dorosne?

Nazywam sie Kaja. Od 16 roku życia jestem w związku. Związki zawsze poważne. po 4 lata. Dziś mam 27 lat i 3 letni związek. Nie wiem jak zacząc wiec napisze prosto. Nie wiem czy tylko ja tak mam ale po 3 latach nachodzi mnie nuda- kocham ale wszytsko jest takie normalne, kłutnie, bo teraz są w moim związku. Odnajduje sie w pracy. Od jakiegos czasu flirtuje z szefem, on zaczął, są to zwykłe rozmowy na gg. On nie robi 1szego kroku, ja także choc.. myśle o tym.. Sam mi pisze ze jak sie spotkamy to nie wiadomo jakby sie to skonczyło. Ale tak jak mówie nie "nachodzi" mnie taki lekki flirt. Czuje cos do mojego obecnego partnera, mieszkamy razem ale nie czuje pożądania, myślac o szefie... ale to jest wiadomo, nowa osoba, nowe ciało. Wiem ze nasze spotkania mogły by byc czysto erotyczne, bez przyszłosci bo ona ma żone która na dodatek tez jest moją szefową :) czeski film :) Czy to nie jest dziwne ze mam tyle lat a nie umiem założyc poważnego związku?? co myślicie?