Całowałem piękną dziewczynę

pierwszy raz. NIesamowite uczucie, spadł mi kamień z serca, ze mimo pewnego wieku wcześniej tego nie robiłem. Czułem sie wolny i miałem ochotę na więcej. Wtedy się jednak obudziłem. To nie prowokacja ani żart. Sen był tak realistyczny że po przebudzeniu się długo nie mogłem zdać sobie sprawy z tego że to tylko sen. Przez sen czułem prawdziwe dreszcze, ciepło i smak. Tego nie można opisać. Nie robiłem tego, skąd mógłbym wiedzieć jak to jest.

namiot w gaciach był? Czy zdążyłeś się spuścić zanim się obudziłeś?

Nie, to nie tak. Nie miałem namiotu w gaciach. Tu chodziło o coś innego. Osoba ze snu była jakby znajoma. Czułem takie dziwne uczucie w stosunku do tej panny. To był taki gorący pocałunek, taki łaknący, związany z głębszym uczuciem a nie tylko z pieprzeniem.

Miał ktoś podobnie? Chciałbym żeby takie coś mi się śniło codziennie :)

Miałem, chyba dwa razy, co ciekawe, to nie jest znajoma ani bliska mi osoba, całkiem obca dziewczyna.

Miałem podobne sny. Raz mi się nawet śniło że całowałem się z chłopakiem. Zawsze po przebudzeniu musiałem wypuścić biały płyn. Mi to już chyba tylko sny pozostały.