Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grizzellla

"Nikt tak pięknie nie mówił, że boi się miłości"

Polecane posty

Gość gzemsik
Dziewczyny jesteście głupie jak but. jak bylyscie z tymi facetami ten rok, czy tam nawet wiecej to jak wam bylo? zle wam bylo? pewnie dobrze, tylko wyscie se zakodowaly w mozgu ze musicie jeszcze byc kochane. najpierw czesto jest wielka milosc tralala a potem ludzie sa ze soba a nwet im nie zalezy. a takto facet czesto chce byc z jakas kobieta, i przynajmniej jest szczery ze nie kocha, ale to nie znaczy ze mu nie zalezy. zalezy i nawet to okazuje ale wy musicie jeszcze miec to slowko kocham. i co wam to daje? odkodujcie sobie z tych mozgow te pierdoly o wielkich milosciach, bo one sie albo nie zaczynaja albo i tak koncza. cieszcie sie z drogiazgow, z tego ze ktos jest z wami i chce byc. nie wierze, ze faceci wam nic nie dawali i wy tak tkwilyscie nieszczesliwe w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma szans na to
dalej. popieram co pisza dziewczyny. jak mysli ze cie pokocha to najwyrazniej sam chce w to wierzyc ze mu sie uda. nie licz na to. ma sex, ma pranie, sprzatanie, gotowanie (jesli mieszkacie razem, jesli nie to nie podejmuj takiej decyzji!!!!!!) najgorsze w takim facecie jest to chyba, ze on najczesciej sobie jedna dobra laske zlowil a tak naprawde inne dupy czesto mu w glowie. nie mowie ze zdradzi, bo to zalezy do faceta, ale bardzo czesto sobie jeszcze szuka flircikow, rozglada sie za babami po prostu :(( wiem, ze to przykre ale tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma szans na to
poza tym to ewidentne ze jak nie potrafi pokochac to sie nie pozbieral po ostatnim zwiazku, a po co ci facet niepoukladany? niech zrobi sobie porzadek ze soba, i zawraca komus glowe wtedy jak bedzie gotowy. no a zadna to znowu szczerosc z jego strony, ze powiedzial prawde, ze nie kocha. faceci nigdy nie sa do konca szczerzy - napewno nie mowi prawdy w innych kwestiach (tani tekst ze jestes najlepsza dla niego napewno slyszalas i to w celu zeby cie uspokoic, a to najszczesciej klamstwo) bo co z tego ze powiedzial prawde? powiedzial dla jasnosci i co mu sie wydaje? ze juz wszystko w porzadku? ze samo powiedzenie o uczuciach wystarczy i jest ok tak? ciekawe co ci faceci robili w tym kierunku przez ten czas, zeby to zmienic? zeby was pokochac? nic!! bo im na tym nie zalezalo! im bylo tak lepiej, oni tego po prostu nie chcieli, bo sie bali! GADANIE O OBAWIE ZRANIENIA, O WNIOSKACH Z WLASNYCH DOSWIADCZEN JEST DORABIANIEM IDEOLOGII DO ZWYKLEGO STRACHU Y WYGODY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhg
a mi coś takiego zaserwowała dziewczyna. po roku stwierdziła ze nie umie sie zakochac bo przezyła jakas traume. a ja sie pierwszy raz zakochałem w dziewczynie hhehe było smiesznie, nie ma co, zreszta dzis juz wiem ze takie gadanie w ogole jest bez sensu, a istota jest to, ze ona była egoistyczna po porstu jezeli ona by to mi powiedziała na poczatku znjaomosci, nigdy bym sie w to nie pakował. ale ona to tłamsiła do czasu kiedy sie połapłame ze cos jest nie tak. to zwykła nieuczciwość niedojrzalość i egoizm. paradoskalnie to jednak wychodzi na dobre, bo co nie zabija to wzmacnia i daje wieksza kontrole nad smaym soba. we wszytskim trzeba miec doswiadczenie, takze w uczuciach i lepiej jest zdobywac je w mozliwie młodym wieku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratata o milosci
to sa kaleki emocjonalne ;nie rozumiem skad ta potrzeba naprawiania i udowadniania sobie ze wasza milosc moze cos zmienic to tylko łechce ich ego,a zaden sie nie zmieni poki bedzie mial na to przyzwolenie,nie umieja sie poswecic jedyny ratunek to dac mu takiego kopa znalam jedego takiego chuj.namieszal w glowie pieknej dziewczynie,ta zamieszkala u niego,a jak sie mu znudzila kazal sie wyprowadzic w ciagu 3dni'bez komentarza,ja mialam byc nastepna na szczescie dobry duch nade mna czuwal:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bring
