Pieniądze z opieki społecznej

Witam Założyłam ten wątek bo potrzebuję dać ujść mojej frustracji z związku z instytucją jaką jest OPS albo MOPS/GOPS. Otóż od ponad 3 lat jestem samotnie wychowującą matką, mieszkamy z córką u moich rodziców, bo nie stać mnie na wynajem czegoś swojego. Od jakiegoś czasu staram się usamodzielnić - córka poszła do przedszkola, ja intensywnie szukam pracy. Jedyne pieniądze jakie mamy to moje stypendium socjalne ze szkoły (studiuję zaocznie-350zł od października do czerwca), alimenty na córkę-375zł i zasiłek rodzinny-68zł... Rodzice nie ciągną ode mnie pieniędzy za to, że mieszkam u nich, ale jedzenie, ubrania itp. kupuję z własnych pieniędzy. Czasem jak jest okazja dorabiam sobie. W sierpniu poszłam więc zapytać w OPS-ie czy dostałabym jakąś formę pomocy z ich strony-zależało mi na dofinansowaniu posiłków dziecka w przedszkolu, pani popatrzyła na mnie ze zdziwieniem i stwierdziła, że skoro nie stać mnie na przedszkole to powinnam zostać z dzieckiem w domu, oraz, że Oni tylko pomagają matkom pracującym. Oczywiście zapisała sobie mój adres i powiedziała, że w ciągu 2 tyg będzie wywiad środowiskowy. Wywiad był ale nie 2 tyg tylko miesiąc po mojej wizycie w OPS-ie. Pani bez żadnych ceregieli kazała mi pisac wniosek o zasiłek celowy na wyżywienie....... I tutaj moja frustracja - owy zasiłek jest to forma pomocy JEDNORAZOWEJ!! 20-40zł na zakup żywności... Czy rzeczywiście tylko coś takiego może mi zaoferować OPS ?! Czuję się poniżona tym, że baba zrobiła ze mnie jakąś złodziejkę, która cokolwiek chce skoro mieszka u rodziców więc oni ją finansują..... Musiałam złożyć masę dokumentów tylko po to, żebym chyba .. dała sobie z tym całym OPSem spokój... ;(( Piszcie jeśli byliście w podobnej sytuacji kiedykolwiek, ja jestem tym zszokowana ;(((