Ciąża! skąpy facet !!!!!!! POMOCY

Dziewczyny co o tym mam sądzić ? jestem w 3 miesiącu ciąży i mój chłopak ( jestemy razm 7 lat) stwierdził ze nie bedzie mnie " rozpieszczać" w ciazy bo to strata pieniedzy ... Zaczeło sie od tego ze napisałam mu smsa zeby kupił mi czekolade a on ze na moje zachcianki nie wyda grosza... a jak wyda to mam mu oddać :|. Za lekarza płace ja ( 150 zł miesiecznie) gdzie pieniadze biore od mamy,ubranka , itp wszystko kupuje ja ..... Zrobilo mi sie tak przykro :(

Ok. zachcianki może nie są Jego obowiązkiem, ale wyprawka i wszelkie badania ma obowiązek w połowie finansować. Szczerze? Ciężko to widzę, skoro na samym początku robi takie problemy :( Zbieraj na wszelki wypadek wszystkie paragony, mogą się przydać

nie chce tu wypominać ale przychodzi do mnie i zjada mi banany , owoce... mnie utrzymuje mama ktora sama pracuje i jest nam ciężko nigdy nie zadzwoni czy cos potrzebuje...

wiadomo witaminki,wizyty... do lekarza jezdze pks kiedy on jezdzzi samochodem do miasta i by mogl mnie podrzucic , ale on zawsze nie wie o ktorej pojedzie...

nie mogę się nadziwić, skąd takich facetów bierzecie. 7 lat ukrywał swoje prawdziwe oblicze? Porozmawiaj z nim szczerze, że ma Ci dokładac połowę kosztów ciążowych, a później na dziecko. Jeśli dalej będzie oporny zostaje tylko sąd, dlatego trzymaj każdy paragon, choćby na 2zł

to powinien byc tzw. topik ku przestrodze dziewczyny, uzywajcie antykoncepcji jak sie bzykacie z debilami :O

wyszlo szydlo z worka... ales sobie chlopaka znalazla. tylko pogratulowac. teraz sie bedziesz meczyla z egoistycznym kretynem.

Ale on nie był taki ... odkad zaszłam w ciąże zmienił się bardzo , w dzien w dzien płacz,nerwy ... a on zadowolony siedzi z mamusia i o niczym nie mysli ;/ I czasem puszcza texty ze mnie zostawi a po chwili mowi ze zartuje , albo ze jestem gruba ( przed ciaza wazylam 50kg przy 170) teraz przybrałam 4 kg . ;/

Rzuć go i postaraj sobie doić z niegop alimenty wysokie!

wspolczuje takiego faceta a odnosnie lekarza to masz prawo chodzic na nfz masz pierwszenstwo wiec neiwiem po co jak glupia walisz kase lekarzowi

Jak to pierwszeństwwo ?

wiesz, moj facet tez jest oszczedny i to nawet bardzo ale nie mam mu tego za zle- ja to uwazam nawet za zalete ale: ja teraz tez jestem w ciazy i ani razu od niego nie uslyszalam, ze na cos pieniezy nie da. Malo tego, pracowal kilka miesiecy za granica, wszystkie pieniadze przywiozl i zostawil u mnie. Powiedzial, ze mam kupowac co uwazam za stosowne i ze mi ufa w tej kwestii. On wie, ze ja nie szastam pieniedzmi na prawo i lewo i ze nie wydaje na glupoty. A kupuje tylko to, co uwazam za przydatne. Oczywiscie, ze szukam okazji, gdzie jest taniej- no takie czasy mamy niestety ale to nie znaczy ze oszczedzam na dziecku albo, ze jestem chytra. A co do moich zachcianek, to nie ma z tym problemu, bo nie mam az jakichs takich typowych :D wiadomo, ze czasem mam ochote na cos slodkiego np. i nie uslyszalam jeszcze "nie". Jak jestesmy na zakupach to sam kaze mi kupowac np. owoce rozne a ja najzwyczajniej nie mam na nie ochoty :D. Jedyne o co sie oburzyl, to koszt wizyty u lekarza- tez place 150zl za wizyte ale to oburzenie nie wynikalo ze chytrosci, tylko z niewiedzy, ze tak powiem :D On jest z malego miasteczka i wiadomo, ze tam sa inne cenniki. Troche powyzywal na lekarzy, ze zdzieraja z ludzi kase ale poza tym nic nie powiedzial na ten temat, ze np. mam zmienic lekarza albo mam isc do przychodni. Takze wspolczuje Ci bardzo, tym bardziej, ze wy jestescie ze soba 7 lat a my... niecaly rok. Powiem szczerze, ze ta ciaza to czysta wpadka ale to dla nas zaden problem. Oboje jestesmy juz dosc wiekowi, wiec nawet dobrze, ze tak sie stalo. Oboje sie cieszymy bardzo :) Nie wiem nawet co Ci doradzic... Ja wiem sama po sobie, ze gdybym to ja byla w takiej sytuacji, to nie prosilabym sie go o nic! Skoro on sam sie nie poczuwa do obowiazku, to tylko o nim swiadczy. Nasralabym na niego. No ale ja to taka dumna jestem troche :D