Dziewczyny, mają rację. Wystarczy toche logiki: 1. Facet był w długim związku i został na koniec zraniony - będzie się bronił przed uczuciem, ponownym zaangażowaniem, i to przez kolejne lata (bo utracił gwarancję, że go to nie spotka ponownie). on nie potrzebuje czasu na nową miłość, bo czas już dawno wyleczyłby te rany. 2. Jeśli miałby pokochać, to po okresie 9 miesiecy autorko, już by to zrobił będąc z tobą. 3. jeśli mówi, że boi się znowu stawiac swe uczucia tak wysoko i kogoś tak bardzo kochać jak poprzednio to będzie się bał już zawsze, bo ani wspólne lata, ani twoje oddanie nie tego nie zmienią (bo wyciągnał takie własnie wnioski - ze w poprzednim związku z pewnością było podobnie też była oddana, też latami ze sobą byli i baaach!) 4. jest szczery - no ja też pytam co z tego? powiedziałem jej o tym i co niech ona to przyjmie albo spada? 5. nie będzie cierpiał jak go zostawisz, nie jesteś dla niego całym światem - W TYCH SŁOWACH KRYJE SIĘ KLUCZ -skoro powiedział, że tak nie będzie, to założył już że cię nie pokocha. Gdyby przyjął, że pokocha, to byłabyś dla niego przynajmniej częścia jego świata, ważną kobietą i cierpiałby po twojej stracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bring
zresztą nie tylko faceci, ale i kobiety, które wiedzą, że druga osoba jest zakochana robią straszne skurwysyństwo. Są egoistami - przywiązać uczuciowo do siebie drugą osobę i wiedzieć, że ona się męczy bo jej uczucia nie są odwzajemnione... są odczłowieczeni. po cholere taki ktoś się w to pakuje... :( zarówno kochający jaki niekochający ... ludzie po co w to wchodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bring..nikt z pełną świadomością w to by nie wszedł.Sprawa wygląda tak,ze na poczatku znajomości oni nic nie mówią,zreszta trudno wymagać miłości po 3 czy 4 miesiącach,zabiegają o Ciebie,Ty sie z czasem angażujesz i zaczynasz mieć plany,On to widzi i oznajmia Cie że sie boi,że nie potrafi i inne bzdety,ale ty juz jesteś zakochana,czy zauroczona..myślisz sobie poczekam..to że ja się tak szybko zakochałam nie oznacza ze On też...czekasz,mijają miesiące,lata,niby jest wszystko fajnie,ale coraz częściej sie zaczynasz zastanawiać nad tym wszystkim..dorastasz do decyzji i odchodzisz...On walczy,ale nie dlatego ze mu zależy,ale dlatego że byłaś jego lekarstwem,zapchajdziurą..znowu będzie pustka..Ty nie wracasz bo nie chcesz..On poznaje inna po miesiącu sie zakochuje po dwóch prosi ją o rękę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bring
Rozowy strachulec Prawie każdy pierwszy związek (relacja) kogoś po dlugim zwiazku jest zapchajdziurą, próba odnalezienia się w nowe rzeczywistości. Znam sporo taki przypadkow tez, gdzie ludzie byli ze soba latami (5,8 lat) i ciagle byli w okresie nazwijmy to "chodzenia". Realizowali sie zawodowo, dorabiali, ale w ich relacji nic nie szlo naprzód. I nagle szok dla otoczenia, bo sie rozstali, a byli przeciez taka szczesliwą parą z tak dlugim stazem. I jeszcze wiekszy szok jak po niespelna roku okazuje sie ze jedno z nich zostawilo drugie, bo ktos sie nowy pojawil: i od razu zdecydowal - na dziecko, na wspolne mieszkanie na slub. Co do tematu - czasem cudze uczucie rodzi sie w bolach, dlugo i wypracowane, z pominieciem etapow motyli w brzuchu etc. Tylko ze to wymaga checi partnera, ktoremu to uczucie sprawia problem. on musi wiedziec, ze tego chce, ze chce sie ponownie komus oddac. A mysle, ze w wiekszosci przypadkow na kafe partnerzy uznali, ze powiedza prawde o swoim stanie uczuc i jest ok. Ze sama szczerosc wystarczy, a nic nie robili w kierunku by to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bring
Poza tym mowienie swojej obecnej partnerce/ partnerowi, ze najwieksza milosc zyciowa mam za soba, ze kochalem/am na maks, ze sie kompletnie oddalem/am, a z tobą juz tak nie bedzie, jest podłością. Zwykła podłościa. Bardzo wiele osob tak robi. To kim dla takiej osoby jest obecna osoba w jego/jej zyciu? przedmiotem. dla zaspokojenie glodu samotnosci, dla sexu, dla rozmowy i drobnych czulosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kim dla takiej osoby jest obecna osoba w jego/jej zyciu? przedmiotem. dla zaspokojenie glodu samotnosci, dla sexu, dla rozmowy i drobnych czulosci. No właśnie tym dokładnie,nic dodać nic ując..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurka26
