Dobija mnie to,że zawsze przegrywam z jakąś inną dziewczyną

Czy sie zakocham,czy ktoś tylko mi sie tylko spodoba,od razu mogę zapomnieć.Zawsze wybierze albo moją siostrę,albo koleżankę,albo obcą.Te 2 pierwsze przypadki strasznie podkopują moją samoocenę,tak,że nie chce mi się z nimi nigdzie pokazywać,czuję sie jak kopciuszek,mimo że nie jestem paszczurem ani jakaś kretynką :O Musiałam się wyżalić

ZNASZ BAJKE O KOPCIUSZKU ;)

".Zawsze wybierze albo moją siostrę,albo koleżankę,albo obcą.Te 2 pierwsze przypadki strasznie podkopują moją samoocenę" ale co? to tylko tak plaotnicznie tak?' nie byłas z nimi w zwiazkach?

Nie byłam,zawsze jest tak już od początku. Najczęściej jest tak,że idziemy razem na imprezę i słyszę teksty,że jedna spodobała sie komuś,a druga komuś innemu,ja nikomu.Tzn tak z wyglądu się podobam,twierdzą,że jestem ładna,ale wiecie,to takie podobanie tylko ze strony estetycznej,a nie żeby chcieli mnie blizej poznać

tak samo jak ty ich ;)

Nie rozumiem...

faceci czasem tak manipulują dziewczynami żeby potem im się podporządkowały:> chwalisz wszystkie z wyjątkiem tej która się ci podoba ... albo jej opowiadasz o przygodach seksualnych z innymi dziewczynami...

mam podobnie }:> slysze ze taki moj kumpel podoba sie tamtej kuzyn czy costam ale ja nigdy raz mialem przypadek ze laska o ktora sie bardzo staralem zaczela mnie blagac zebym jej zalatwil spotkanie z kuzynem wtedy mialem dola w huj