pierwsze dni ciązy, plamienia i skrzepy, pomóźżcie

dowiedziałam sie o ciazy w piatek z badania krwi, to początek, wyszło na wyniku 1 tydzien, 37.1u/ ml czy cos takiego, jestem przerażona bo dzis rano w pracy dostałam plamienia, takiego malutkiego, popołudniu plamiłam troszke mocniej a teraz byłam w toalecie i ogromy ciemnobrozowy, prawie czarny skrzep ze mnie wyleciał, pobolewa mnie brzuch i nie wiem co robic, jechać na pogotowie czy to normalne tak na samym początku? oragnizm sie przygotowuje bo ja już nie wiem, nie chcce sie juz denerwowac, moze osoby które miały podobny problem pomogą:(

musisz jechac na pogotowie, koniecznie! Jesli Ci zależy na ciązy to koneicznie a moze jeszcze uda sie uratować maleństwo. Zbieraj się szybko i koniecznie na pogotwie. Nie żartuje, ja stracilam ciaze na poczatku roku i bylo tylko malutkie plamienie... koniecznie na pogotowie!

:(

Szybciutko do szpitala jedz

Natychmiast do szpitala! plamienia delikatne mogą się zdarzyć, ale na pewno nie skrzepy....

Nie chcę Cię straszyć, przeszłam to samo i niestety źle się skończyło. Ale biegusiem do lekarza może się uda coś zrobić jeszcze.

duphaston lub luteine powinnas dostac bo pewnie masz za malo progesteronu i stad te plamienia...niestety moze to byc samoistne poronienie bo jesli jest za malo progesteronu to fasolka sie nie utrzyma....wiem bo poronilam wlasnie w ten sposob pierwsze dzieciatko..

Natychmiast na pogotowie i przygotuj się na pobyt w szpitalu. Ja też miałam plamienia od samego początku. W sobotę test pozytywny, w poniedziałek oddział - patologia ciąży. Trzy miesiące w szpitalu z tygodniową przerwą. Cały czas plamienia. Dziś mam wspaniałą pięcioletnią córkę.