życie w pojedynkę jest bardzo złe

e tam taki sam jak wszystkie już zbyt długo mi się nie układa tzn w sferze uczuciowej więc nadzieja już nawet we mnie umarła a ona zawsze umiera ostatnia

tak nie można myśleć. Zawsze może się coś zmienić. To,że do tej pory nic takiego nie nastąpiło,nie oznacza ,że tak już zostanie.

zosia samosia ile można sobie wmawiać, że tak na pewno się zmieni, hm chyba tylko moje samopoczucie na gorsze i nic tego nie zapowiada ah tam

single mają brudne plecy

Tylko co to da Autorze, że będziesz się tym zamartwial? Niczego to nie zmieni na lepsze.

dobre sobie , autorze znajdz sobie hobby , wypelniacze czasu zeby jak najmniej miec wolnego czasu na rozmyslanie z wiekiem sie przyzwyczaisz

hobby zajmie cię na chwilę i nie zastąpi na pewno drugiej osoby, dziś mnie tak jakoś napadło ponure samopoczucie, a do tego nie mam się do kogo odezwać bo sam w domu jestem, choć dziś na noc do pracy, jutro wstanę i dzień jak co dzień, w weekendy praca a wolne dni w tygodniu i tak w kółko

Każdy czlowiek ma lepsze i gorsze dni. Takie jest życie. Potrzebujesz czasu, żeby ten "dolek" minąl.

Zosia Samosia minąć minie ale na pewno wróci, choć dziękuję za słowa pocieszenia

Autorze - czy to ma byc topik dla narzekajacych?

niekoniecznie, każda osoba która nie obraża piszących jest mile widziana

pewnie wróci, ale za jakiś czas. Nie masz żadnych znajomych, żeby wyjść z domu?

teraz niezbyt gdyż od 2 mcy nie mieszka w swoich rodzinnych stronach, atu gdzie jestem nie mam zbyt wielu znajomych prócz kilku z pracy ale i tak większość moich starych znajomych ma już rodziny i obowiązki więc sama widzisz, jak mój tata był w moim wieku to ja już na świecie byłem a mam już 31 lat

A co zrobisz z osobami, ktore zaczna obrazac innych? Tez je obrazisz? Pytam bo szukam pomyslu jak sobie z takimi radzic tu na kafe.

zmiana miejsca zamieszkania często wiąże się z brakiem znajomych i poczuciem osamotnienia.

Zuzanno, takich ludzi trzeba ignorować i tyle.

co z takim? jedyne to ignorować a z czasem im się znudzi, a ze zmianą miejsca zamieszkania to tak właśnie jest zwłaszcza dla osoby z charakteru " rodzinnej "

Jesteś poza domem dopiero dwa miesiące, daj sobie trochę czasu na poznanie nowych osób.:)

Życie w pojedynkę zapewnia święty spokój na co dzień i zabawę, gdy ma się ochotę. Po co komu coś więcej? :P

Motoangelo to zależy czego czlowiek oczekuje od życia, bo jeśli tylko zabawy i samych przyjemności,to życie w pojedynkę jest super.

Facet - wprowadz mnie w temat. Jestes daleko bo masz tam prace? nie masz szans na inne zatrudnienie? Ile masz lat?

jedni wolą wieczną zabawę a drudzy stabilizację i kogoś u boku jak widać ze mnie typ nr2

nie o pracę mi chodziło, wiesz wcześniej dziewczyny interesowały się mną do puki nie okazywało się że niezbyt finansowo mi się wiodło, no i tak trwało to dość długo a teraz już czas przeminął bo mam 31 lat i choć obecnie jestem w stanie zapewnić sobie sam byt no to pozostała mi w spadku samotność i taki tego finał

ale w nowym miejscu jesteś dopiero dwa miesiące.

ale brak mi już tej jakby to określić wiary w siebie którą miałem powiedzmy w wieku 25 lat

a co mają powiedzieć osoby od Ciebie starsze ? Wiadomo, że z wiekiem jest trudniej, co nie oznacza, że nie jest niemożliwe.

o ile nie jestes desperatem

To bylo 6 lat temu. Troche dawno aby moglo byc nadal punktem odniesienia. Na dzien dzisiejszy masz 31 lat, jakas prace , ktora najwyrazniej Cie nie wciaga skoro narzekasz na samotnosc , brak zycia towarzyskiego i wirtualny swiat w zastepstwie. Ergo - szukasz kobiety na stale. Popraw mnie jesli sie myle: Dopiszesz cos wiecej?

a Ty też jesteś w podobnej sytuacji, eh sporo dziewczyn chyba tu takich jest, z resztą nawet pisałem na takim topiku, no trochę się wyżalić ale jakoś tam udało stworzyć się pewien przyjacielski klimat i trwało to sporo ale świetność tematu skończyła się, co do starszych osób to czas nie stoi i będziemy w takiej sytuacji jak oni jeśli tak wszystko będzie wyglądało, he ale wiesz w życiu na co dzień wcale nie jestem marudą, w sumie trochę w necie ponarzekam tylko, aż ciężko pewnie uwierzyć Ci jak to piszesz, nawet Ci co mnie długo znają nie wiedzą jak się nieraz fatalnie czuję

To bylo do mnie czy do Zosi?