Zielona karta z nowu wraca . . .

http://www.sfora.pl/Zielone-karty-dla-Polakow-Wracamy-do-losowania-a35989 Cieszycie się polaczki z tego?

W tych czasach, gdzie dolar ledwie zipie tylko niespełna rozumu oszołomy chcieliby być tymi "szczęśliwcami". To już w Polsce zaczyna być lepiej niż tam :D

Pewnie, siedzcie w Polsce skoro tak dobrze, po cholere wam zielone karty jak w Polsce taki raj.

Won do anglosasów POlaczki parobczyć tam za funty albo dolary! Lepsze są już kopiejki lub feningi!

a ja nie potrzebuję nigdzie wyjeżdżać, bo w Polsce nie mieszkam ani w Anglii ani w USA i mam w nosie hamerykańców i ich wizy :D

A ty co taki wkurwiony?

Ale nie zmienia to faktu, że teraz nie warto i nie ma po co srać się o zieloną kartę do USA :D

Fakt, ze nie warto, ale nie porownuj Stanow do Polski, bo niestety Polsce jeszcze do USA daleko. Jesli mieszka sie tu dlugo i ma obywatelstwo to zycie jest bardzo wygodne, ale przyjzdzac teraz i sie dorabiac nie warto.

Otóż to, gdyby przeciętny polak dorwał taką wizę w latach 80 czy nawet 90 ubiegłego stulecia... można byłoby powiedzieć że był szczęśliwcem, ale aktualnie nie ma czego szukać w USA nawet jak taki przeciętny dostanie tą wizę, bez języka przy dzisiejszej podupadającej gospodarce amerykańskiej nie miałby czego szukać :)

Jesli komus sie uda to tylko bardzo wyksztalconym ludziom, ktorzy zostaja sciagnieci tu do pracy przez amerykanska firme. Niestety teraz jest tylu wykwalifikowanych bezrobotnych Amerykanow, ze firmy juz prawie tego nie robia, moga sobie przebierac w ludziach na miejscu. Niestety , az plakac sie chce jak tak potezny kraj idzie w diably. Ale teraz wszedzie na swiecie jest nieciekawie.

A tu gdzie ja mieszkam jest ok, tyle że tak jak w większości przypadków trzeba przyjechać, nauczyć się języka, być legalnie i posiadać prawo do pracy a z pracą nienajgorzej. Ogólnie moim zdaniem lepiej niż w stanach aktualnie :)

Jakakolwiek prace to znajdziesz z latwoscia, jesli znasz jezyk i masz pozwolenie na prace. Niestety o dobrzeplatne prace jest trudno i duza konkurencja. Ale tu nawet z pracy w McDonald's mozesz sie utrzymac i wynajac mieszkanko, a w Polsce to raczej niemozliwe. Co prawda nie masz wtedy luksusow, ale ludzie tak zyja.

No w Polsce z pracy w McDonalds raczej nikt samodzielnie się nie utrzyma, w Polsce nie jest sielankowo, ale aktualnie nie opłaca się wyjeżdżać po prostu do USA, nawet jak ma się dobre wykształcenie, zna się język/języki obce, bo w Europie z dobrym wykształceniem znając język dostanie się dobrą pracę. No i wszędzie jest tak, że byle jaką pracę się znajdzie, ale żeby żyć już w miarę na poziomie w Europie wystarczy zarabiać 1500 euro, mieszkanie można dostać po 3 latach oczekiwania lub wziąć kredyt i kupić nawet nie na własność, ale wziąć kredyt na kaucję i wziąć sobie mieszkanko tzw. po polsku spółdzielcze, a są na prawdę ładne i nawet piętrowe mieszkania i da się spoko żyć i nawet mieć luksus, biorąc pod uwagę 13 -tą i 14 -tą wypłatę można nawet na urlopy wyjeżdżać :)

Moim zdaniem ludzie za duzo narzekaja, zwlaszcza w Polsce. Ostanio bylam tam 3 lata temu i wszyscy tylko narzekaja i mysla, ze skoro mieszkam w USA to mi z nieba leci, a oni tacy biedni w Polsce. A wszyscy ubrani w makowe ciuchy i spedzaja wiecej pieniedzy na kluby i inne przyjemnosci niz ja. Szczerze, to jesli ktos na prawde chce i ma wyksztalcenie to wszedzie sobie poradzi, czy w Polsce, czy USA, czy gdziekolwiek.

Niewykształceni, nie znający języka wyjeżdżają się dorabiać i wrócić do Polski (choć nie zawsze, ale z reguły), a jeśli wyjeżdżają wykształceni z reguły osiadają i radzą sobie dobrze. Ja nie jestem może jakoś super wykształcona z niewiadomo jakimi fakultetami, ale znam dwa języki obce w tym jeden język to kraju, w którym mieszkam i w głównej mierze to decydowało, że mam jak mam i wcale nie narzekam. Nic z nieba nie spada... niestety ale trzeba sobie zapracować na jakikolwiek sukces :)

W Polsce jest trudniej nawet tym wykształconym, jest część która ma farta w życiu, część która ma znajomości i ci mają nieźle, wykształceni polegający tylko na sobie bez protekcji raczej mają średnie albo małe szanse. Ale czasem warto zaryzykować. Ja żyję tak zwyczajnie, mam ładne mieszkanie, pracę w biurze i nie mam żadnych niewiadomo jakich luksusów, ale mi starcza na jedzenie, ubranie, wyjście do pubu i na urlop i czego mi więcej do życia potrzeba :) Co do USA... mam kilku znajomych amerykanów, tak też nieco jakoś się orientuję, ale coraz bardziej kiepsko gospodarczo, to wiem. Dolar nie jest już prawie nic warty i ja jak i moi znajomi uważamy, że USA samo zgotowało sobie ten los (dokładnie mówiąc rząd); pchają się w nieswoje konflikty, od lat są zagrożeni zamachami, a tym samym pierwsze na czym to się odbija to waluta, potem kryzysy i tak doprowadzają się do ruiny na własne życzenie.

za to w Niemczech ludzi brakuje do roboty