Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ajlo83

czy warto zostaćgospodynią domową?

Polecane posty

Gość ajlo83

Może ten temat nie za bardzo tutaj pasuje, ale pytam was, bo z mojego doświadczenia to właśnie matki najczęściej stają przed takim wyborem. Mam dwójkę dzieci w wieku przedszkolnym, pracuję zawodowo od połowy studiów - z przerwami około półrocznymi na czas końcówek ciąży i macierzyńskiego. Mój mąż też pracuje. Lubię moją pracę, nie chcę "wypaść z rynku". Zależy mi, żebym miała do czego wracać jak powiedzmy dzieci będą starsze i ja już nie będę im potrzebna bez przerwy w domu. Z drugiej jednak strony marzę od dłuższego czasu, żeby odstawić pracę i zostać gospodynią domową... :( Żeby sprzątać tak jak moim zdaniem powinno być najlepiej (do tej pory sprzątaczki robiły to na serio źle...). Zajmować się domem, jego ociepleniem, gotować zdrowe jedzenie (teraz każde z nas je w pracy średniej jakości posiłki, a dzieci w przedszkolu). Chcę z dziećmi rysować, bawić się, chodzić na spacery, czytać książki! Iść w razie potrzeby do lekarza z dzieckiem bez konieczności kombinowania i urywania się z pracy ;( Teraz nasze życie wygląda tak: Wstajemy rano, ubieramy rodzinę, rozwozimy, pracujemy do ok 17, czasem dłużej. Po powrocie szybkie sprzątanie, jedno z nas sprząta, drugie jest z dziećmi chwilę na spacerze, potem kąpanie, kładzenie spać i... nadrabianie zaległości do pracy i sami śpimy. Nie ma mowy o hobby itd. Zaległości w pracy się piętrzą, powinniśmy oboje pracować te 10h minimum. Stres dochodzi do tego. W weekendy staramy się nadrobić dzieciom stracony czas, a więc basen, wycieczki, zabawa. Ale też zakupy i inne zaległości tygodniowe... Nie ma mowy o zajęciu się porządnym domem. Bardzo mi tego brakuje. Zaległości w pracy, zaległości w domu. Życie ucieka między palcami. WIEM, że wiele z was mając i 4 dzieci jest w stanie wszystko ogarnąć idealnie - są tu takie na forum. Ja nie umiem niestety. Mam bałagan w domu, wyrzuty sumienia, że mąż chociaż dobrze zarabia - ma stresującą pracę przez naszą rozbitą organizację życia i nadrabia ją po nocach, zamiast od czasu do czasu pojechać do roboty chwilę wcześniej i zostać godzinkę dłużej... Z dziećmi bawię się tylko w sobotę i niedzielę.. Marzę o tym, żeby porzucić pracę i zajmować się domem, dziećmi, mężem. Ale co będzie za kilka lat? Czy ktoś zechce do roboty niedoświadczoną w zawodzie kobietę, która kilka lat była gospodynią domową? :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cure
Ja chciałabym bardzo mieć własny dom i wychowywać w nim dzieci. Zawsze miałam do tego dryg :). Na razie mam najważniejsze- mężczyznę, którego kocham i dziecko, które w ogóle kocham nad życie. Ponieważ rodzina pojawiła się wcześnie ( niedługo kończę dopiero 19 lat ), to teraz musimy zrobić coś, żeby zapewnić sobie życie na normalnym poziomie, więc studia, potem praca, mam nadzieje, że w międzyczasie dom. Bardzo bym tego chciała i na razie wszystko układa się po mojej myśli. Jakbym tylko miała finansową możliwość, żeby zostać w domu z dzieckiem, nie zawahałabym się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty ale bez przesady do
ja tez jak bym miala możliwość aby sobie pozwolic na siedzenie w domu z dzieckiem w domu to na pewno bym skorzystała teraz pracuje ok. 30-40 godz. tygodniowo wiec nie strasznie ale tez nie rewelacja ale coz jakos trzeba ale nieraz serce mi sie ściska jak wychodzę do pracy a moja dwu latka mowi "papa mamusiu wracaj sybko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto :)
moim zdaniem powinnas zostac gospodynia domowa skoro stac Was na to,ja marze o tym ale niestety dzieci nie mam i nie wiem czy miec bede takze pracuje ,ale jesli sie pojawia dzieci to z pewnosci odstawie prace i zajme sie nimi i mezem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się waham czy iść do
pracy na pół etatu i to jeszcze mogłabym moją dwulatkę zabierać ze sobą, więc jedyne co może małej sprawiać trudność, że będę ją musiała budzić rano i niestety trochę popędzić przy śniadaniu , bo normalnie to śniadanie je około godzinę, do tego jeszcze chora jest teraz autorko zostań z dziećmi jak możesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę że przydał by Ci się
długi urlop, 2-3 tygodnie żeby sprawdzic w praktyce to o czym tak marzysz i zobaczyc czy nie zacznie Cię to nudzic, może najzwyczajniej jesteś przepracowana i potrzebujesz odpoczynku, a jak zrezygnujesz z pracy to juz będzie za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajlo83
urlop - może i dobry pomysł, ale na dłuższą metę to nic nie da - potem i tak będzie w domu syf :( Jestem po rozmowie wstępnej z mężem i doszliśmy wspólnie do wniosku, że warto by spróbować, żebym poszukała pracy na pól etatu, albo na 3/5 - 3 dni pracuję, 2 jestem w domu. Któraś z was pracuje na niepełny etat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajlo83
z tego co sie orientuje, to w Polsce neizwykle trudno dostać pracę na niepełny etat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna odziedziczyc sklonnosc
ja tez tak kiedys myslalam, mialam sytuacje podobna do Twojej, ale tylko 1 dziecko. Po ok. pol roku malo nie zwariowałam w domu. Szukam pracy z powrotem. Siedzenie w domu odmóżdża, cofa czlowieka (kto stoi w miesjcu i nie idzie do przodu, ten sie cofa!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×