Jak gotujecie ziemniaki do obiadu?

Ziemniaki powinno się zalewać wrzącą wodą aby nie traciły wszystkich składników mineralnych oraz witamin rozpuszczalnych we wodzie.Zalewając je zimną wodą tracimy do 70% wartości odżywczych :)

Ja wrzucam do zimnej, osolonej wody. Dodatkowo daję do garnka łyżkę oleju rzepakowego, dzięki czemu woda nie kipi, a dla ziemniaczków to dodatkowa dawka omega-3 :)

A ja wrzucam do gorącej wody i gotuje , potem odlewm i dopiero lekko sole i wrzucam łyżeczkę masła i ugniatam tłuczkiem . Na koniec wsypuję koperek

Tylko jajka rzucam na wrzatek heh zartowalam ale znam takich co tak robia osobiscie widzialam , tylko wtedy trzeba delikatnie wkladac jajko na lzyce dow wrzatku .

Ja prawie wogole nie jem ziemniakow, raz na ruski rok. Wrzucam je do zimnej osolonej wody i gotuje od wrzenia jeszcze jakies 20 minu az beda miekkie.

ziemniaki to węgle nie za dobre dla naszego organizmu one mają g***o a nie wartości odżywcze mozna je gotować jak się chce , to zwykła pasza na zapchanie sie

A nie prawda bo Ziemniaki są bogate w witaminy i mikroelementy. Dawka witaminy C (45 mg na 100 g młodych ziemniaków i 13mg na 100 g ziemniaków dłużej przechowywanych ), po zjedzeniu normalnej dwustugramowej porcji pozwala w dużej mierze zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę. Ziemniak zawiera także witaminy z grupy B ( B1, B3, B6 ), niezbędne do ogólnego metabolizmu. Aby w pełni te witaminy wykorzystać, starajmy się gotować ziemniaki krótko, najlepiej na parze. Jedząc ziemniaki możemy uzupełnić niedobór magnezu, jaki często występuje u kobiet, które się odchudzają. Ponadto zawartość potasu zapobiega skurczom mięśni u sportowców. Wreszcie ziemniaki zawierają żelazo, które w połączeniu z witaminą C przeciwdziała utracie żelaza przez kobiety podczas menstruacji.

Przeciwnie do tego, co się powszechnie sądzi, ziemniaki są jarzyną; dostarczają energii i witamin, posiadają niezaprzeczalne walory odżywcze. Ziemniaki nie tuczą Wbrew panującemu przekonaniu ziemniaki wcale nie są tuczące, są raczej niskokaloryczne. Ugotowane w mundurkach, dostarczają zaledwie 76 kcal/100 g, podczas gdy ta sama ilość chleba zawiera 250 kcal, a 100 g makaronu - 150 kcal. Rozsądne jest także jedzenie ziemniaków w postaci purée. Tłuczone kartofle wzbogacone dodatkiem mleka i masła zawierają 96 kcal w 100 gramach. Frytki natomiast stanowią już zagrożenie dla linii, dostarczają bowiem 274 kcal na 100 gramów. Najbardziej niebezpieczne okazują się chipsy; 568 kcal na 100g.

Ja tam bardzo lubię ziemniaki :) CHociaż nie zawsze mi się chce gotować, więc nie jem ich za często. Tradycyjnie wrzucam do zimnej wody, jak się zagotuje zmniejszam gaz i solę. Lubię tez gotować na parze, pokrojone na ćwiarki. Solę dopiero po ugotowaniu. I w woreczkach do gotowania na parze w mikrofali super wychodzą.

a ja wczoraj pokroilam ziemniaki na frytki, pokroilam dwie papryki zielone (te dlugie i chude, nie te miesiste), wrzucilam to na olej, dodalam dwa nieobrane zabki czosnku i usmazylam. podalam z filetem cielecym i salatka. pycha:)

Ja najcześciej pieke w piekarniku ze skórka z solą gałka muszkatołowa pieprzem i odrobine spryskuje olejem Pyszne i zdrowe

w calosci?

w wodzie po prostu na spoko z bulionem :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Oj, pieczone tez uwielbiam :) Jak małe to w całości, jak duże to kroję na połowki i ćwiartki.

wrzucam do goracej, osolonej wody. Dlaczego? jakos tak utkwiło mi, ze jak coś jest w wodzie, to się w niej rozpuszcza, czyli składniki mineralne przechodzą do wody, bo ona ma mniejesze stężenie. A jak osolona, to już nie. Bo ma wieksze. A do goracej, bo tez przyśpieszam czajnikiem :D

wyczytalam w polskiej gazecie ze do konca roku zalewa sie ziemniaki goraca woda do gotowania a po nowym roku zalewa sie zimna woda ,czyzby to byl zart? pozdrawiam ,

Ciekawe, że nikt nie napisał o tym, że ZIEMNIAK JEST ROŚLINĄ TRUJĄCĄ. Podobnie jak niedojrzały(twardy) pomidor. Optymalną temperaturą podgrzewania ziemniaka, by pozbyć się trucizn jest 170 oC. A najwięcej trucizn jest w łupce i blisko pod nią, wokół uszkodzeń mechanicznych i oczkach. A zielonkawy kolor to już nieusuwalna trucizna-solanina. Ziemniak powinien być "oblepiony" ziemią, która chroni go przed światłem i przebywać w ciemnym miejscu (chyba stąd jego nazwa) by nie wytwarzał trucizn. Wiele lat temu w sklepach ziemniaki przechowywano w ciemnych skrzyniach - nie bez powodu. Tym co robią ziemniaki w mundurkach, lub używają wywaru z ziemniaków do zupy to gratuluję odpornej wątroby;-) Gotowanie w garnku to ok.100 oC, pod ciśnieniem lub w parze jest wyższa, a smażenie lub pieczenie na pewno przekracza 170 oC. Śmiertelna dawka zjedzonych ziemniaków to ok. 5 kg dla dziecka(wg. norm toksyn w ziemniakach dla Europy). Dla niedowiarków proponuję zjeść jednego małego surowego ziemniaka

a później opisać swoje wrażenia !!!

Do zimnej wody wrzucam ziemniaki. Jak zacznie wrzeć solę.