zgubiłam kolczyka u eksa i chce go i eksa z powrotem...

Eks znalazł już kolczyka, miał się zgłosić w weekend... Zgubiłam go w srodę u niego, po niesamowitym seksie, to było po roku od rozstania i rok po naszym ostatnim seksie... w piatek ja byłam w klubie z koleżanką, on z kolegami. Po pijaku powiedział, że wpadnie z kolczykiem na drugi dzień, ale się wcale nie zameldował :( dziś poniedziałek i nie wiem co myśleć, seks był super, może mnie chciał tylko wykorzystać, ale czemu się nie zgłasza? Mógłby oddać kolczyka i sobie znowu zniknąć. Kocham go i nienawidze (skrzywdził mnie), ale tak bardzo chce żeby wrócił, ten seks, mimo braku orgazmu z obu stron był jak nigdy wcześniej, po prostu chcieliśmy sobie dać przyjemność. Miałam wrażenie że to nowy facet, ale którego znam intymnie... co napisać? "hej, tęsknie za moim kolczykiem ;-)" czy może jakoś inaczej?

a jak Cię skrzywdził?

co to za sex gdzie facet ani ty niedochodzicie jeszcze ja jak niedojde to pół biedy, bo sam sex jest dla mnie wielka przyjemnościa..ale jak facet nie dochodzi to coś dziwnego i na pewno źle bym sie z tym czuła:)

skrzywdził... zranił, tym że był takim niedojrzałym głupkiem, chodzącym z kolegami na imprezy i oglądającym się za każdą dupą rok temu się roztsaliśmy właśnie z tego powodu i w między czasie spotykaliśmy się przypadkowo na mieście, wymienialiśmy maile czy smsy i znowu się "kłóciliśmy", tzn ja mu wypominałam jego głupoty z przeszłości... bez orgazmu bo bylismy bardzo zmęczeni i za dużo alkoholu. Całą noc czyli od 3 do 8 rano nie mogłam usnąc i myślałam co będzie rano gdy on się obudzi, czy nie powie mi "fajnie było i spadaj" ale on mnie przytulał całą noc i z rana, pocałował na przystanku i pojechałam do siebie a on musiał pracować. w piątek w klubie też się krecił za mną, tańczył, odstawiał show, podgryzał ramię, wszystko przy jego kolegach, aż jego kumpel zapytał "co się dzieje?"- przecież nikt nie wiedział że dwa dni wcześniej spaliśmy ze sobą...

i całował mnie po twarzy!!! tego nigdy wcześniej nie robił, takie to miłe :)

po prostu nei rozumiem tej odmiany, przynajmniej raz na kilka tygodni spotykalismy sie w klubie, ale nigdy wczesniej, nigdy nie trzymal sie tak koło mnie jak w zeszłą środę, gadalismy przynajmniej godzinę, i potem zaproponował by iśc do niego. Oczywiście że chciałam, nie żaluje, bo było cudownie, sam to powiedział. przy rostaniu z rana powiedział "Boję się ciebie" a po paru chwilach dodał "wiem, że mnie wewnętrznie nienawidzisz". Co teraz? Nie wiem. i tak wszystko zależy od jego decyzji, ja go przeciez kocham, gdyby chciał dałabym mu szansę... Przez rok czasu nie poznałam nikogo lepszego niż on... niestety

same zaprzeczenia:byl niedojrzalym dupkiem dupkiem,ogladal sie za kazda dupa, ganial po imprach z kolegami i lepszego nie poznalam niestety -to kogo Ty w ogole poznajesz , same szmaty?

