Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo ja nie wiem!

miłość czy wygoda?

Polecane posty

Gość bo ja nie wiem!

Jestem z facetem do którego już prawie nic nie czuje. Czasem odnoszę wrażenie, że z jego strony jest podobnie. Jest nam dobrze, dogadujemy sie (może przez to, ze jestem bardzo wrażliwa, nie lubię się kłócić, wolę machnąc ręką i przyznać mu rację nawet jak jej nie ma). 4 lata razem, nie mieszkamy ze soba (ja pomieszkuję u niego), zero planow na slub, dzieci. Rózni nas naprawdę wiele - pasje, zainteresowania, podejście do życia a mimo to jakoś idziemy razem do przodu. Po 3 latach znajomości zaczełam się zastanawiać czy to jest to, czy tak wygląda miłość? czy nie chce czegoś wiecej. I tu pojawia się dylemat. Jeśli zdecyduje sie odejsc, nie bedzie powrotu - dla mnie koniec, znaczy koniec, dla niego pewnie też. I tak się miotam sama ze sobą, odejśc i zacząć życ po swojemu czy zostać z facetem z którym czuje sie bezpiecznie, który zapewni mi dobre i spokojne życie? Nie chodzi mi o to, że potrzebuję się wyszaleć czy coś w tym stylu - po prostu czuję, ze to nie ten... a mimo to boję się podjąć decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfe94239432
odejść , poznasz kogos , bez kogo nie bedziesz potrafila zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rurka z kremem kremówkowym
Ciężko jest tak po prostu z dnia na dzień od kogoś odejść. Przyzwyczajenie robi swoje. Ciężko jest później na sercu kiedy widzi się szcześliwe pary na ulicy a Ty nadal nie możesz nikogo znaleźć. Musisz zadac sobie pytanie czy jestes w stanie zyc samotnie, ile jestes w stanie życ samotnie, czy masz siłe by szukać kogoś nowego, czy jestes gotowa na związki, ktore mogą okazać sie 3x gorsze. Ale czasem lepiej spróbowac niż załować ze sie nic nie zrobilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
rurko-madrze prawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvmnbc
strach przed czymś nowym jest naturalny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaszki
no ale tkwienie w związku, który nas nie do końca satysfakcjonuje z obawy przed samotnością to moim zdaniem kiepski pomysł. poza tym, jeśli facet czuje to samo, co Ty-> nuda, przyzwyczajenie, to skąd pewność, że któregoś dnia on tym nie trzaśnie? Jest taki przewidywalny i bierny w życiu, że nie posądzasz go o to? Gdzieś musi być punkt styczny między wami... gdzie on jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredotka 2000001
strach strachem ale jak rurka napisala, jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz. Moze bedzie gorzej, moze bedziesz rok sama a pozniej znajdziesz tego wymarzonego? kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja nie wiem!
Mój facet nigdy jakos specjalnie o mnie nie zabiegał, powiem nawet ze to ja sie w związku bardizej starałam, nadskakiwałam mu, wybaczałam potknięcia. Przyzwyczaiłam go do tego. Mysle ze on ze mna jest z wygody ale mimo wszystko nie dopuszcza do siebie mysli, ze moglabym byc z kims innym. Jak taki pies ogrodnika. A jesli powiem ze sie wypalilam, to on zamiast to zrozumiec - zaatakuje ze zdwojona siła. On ma ciezki charakter, obraza sie czesto jak male dziecko, jest jedynakiem, uwaza ze wszystko wie lepiej, nie umie pzrepraszac za swoje bledy, czesto zwala wine na mnie. Dziwne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×