czy jestescie w zwiazkach

w ktorych wam wszysstko pasuje? czy raczej cos nie pasuje wam i o tym nie mowicie byle by w nim byc?

niby jestem, co u mnei nie gra to chyba nie ejstesmy dopasowni temperamentem... on mnie uwaz za zboczka ehh, a mi brakuje pożadania , jestemy krótko...choć znamy sie kipe lat(to mzoe stad ten problem) ja chce dziwiego sexu, a o jest takis pokojny...nieśmiały i dobry, ale meśki też... ja lubie wiedzieć w zachoaniu faceta ze mnie pozada, pragnie, ze rzuca sie na mnie ... tu mi tego brak i własnei neiw eim czy cos z tego wyjdzie....

yhym wiec sama tez sie zastanawiam po co w tym tkwic...

ja w zwiazku z glupota wiekazosci forumowiczow pozostaje niezmiennie zlosliwy

u mnei to poczatek i to wynikło jakos z braku miłosći i przyjaciela płci meskiej... sex hmm jest w miarę ok, ale jest ale.... dma temu szanse... teraz tak marudzę bo go już meisica nie wdziałam , i za dużo myśle....a ja zwiążku raczej poważnie traktuje bo nie lubie sie uczuciami bawić,,, a on włansie taki uczuciowy i tak go osts laska zraniła , ze nie chce poprawać po niej, bo jestem jego najbliższa koleżnką, któr go wtedy wspierała... i jakos tak wyszło...

znalazłam ostatnio ciekawego bloga który rozwiązał parę moich problemów miłosnych! :) whatsthatfuzz.wordpress.com

My tu nie jesteśmy w związkach, jesteśmy samotni.

nie klam pchlo, jestes w zwiazku z ble ble bnb nbp, pgr czy jak tym innym suczkom na imie

przecież związki nigdy nie są idealne - raczej w momencie gdy mi coś nie pasuje to mówię to w danej chwili i rozmawiam