Znam mężczyznę, który też się zarzekał, że nigdy już nie pokocha, bo pierwsza żona go zdradzała, ciągle odchodziła i próbowała do niego wracać jak z nowym facetem jej coś nie szło. Aż w końcu powiedział pass. Druga jego kobieta była mu wierna i byli szczęśliwi. I nagle nieszczęscie - okazało się, że jest umierająca. I prawie rok walki o jej życie. Kasa przeznaczona na dom szła na jej leczenie. Wspólne plany odeszły. Zmarła. Po tym nie dość, że został z niczym (wszystko sprzedane aby ją leczyć), to jeszcze on był wypompowany psychicznie. Powiedział, że on nigdy się do nikogo już nie przywiąże, nie pokocha, bo jak nie sama kobieta go rani, to życie mu niepozwala być szczęśliwym. Po 2 latach poznał obecną partnerkę. Powoli się odmieniał, wróciła mu radość życia. Zaprosiłam ich oboje na moje urodziny, chciałam ją poznać. Przyjechali. Życzyła mi m.in. abym spotkała mężczyznę takiego, który pokocha mnie z całego serca i żebym czuła się kochana tak jak ona jest. Da się pokochać kogoś mimo traumy? Da się. Tylko trzeba chcieć, a nie bronic się przed uczuciem:) A oni wszyscy włąsnie się bronią. Oni nie chcą kochać. Oni przed tym uciekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz do miłosci jeszcze nikt nikogo nie zmusił.Po prostu trzeba spotkać ta właściwa i wtedy sie zakochujesz a cała reszta nie ma znaczenia.Dlatego właśnie te ich głupie gadki ze nie potrafia kochać!! a właściwie to chodzi o to ze to nie ty jesteś ta jedyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bring
To są kaleki emocjonalne... Oczywiście, że wiele zależy od jego/jej woli. Wszystkie usłyszały rozbrajającą szczerość: "nie mogę cię pokochać, bo nie jestem gotowy, bo mam za sobą to i tamto". Bądź se babo szczęśliwa, ze masz tak fantastycznie szczerego mężczyznę :P A która usłyszała: "bardzo chcę cię pokochać, będę robił wszystko, aby tak się stało" ?? Ba, który faktycznie tak działał? Pewnie żaden. Tłumaczy się każdy, a robi żaden. Proste i logiczne. Nie pokochają, bo nie chcą się oddawać, nie chcą się ponownie narażać. Dla kogoś moze byc problem, aby pokochać ponownie,ale tego chce i taki ktoś mówi i działa inaczej, niz tylko sie tłumaczy, że nie chce i nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mowcie nawet ze mialyscie
do czynienia z takimi palantami, ktorzy mowili, ze najwieksz milosc maja za soba i juz drugiej takiej nie bedzie :/ przciez to trzeba nie tylko serca nie miec, zeby tak gadac zakochanej kobiecie ale i mozgu... dziewczyny, mlodosc macie jedna, nie przyspieszajcie sobie zmarszczek z ciaglego dreczenia sie... nie bedziecie przy kims takim spelnione... nie poczujecie sie kobietami do konca... mlode, pewnie piekne i madre a siedza z takimi "pol-ludzmi". jestem facetem i wam powiem jedno - na taka szczerosc to tylko idiota sobie pozwala, albo typ, ktory nie szanuje cudzych uczuc. nie pakujcie sie w zwiazki z facetami po przejsciach, bo to nic dobrego. ktos po traumach niech sobie szuka kogos po traumie, to sie dogadaja i beda szczesliwi. a nie zawraca dupe mlodej niedoswiadczonej kobiecie, ktora chce sie czuc kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mowcie nawet ze mialyscie
do czynienia z takimi palantami, ktorzy mowili, ze najwieksz milosc maja za soba i juz drugiej takiej nie bedzie :/ przciez to trzeba nie tylko serca nie miec, zeby tak gadac zakochanej kobiecie ale i mozgu... dziewczyny, mlodosc macie jedna, nie przyspieszajcie sobie zmarszczek z ciaglego dreczenia sie... nie bedziecie przy kims takim spelnione... nie poczujecie sie kobietami do konca... mlode, pewnie piekne i madre a siedza z takimi "pol-ludzmi". jestem facetem i wam powiem jedno - na taka szczerosc to tylko idiota sobie pozwala, albo typ, ktory nie szanuje cudzych uczuc. nie pakujcie sie w zwiazki z facetami po przejsciach, bo to nic dobrego. ktos po traumach niech sobie szuka kogos po traumie, to sie dogadaja i beda szczesliwi. a nie zawraca dupe mlodej niedoswiadczonej kobiecie, ktora chce sie czuc kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEDROGIE KAFETERIANKI