co to znaczy "nie prosilabym go o nic"??? bez sensu. zrobil dzieciaka i ma zasrany obowiazek dawac, i to bez proszenia sie z Twojej strony. On jest po prostu niedojrzaly i przerosal go sytuacja, ma glupie odzywki i bawi sie szantazujac Cie a nie wie, ze kobiete w ciazy nalezy WSPIERAC ponad wszystko. ja na Twoim miejscu bym porozmawiala z jego mama i powiedziala jak sie zachowuje, nie to ze masz sie skarzyc tylko normalna rozmowa. jesli kobieta jest madra to mu zwroci uwage i zadba, zeby on dbal o matke jej wnuka.

miska, a co to cie obchodzi czy ona chodzi prywatnie czy nie? Jej sprawa. Ja tez moglabym chodzic na kase, ale wole isc do zaufanego lekarza, przynajmniej jestem spokojna ze wszystko jest ok. Nie wiem jak u ciebie ale u mnie jest tak, ze widac jednak roznice- na poczatku ciazy bylam w przychodni ale po tym jak lekarka mnie potraktowala, to jej podziekowalam :O A wczesniej chodzilam do niej prywatnie i bylam bardzo zadowlona, jednak jak poszlam do przychodni, to zupelnie inne podejscie do pacjenta :O szkoda gadac

no wybacz ale skoro on sam nie poczuwalby sie do tego, zeby dorzucic sie do wyprawki np. to ja nic bym nie powiedziala. Sorry ale ja mam swoj honor i plaszczyc sie nie bede przed nikim, ani zebrac. Mimo, ze to jest jego zasrany obowiazek

"jesli kobieta jest madra to mu zwroci uwage i zadba, zeby on dbal o matke jej wnuka." On to sam powinien wiedziec, bez zwracania uwagi

keine panik taki honor to se w d**** wsadz, za przeproszeniem. zadnego plaszczenia sie tylko sa ustalenia sadowe. mysl glownie o dziecku i jego dobrze a nie swoim "honorze" co nic z niego nie masz. przez takie jak Ty niektory typ faceta robi dzieci i chodzi sobie spokojny nic na nie nie lozac. i mysli ze to normalne takie zero odpowiedzialnosci.

" on to sam powinien wiedziec" - jak widac tego nie wie wiec niech mamusia dalej uskutecznia wychowanie, bo sie chyba nie za bardzo postarala.

a moze tak sie unos bo zylka ci peknie nerwowa kobieto :O To moja sprawa jakie ja mam podejscie a tobie nic do tego. I z laski swojej nie oceniaj mnie i nie mow co mam robic. Wyobraz sobie, ze przede wszysystkim chodzi mi o dobro dziecka a te ustalenia sadowe to mozesz sobie w dupe wsadzic, tam gdzie ja swoj honor. Jak facet sie uprze, to i tak nie bedzie placil i zadne sady nie pomoga. Mi przykladowo jego zasrane 500 zl (przykladowo) do szczescia nie bylyby potrzebne. Sama doskonale bym sobie poradzila i nie uwazam, ze moje dzieko straciloby na tym.

nie denerwuj sie tak, co mnie obchodzi jak zarzadzasz wlasnym zyciem. mam tylko nadzieje, ze wyrosniesz z tych swoich dzeicinnhym pogladow.

jesteś w 3 miesiącu, więc wizyt było 2-3, kupujesz już ubranka? to chyba lekka przesada, aczkolwiek zachowania faceta nie pochwalam