Jestem nieszczęśliwa :( Brzydka, biedna i nudna bez charakteru

Nie jestem odrażająca ale mało atrakcyjna. Niska (157wzrostu) , szerokie uda , male piersi a raczej ich brak , podwodjny podbrodek mimo ze chudzina ze mna , kartoflany szeroki nos, opadające powieki i beznadziejne wlosy ,twarde jak druty sterczą w kazdą strone. Nigdy nie miałam przyjaciol. Mialam jedynie 3 kolezanki jako dziecko. W wieku 7-10 lat. W podstawowce zawsze byłam sama. Dokuczali mi z powodu mojego ''zwierzęcego'' nazwiska. Byłam słaba na WFie ,nic nie potrafilam zrobic. Gimnazjum to byl koszmar, dziewczyny z innych klas wyłudzały ode mnie pieniądze bo inaczej by mnie pobiły ,na Wfie to samo ,koszmar, chodzilismy na basen , tam sie wszyscy ze mnie nabijali ,nie potrafilam sie postawic ,a jesli juz to zrobiłam to bylo jeszcze gorzej :( Liceum to byly 3 lata męki ,najgorszej w moim zyciu. Chamstwo na kazdym kroku, intrygi, obgadywanie za plecami, nabijanie się prosto w twarz , nie mialam bliskiej osoby, tylko jedna kolezanke ktora ma mnie teraz w dupie. Wpadlam w fobie spoleczną ,przez prawie 2 lata nie wychodzilam z domu ,wyszlam zaledwie kilka razy, do fryzjera czy do banku rodzice mnei zmusili,oklamywalam rodzicow i nadal to robie, wyleczylam sie ''sama'' ,wychodze do ludzi ale co z tego. Mialam jednego chlopaka ,w wieku 17 lat, poznalismy sie przez internet. Chcial sexu na 2 randce, Odmowilam . Obrazil mnie przestal sie odzywac. Zaluje ze sie wtedy nie zgodzilam, moze nie bylabym teraz sama. Spotkalam sie z dwoma facetami z internetu jeszcze. Jeden powiedzial mi wprost ,ze nie jestem w jego typie i zebym szukala sobie kogos swojgo ''pokroju''. Inny nawet nie podszedl,ukrywal sie chyba gdzies ,potem dostalam smsa ''Trzeba bylo powiedziec ze jestes paskuda'' :O a widzial moje zdjecia, na fotkach nie wygladam tragicznie. Mam teraz 21 lat. nie wiem co dalej zrobic. Chce zmienic swoj wyglad ale nie stac mnie

przee wszystkim nazywaj sie ladnie i bez tego negatywizmu a od jutra jedz mniej a wiecej warzy i owocow i pij wode i koniecznie sie gimatsykuj http://www.youtube.com/watch?v=8KTs4-rBPX8

Ale napotkałaś drani i wcale nie męskich facetów. Każda kobieta może się podobać, wystarczy tylko o siebie zadbać. Będzie lepiej.

hmm a malujesz sie???

A po co mi gimnastyka ? :O maluje sie , glownie po to by ukryc cienie pod oczami. Uzbierałam dopiero na operacje nosa,przez 2 lata :/, chcialabym wszystko w sobie zmienic, brzydze sie swojego ciała i twarzy :( Wiem ,ze problem tkwi w mojej osobowosci. Ludzie widzą i wyczują ze jestem cicha,slaba ,bezbronna i wyzywają sie na mnie. Od dziecinstwa tak bylo. zycie pelne nakazów i zakazów, do domu powrot o 21, zadnych imprez, zadnych kolegów i kolezanek ( bo mnie w cos w ciągną : wodkę ,papierosy,narkotyki) , zadnych, po prostu dno i zenada, wracalam do domu i do komputera albo telewizora i ksiązek :(

byłam w podst i gimn później w liceum stałam się wredną suką,tzn pokazałam pewność siebie i ''pazurki'' co już od początku dało jakiś sygnał innym osobom ze odegram sie za każdą złą rzecz zrobioną w moją stronę. O dziwo miałam dużo znajomych i nikt mi nie ubliżał teraz mam 25lat i córkę,którą już od małego uczę,żeby nie dawała sobą pomiatać,ale żeby nie prowokowała i nie zaczynała kłótni. Po prostu jeśli ktoś ją uderzy ma oddać,jeśli ktoś ją wyzwie ma zrobić to samo Nie idę w tym kierunku co moja mama,która zawsze uczyła żeby nikogo nie bić,nie wyzywać więc w szkole i jeździli po mnie,bo jak mnie ktoś popchnął to nie potrafiłam oddać nie chcę żeby moje dziecko przechodziło przez to co ja,nie chcę żeby przychodząc ze szkoły płakała w kącie,dlatego ja wiem jakie błędy popełniła moja matka i ja tego błędu na pewno nie popełnię

po za tym przede wszystkim zrób coś ze swoim wyglądem uwierz że to majątku wymagać nie będzie szeroki nos można wyszczuplić makijażem,na włosy nałożyć maseczkę,odżywkę,może zmień kolor włosów,przede wszystkim proponuję ci nosić buty na obcasie,dodadzą kobiecości a i centymetrów,bo narzekasz na wzrost,musisz przede wszystkim chcieć zmian zewnetrznych ale i tych wewnętrznych,naucz się rozmawiać z ludźmi,choćby zagaduj na przystanku,w sklepie,a zobaczysz jak szybko nabierzesz pewności siebie i ludzie zaczną cie inaczej postrzegać powodzenia:)

Powiększ je sobie np u Zdzitowieckiego ,tam gdzie robiła Maja S

,n

Mnie tez rodzice trzymali krótko do tej pory mnie kontrolują mimo ze mieszkam 100km od nich ,studiuje przyjezdzcam co kilka dni po ''wałówkę'' nigdy nie bylam na imprezie, nigdy nie zapalilam papierosa, nigdy nie pilam alkoholu z wyjatkiem piwa, nigdy nie miałam chłopaka ,lat mam 21, moje zycie to porazka

a mi brakuje, a chcialabym miec chociaż 157cm :(

Kwasy ? Botox ? Nowy biust ? Szybko tanio bezpiecznie. Tylko u Zdzitowieckiego. Polecam

ja bym chciała być w twoim wieku... mam 24 lata i nigdy nie miałam faceta, co najgorsze wstydząc się powiedzieć prawdę przed znajomymi mówiłam że miałam paru, by nie patrzyli na mnie krzywo. Żle się z tym czuję. Jestem brzydka, podobnego wzrostu co ty, nie akceptuję siebie, nie potrafię, nie wiem czy będę potrafiła żyć w samotności ale wiem że będę musiała to zaakceptować, czasem myślę nawet o tym czy warto tak się męczyć i być całe życie nieszczęśliwą... Znajomym się układa i w życiu prywatnym i zawodowym a ja mimo iż jestem wykształcona to zawsze mam pod górkę, udaję że jest dobrze ale to nie prawda. Ty jeszcze możesz coś zmienić, ja raczej nie.

Szerokie uda? Pewnie figura gruszki? Taka figura jest bardzo pociąga mężczyzn, bardziej niż piersi. Widocznie trafiała na jakiś przystojniaków skoro byli na tyle pewni sb by mówić w 4 oczy takie rzeczy. Wg mnie dziewczyna już już dawno nie jest sama jakis równie zakompleksiony drągal się nią zaopiekował