Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam moralniaka:/

po co mi to bylo..

Polecane posty

Gość mam moralniaka:/

Witam wszystkich moze to i glupie ze pisze na forum o problemie ale nie mam z kim o tym pogadac. W sobote bylam z chlopakiem na imprezie jestesmy ok 4 lat ze soba, on troche wypil ja nic bo miesiaczka no i sie zaczelo po wpiciui ok 0.5 l moj chlopak idzie na kolejna faje prosze nie pal bo Cie zetnie ten zero reakcji, potem w samochodzie mu smierdzi perfumami i sie źle czuje oczywiscie nie przez to ze wiecej wypilł i palil jak smok a go cyknelo bo przewaznie nie pije, w drodze zepsul mi sie samochod, on spi wiec pojechałam do jego rodzicow bylo po drodze a do mojego domu daleko bo jakos 40 km .Wkurwiłam sie troche bo spalam moze 2 godziny ,zmeczona brzuch mnie bolal ten samochod sie zepsul, moj men zakrecony i co by tu z samochodem zrobic( musialam cos zalatwic w domu wiec mi zalezalo zeby wrocic )troche mu tam po ambicji pojechalam ze jest facetem a ja sie musze na gleba kłaśc i szukac co mi sie tam oberwalo w tym samochodzie , no i obydwoje na cisnieniu . Patrze a ten wychodzi z pokoju zabral kluczki i do samochodu idzie jego mama widzi ze atmosfera napieta ja sie wystraszylam ze on chce jechac gdzies wiadomo co tam pijanemu do glowy przyjdzie no i wylecialam za nim i walnelam w dach samochodu i krzyknelam co ty robisz bo pijaku do samochodu sie nie wsiada i juz ! no i avanti ze on chcial podjechac do światła zobaczyc ja na niego z morda ze pił i nie powinien ruszyc sie samochodem na 1 m ( moj ojciec ma problemy z alho, pare fur po pijanemu rozbil wiec mam uraz) kurde no i sie tam zaczelismy kłucic ja w płacz jego rodzice wszystko widzieli ,juz go tam zostawilam praktycznie ale nie pozwolil mi odejsc , wiem ze jestesmy nerwusami obywdoje ale ja tam wybuchlam i nie wytrzymalam teraz mi strasznie glupio ze jego rodzice cos takiego widzieli:/ potem zaczelismy rozmawiac no i jakos sie to wyjasnilo przeprosilismy jego rodzicow powiedzieli ze takie jest zycie...a ja nie wiem jak im teraz w oczy spojrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara121212
ale problem.Ale dobrze,ze sie wyzaliłas bedzie Ci lepiej. hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×