to człowiek, który bardzo mi imponuje, jest starszy, dużo osiągnał, jest pracoholikiem ale też wiele przeżył a teraz mam wrażenie, że sobie chce polatać, pobawić, nie mieć kłopotów (facet jest po 30stce i jest managerem w dużej korporacji) Mieliśmy dziwny "związek" opierający się na głownie na seksie, ale wiadomo z czasem się zakochałam i chciałam więcej, dlatego zerwałam, bo tego nie dostałam... Ciężki to przypadek... "lepszego nie poznalałam" w znaczeniu że nikt mnie tak nie fascynował jak on, Poznałam nie dupków ale średnio ciekawych facetów, bez wyższego wykształcenia, bez większych ambicji, albo takich, którzy byli "bez jaj" i nawet nie postarali się o to żeby mnie sobą zainteresować. Ten potrafi prawić komplementy, zna mnie najlepiej i powiedział, że nikt go tak nie zna jak ja, tzn żadna kobieta, ale czy to nie mówi każdej lasce? Po roku czasu chwalił mnie że schudłam (10kg) i świetnie dobrałam kolor włosów, że skończyłam studia...

seks ach ten seks.A co jak za moment nie bedzie mu stawalo?Duzo pracuje, duzo stresu i okolo 40-stki problemy z siuska. Co wtedy -jedynymi walorami dla Ciebie jest jego praca, seks i pochlebstwa, ktorymi szafuje na lewo i prawo, skoro lata za dupami, jak raczylas sie wyrazic.Po raz kolejny przelecial Cie ( nawet nie do konca!!!) i ma Cie totalnie w odbycie. Jestes dla mnie jak cma , tora nie ma rozumu a instynkt. Daj sobie siana z nim, bo jestes tylko nic nie znaczacym przerywnikiem na jego drodze.

szkoda, że on sam nie wie, jaki jest cel jego drogi... nie zakochuje się, bzyka laski pracuje, wydaje kasę, łazi z kolegami, czy kocham pustego człowieka?

ech... ktoś mi coś poradzi?

co ci tu radzic, facet ma czysty sex za friko

bo dajesz sie tak nakrecic.Az przykro, ze mloda dziewczyna tak sobie poharata emocje starym lowelasem.fajnie to tak jak przeleci Cie ruchacz .I jeszcze tryplem Cie zarazi.

niestety... jestem naiwna i chce mu wierzyć... jeju, jakie to smutne, że nie poznałam nikogo odpowiedniego przez calutki rok! jeden tylko jest uparty ale za to brzydki jak noc!!! nie mogę mu w twarz patrzeć, do tego sposób bycia, ktory z 29 latka robi dziadka... Nie wierze w wierność atrakcyjnych facetów! a niestety chce mieć przystojniaka, taki będzie mnie podniecał i moje dziecko będzie miało dobre geny...

mam wrazenie , ze nie tylko jestes biedna ale i total "glupia". Czy przystojniak musi byc jelopem? A brzydal idealnym ? Masz juz 26 lat, czas dorosnac i zweryfikowac swoje poglady.Twoje zycie ale az sie prosi Ci powiedziec-zmadrzej !

ten brzydal się kleił, pisze do mnie codziennie na facebooku, pomagał mi ponad 3 tygodnie w pracy magisterskiej, może myślał że może mnie w ten sposób zdobyć, ale niestety brak chemii, dałam mu kilka szans na spotkanie ale po chwili po prostu działał mi swoją osobą na nerwy... nie myślę takimi kategoriami, przystojniak nie musi być dupkiem, ale niestety najczęściej jest tak, że tym facetom zależy tylko na seksie - i to niezależnie od wykształcenia czy wykonywanej pracy... i w co ja mam wierzyć? w wierność facetów? kiedy sama nie wierzę, że moja miłość może być wieczna... po prostu wiele się działo w ostatnim roku, stracilam dziadka i tatę... porażki sercowe nie robią już na mnie takiego wrażenia! smutno mi tylko wtedy, kiedy jestem samotna, kiedy nie ma żadnego zainteresowania, nawet kogoś, kto chce mnie tylko do łożka, bo jak na dziś- ANI ZABAWY ANI ZWIĄZKU :(

napisałam jednak smsa, na razie cisza... jeju, czy to tak ciężko odpisać "dzisiaj nie przyjade" albo "przyjdz po kolczyka jak będziesz w pobliżu" nad czym można tak długo myślec???

dramatem , jesli ktos nie chce Cie ......chociaz do lozka. Ale Ty nisko upadlas.