Uciekam od seksu z nim:/

dobry doradco, oczywiscie, że mu powiedziałam, że czuję się niczym prostytutka, on stwierdził, że zrozumiał, ale nadal robi to samo. Poprawiło się jedynie to, że nie używa całej swojej siły żeby zgnieść mi piersi, bo pieszczeniem tego nie nazywałam. I też penetracja nie jest niczym walenie młota pneumatycznego. Ale to nadal jest zaspokajanie jego nieokiełznanego pożądania w nieludzki dla mnie sposób.

naoglądał sie pornusów i skapował że takie walenie jak młotem i ugniatanie cycków jak ciasta drożdżowego to najlepsza metoda na odlot u kobiety Pewno w duchu myśli że ty jesteś oziębła i jaks dziwna Ile on ma lat?

Mówiłem już- sprowadź go do poziomu nastolatka, który kobietę tylko na obrazku widział, a potem ucz. Ewentualnie wymień na lepszy model :D

27 i niezbyt duże doświadczenie w tych sprawach.

Że niezbyt duże to już wiemy :D

no tak;)

gdzie namiętność ja się pytam? Niestety taki seks ma dużo kobiet, dlatego coraz więcej małolat zostaje lesbijkami. To nawet nie chodzi o egoizm, to lenistwo pod każdą postacią, lenistwo emocjonalne, a może brak inteligencji ?. Twój facet jest idiotą. Faceta nie da się niczego nauczyć w te klocki, tu nie chodzi o doświadczenie, musi to mieć i już. Namiętności nie da się nauczyć. Pozdrawiam

oj da sie nauczyć ale to musi być doświadczona pranerka Kiedyś ( w dawnych czasach) ojcowie szukali dla swojego syna prawiczka do łóżka albo dobrej prostytutki albo doświadczonej rozwódki Teraz te doświadczenie zdobywa albo z równolatką która nic nie wie o seksie albo z porno gdzie kobieta pokazana jest jako namiętna sex bomba rozkoszująca się każdym stojącym penisem.

to ci współczuje ja mam troche inny problem. Dla mnie seks to bardzo ale to bardzo ważna rzecz w związku i nie ukrywam że bardzo często mi się chce mógłbym się kochać nawet 3 razy dziennie niestety moja partnerka jest kims w stylu twojego chłopaka. Od kiedy jesteśmy razem (1rok2mies) moja partnerka zainicjowała stosunek 2 razy(po alkoholu) i ani razu więcej, nie powiedziała że chce się kochać a żeby zaproponować mi loda to chyba niema opcji. Za każdym razem staram się żeby było jej jak najlepiej gdyż wychodzę z założenia że najpierw ona potem ja, gra wstępna to minimum 15min od góry do dołu wypieszczona potem naprawdę dobry seks, za każdym razem dochodzi ;/ ale mnie nie próbuje wcale podniecić :(:( kocham ją bo to na prawdę wspaniała osoba jest również piękna ale czuje jakbym ruchał lalkę... jej zapotrzebowanie na seks to raz na tydzień...ona woli sie przytulać i całować dla niej moglibyśmy wcale się nie kochać...

ehhhhhhh, no widzisz, u Was jest bardziej problem niedopasowania pod względem częstości. A jakbyś odpuścił na jakiś czas (wytrzymał bez seksu kilka dni) i poczekał, aż Twojej kobiecie się zachce, tak żeby to ona wszystko zainicjowała? Może wtedy będzie lepiej?

to nie działa już nie raz próbowałem :(( rozmawialiśmy też o tym że ja mam troche większe potrzeby, aktualnie kochamy sie z 2 razy w tygodniu ale ten sex przypomina walenie lalki bez uczuć bez sexapilu a jakbym miał czekać aż ona zacznie to byśmy się wcale nie kochali...nie wiem w czym problem bo z czystym sumieniem mogę powiedzieć że jestem bardzo dobry w łóżku, przystojny i wysportowany. Kocham ją ale jeśli będzie tak dalej to na pewno ją zdradzę

do autorki z doświadczenia wiem,ze nie zmienisz faceta ja jestem 18 lat po ślubie,i tyle lat z tym walczyłam-bez skutku teraz już nie próbuje,znalazłam ...lepszy model;)

A ja mam tak samo jak ehhhh tyle że staż zdecydowanie dłuższy bo 17 lat po ślubie i nic nie pomogło ani rozmowy ani proszenie ani straszenie mam wrażenie że ona ma to gdzieś i czas na jakieś urozmaicenie w końcu bo ile można Pozdrawiam

faceta, który kompletnie nie wiedział do czego służy penis :( a potrzeby miał, dużo większe niż moje, chociaż teraz wydaje mi się, że on moje potrzeby po prostu skutecznie zabijał swoją głupotą. był młody, więc mówiłam, tłumaczyłam i nic, poprawa na raz-dwa, a potem znowu to samo. nic nie docierało, więc unikałam tego seksu jak mogłam, bo dla mnie to żadna przyjemność była, a skoro już mam ryzykować wpadkę (bo niestety ale nawet przy najlepszym zabezpieczeniu może się ona zdarzyć i trzeba być tego świadomym), to chcę mieć najpierw jakąś przyjemność. teraz też poznałam takiego faceta, chemia jest owszem, ale on z kolei jakiś dziwny tradycjonalista. jak mu powiedziałam ilu miałam partnerów (3, jestem przed 30stką), to prawie, że mnie wyśmiał, bo on to chyba połowę miasta zaliczył, w każdym razie takie sprawia wrażenie :P ale powiem Wam, że mimo takiej ilości kobiet na koncie, to ja jednak mam dużo większe umiejętności i fantazję ;) tego nie, tamtego nie. widać dla sporej grupy panów seks polega jedynie na dosłownym waleniu kobiety jak młotem pneumatycznym :D a potem się chwalą, ile to panienek zaliczyli hahaha żałosne dość

Chyba trzeba być bardzo ograniczonym aby tak postępować

Myślę, że jeszcze będę próbować, ale jak się nic nie zmieni, to się pożegnamy i to siłą rzeczy, bo tak się nie da żyć.

Cipę, i tyle tylko napiszę bom wyrozumiały.