladna, mam ladna figure...po prostu ucze sie dopiero seksu i mi ta pozycja za bardzo nie wychodzi

Idealna pozycja dla ociężałych i leniwych facetów, którzy nie potrafią zaspokoić kobiety :D - tak mi kiedyś powiedziała moja kobieta. W sumie gdyby się głębiej nad tym zastanowić-coś w tym jest ;)

Jak można się uczyć seksu? Poruszasz się na nim tak jak Ci przyjemnie, dostosowujesz sobie tempo, dbasz o to, żeby to nie stało się monotonne, poruszasz biodrami, pochylasz się nad nim i go pieścisz.. czy to takie skomplikowane? :/ No kurwa, to serio trzeba w domu miłości nie mieć, całować też się tyle uczyłaś?

nie koniecznie bo jak facet moze ostro bzykac 45 minut to po 15 minutach fajnie jest sie zmienic zeby troche odpoczac i pozniej znowu wrocic do pompowania, no i druga kwestia ile mozna dominowac, ja lubie dla urozmaicenia byc ujezdzany wtedy wiem ze moja kobieta tez sie dobrze pieprzy a nie tylko jest potulna owieczka, to strasznie nakreca zeby odnalezc w sobie nadprzyrodzone sily i dalej ja namietnie posuwac

tajemnicza damo.. zajrzysz do nas na topik? czy juz nie zmecisz? :P

Czekaj... pamiętam Cię! :D Nie wierzę, ten topic nadal istnieje? Możesz mi przypomnieć nazwę?

:):) niee..ten topik nie , ale jest inny bardzo podobny i nawet ktos ze starego pisze ;) chcesz namiary?

Poproszę.

"najstraszniejsze slowo samotnosc"( na uczuciowym) zapraszam :D

wolę jak mój dominuje, to na jeźdźca tyłem jest ulubiona pozycją mojego męża, lubi jak się pochylam (kładę i wypinam tyłek)) wtedy ma fajne widoki,

Czasem wysmyknie mi się bączuś z kleksikiem

Mój mąż też UWIELBIA na jeźdźca. A ja nie bardzo. I wkurza mnie bo 99% naszych stosunków wygląda tak, że najpierw 2-3 minuty "po bożemu", chwilę od tyłu i zaraz wali się na plecy i mówi "chodź na mnie". I tak już do końca. Z tym, że ja nie odczuwam ŻADNEJ przyjemności na jeźdźca klasycznego. I nigdy w tej pozycji nie dojdę. Dlatego w połowie tego ujeżdżania przekręcam się tyłem do niego - na odwróconego jeźdźca i wtedy dochodzę... ale wymaga to ode mnie dużo pracy i koncentracji. Jestem już kurwa zmęczona seksem tylko w tej pozycji. I żeby było śmieszniej mój mąż nie jest leniwym spaślakiem. Jest wysportowany, codziennie biega, chodzi na siłownię. :O

haha dlatego zostanę pomarańczowa :D

nie lubie na jezca, nie kreci mnie i robie to bardzo rzadko , po za tym zeby sie nie zmeczyc kucam na wielkiej palce mojego faceta i ta pozycja jest mniej meczaca a jesli jeszcze mam wtedy buty na obcasie jest jeszcze latwiej

nie lubie na jezdzca bo potem mam takie prązki po bacie :(

napisac "Jak można się uczyć seksu?" - a Ty juz przy pierwszym razie bylas mistrzynia, wszystko wiedzialas, wszystko umialas?