JESTESCIE TĘPE. DLA WAS TAKI TYP TEZ JEST ZAPCHAJDZIURA (DOSLOWNIE) BO SIEDZICIE PRZY KIMS TAKIM I CIERPICIE. A SWOJE ROZTERKI WYLEWACIE NA TYM FORUM. BABY SA GLUPIE. JAK WAM NIE PASUJE TO NARKA ISZUKAM SZCZESCIA DALEJ :D A NIE SIEDZE I PLACZE NAD SOBA JAK AUTORKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grizzellla
Cześć dziewczyny:) Ja nie porafie... Nawet nie probowalam z nim gadac, chciaz sie do tego tak bardzo wczoraj przygotowywalam. Bo kocham go... Mimo to wszystko. jak sobie z tym poradzic? raz jestem na niego wscielka, rozzalona a raz mam ochote o przytulic... chyba niedojrzalam jeszcze do tej rozmowy. a boje sie, ze skro tak jest to on mnie urobi po swojemu... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co pisałaś ze z nim mieszkasz..wyprowadz sie i powiedz ze jeśli masz byc tylko dodatkiem do jego życia to tobie to nie pasuje,zaryzykuj,nie masz nic do stracenia a zakochasz sie jeszcze nie raz i nie dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
Grizzello, moze masz problemy z samooceną? z poczuciem własnej wartosści? Bo naprawdę cięzko jest mi zrozumieć, jak można być zkimś kto otwarcie mówi, że nie kocha i że swoją wielką miłość już przeżył. Kochach go, ok. Ale przecież też kochasz siebie? prawda? Stań przed lustrem i powiedz: kocham siebie, jestem wyjątkowa i zasługuję na kogoś kto będzie mnie kochał. Pomyśl, że gdzieś tam, jest ktoś, kto nie tylko będzie sie o Ciebie troszczył, wpierał, pożądał, szanował, kto będzie wierny i uczciwy, ale także ktoś kto będzie ci szeptał: kocham cię, kto przyyli i pocałuje i będziesz dla niego najważniejsza. Będziesz numerem JEDEN. Czy nie warto odejść, zeby to go odszukać? Dać sobie szczęście. Jesteś z człowiekiem, który cię nie kocha. W ogóle tego nie rozumiem. Jak można tak nisko się cenić, tak mało szanować, tak nie znać swojej wartości? Zasługujesz na miłosć. On ci jej nie da. Uciekaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grizzellla
Dziewczyny jestem zdecydowana. Padaja sluszne argumenty. Bilans zrobilam. Do przyszlego tygidnia to zalatwie. Ja u niego pomieszkuje, nie mieszkam na stale wiec tu problemu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i bardzo dobrze,czas najwyższy..On do seksu to ma burdele a gosposie to niech sobie najmie...miał wystarczająco dużo czasu żeby się określić,skoro potrzebuje go wiecej to niech w samotności to sobie przemyśli.Pamiętaj latka lecą a Ty będac z nim obudzisz sie z ręką w nocniku i co wtedy???Powie sorry ja ci nic nie obiecywałem,byłem szczery z tobą i do nieczego cie nie zmuszałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grizellla
Poza tym dodam ze kobieta ktora wie ze nie jest kochana ciagle boi sie ze zostawi ja. Bo w sumie co go przy niej trzyma? Na razie jest mu dobrze ale zawsze moze pojawic sie inna, lepsza. A jak facet kocha to jest odporniejszy na pokusy i nie chce ranic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane
Ja bylam 2 lata z facetem, ktory mnie nie potrafil pokochac. Jak kobiete poznaje taki jeden to ja w ktoryms momencie pokochuje a jak nie potrafi tzn. ze nie chce bo po co sie narazac na bol skoro bez tego ma to co mialby w zwiazku w ktorym by kochal. Moj ex tez byl szczery, dalam sie omotac, ze przyjdzie to z czasem, ze serduszko otwiera mi sie powolutku, jakiez to bylo slodkie!!! bylam cierpliwa i cieszylam sie drobiazgami. Nie wyszlo, rozstalismy sie a on teraz do szalenstwa kocha inna. Dalo sie? Szkoda, ze mi czas marnowal. Nie taki juz mlody, tez po milosciach wielkich niby dawno a tu lata przy nowej jak nastolatek. Wszystkiego dobrego moj drogi. Przy tobie nauczylam sie walczyc o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×