Babcia a opieka

Witajcie, mam pytanie. W październiku wracam na studia, a że mam małe dziecko, opiekować nim ma sie moja babcia. babcia ma już 70 lat, ale doskonale się trzyma, dopiero co skończyła pracowac zawodowo. Zastanawiam sie tylko, czy podoła opiece nad 6'miesięcznym dzieckiem, poza tym babcia tak średnio uznaje moje macierzyństwo w sensie, że wg niej jestem jeszczce dzieckiem (mam 24 lata) i dotychczas w sprawach dot. mojego synka dzwoniła do mojej starszej siostry (nomen omen jeszcze bezdzietnej). Zastanawia mnie, czy gdyby coś się działo z synkiem, babcia nie dzwoniłaby czasem do niej zamiast do mnie. inna sprawą jest fakt, że babcia nie myje rak gdy do nas przychodzi (upominam ją, ale jest mi przy tym bardzo głupio) Zatem- dać jej szansę czy odpuścic i wziąć dziekankę? jestem na ostatnim roku mgr

dziekanka to bez sensu na ostatnim roku juz nie ma duzo zajec, moze sie uda ustalic indywidualnie z wykladowcami jakies 'specjalne' traktowanie ;) zagryz zeby i oddawaj dziecko pod opieke tylko tyle, co rzeczywiscie trzeba. Moze m,asz jakas kolezanke co by z dzieckiem pospacerowala w wozku jakbys byla na jkais godzinnych seminariach? Ja tak pomagalam jednej kolezance na ostatnim roku

zajęć co kot napłakał.... znajdż opiekunkę na te kilka godzin albo jakiś klub maluszka....to nie będzie duzo kosztowało.... ...moja mama ma 70 lat moje dzieci baardzo lubi, ale ni jak nie nadaje się do opieki na stałe, mimo, ze bardzo dobrze się trzyma, to już nie te siły i nie to podejście!

Obawiam się, że na moim ostatnim roku mgr będzie jeszczce sporo zajęć- specyfika gatunku. nie wiem co robić. Zostaje jesczce moja mama i ew teściowa, ale musiałabym się niexle nagimnastykowac, żeby to wszystko pogodzić. Boję się trochę zostawiać synka z moją babcią, bo chociaz jest kochana i w ogole, to zdrowie już nie to. Zresztą kiedyś dzieci wychowywało się chyba inaczej. Moja mama już teraz jak synek płacze mówi, żebym go nie nosiła, bo go przyzwyczaję (bzdura!) i potem babcia jak z nim zostanie, nie da sobie z nim rady:o

napisz podanie o indywidualną organizację studiów, masz do niej prawo, wtedy będziesz ustalała indywidualnie z wykładowcami formę zaliczenia, a w czasie kiedy Cię nie będzie możesz zatrudnić opiekunkę na godziny.

Ja mam podobny problem, tylko nie stać mnie na opiekunkę :) Też od października na studia,tylko, że na pierwszy rok. Córkę zostawimy z moimi dziadkami. Wolałabym z nią zostać,ale jak wyżej, zaciskam zęby i trudno:)

Ostatni rok to nie ostatni semestr. U mnie akurat 9 semestr był okropny.

nie nomen omen tylko nota bene, kretynko :O Jak nie znasz znaczenia słów i obcojęzycznych fraz, to ich nie używaj :P

A u ciebie jakiś okres się zbliża ? Ciąża? Czy też może menopauza? a może poprostu to nie burza hormonalna ale chroniczne chamstwo???? ;P

to żadne z tych rzeczy ...to raczej kompleksy jak z Warszawy do Wiednia :D

Nie czepiajcie sie "a co znowu"... mnie tez koorvica bierze jak kto uzywa zwrotow nie znajac ich znaczenia... Chcialo by sie blysnac :P, a tu plama :D :D

was to już całkiem popierdoliło,w tym wieku babcie do opieki, to po wuj żeście decydowały sie na dzieci nie mając pieniędzy na wynajęcie opiekunki. Ale idiotki.

ze kretynki narobiły dzieci a teraz wręcz żądają żeby babcie się nimi zajmowały oczywiście za darmo i jeszcze mają pretensje jak któraś z babć zrobić nie tak jak mamuśka sobie wymyśli :o