Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grizzellla

"Nikt tak pięknie nie mówił, że boi się miłości"

Polecane posty

Gość Kochane
Ja bylam 2 lata z facetem, ktory mnie nie potrafil pokochac. Jak kobiete poznaje taki jeden to ja w ktoryms momencie pokochuje a jak nie potrafi tzn. ze nie chce bo po co sie narazac na bol skoro bez tego ma to co mialby w zwiazku w ktorym by kochal. Moj ex tez byl szczery, dalam sie omotac, ze przyjdzie to z czasem, ze serduszko otwiera mi sie powolutku, jakiez to bylo slodkie!!! bylam cierpliwa i cieszylam sie drobiazgami. Nie wyszlo, rozstalismy sie a on teraz do szalenstwa kocha inna. Dalo sie? Szkoda, ze mi czas marnowal. Nie taki juz mlody, tez po milosciach wielkich niby dawno a tu lata przy nowej jak nastolatek. Wszystkiego dobrego moj drogi. Przy tobie nauczylam sie walczyc o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co własciwie rozumiecie pod
słowem miłość czy też pokochać kogoś. Bo jezeli jakąś wielką namiętność to przepraszam ale to nie jest miłość. Bo miłość to staranie sie o drugiego człowieka, to wspólne sprawy, to pewność, że nie zawiedzie w sytuacjach trudnych, że będzie nas wspierał w dobrym i złym czasie. Nie czytałam więc nie wiem czy tego Ci brakuje w tym związku czy tylko jego wyznać że Ciebie kocha? Dla mnie ważniejsza jest przyjaźń . Taka prawdziwa jw. napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się naprawdę
miłośc to nie mówienie o niej. Miłośc to codzienne staranie, uwaga, nie ranienie. Miłośc to nie słowa albo nie tylko słowa. Mój facet mi nigdy nie powiedział że mnie kocha. Ale codziennie daje mi dowody na to że bardzo mu na mnie zależy, że jestem dla niego ważna. Czy to nie wystarczy ? Dlaczego usiłujecie się karmić czytanymi w dzieciństwie bajkami o miłości, którą sie wyznaje przy świetle księżyca ? Dlaczego nie wystarcza Wam to że niczego Wam nie brakuje w związku oprócz płomiennych wyznań ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BukaZdolinyMuminkow
Mi facet mowil, ze przeciez okazuje mi troske,czulosc,zainteresowanie,tesknote, pozadanie i daje poczucie bezpieczenstwa. Tylko ze gdyby wierzyl sam w to co mi okazuje, to wiedzialby ze wlasnie w ten sposob okazuje mi milosc do ktorej tak bardzo nie chce sie przyznac. Poza tym sam dawkowal i decydowal co mi da. Nie interesowalo go to, ze nie pokrywa sie to z moimi potrzebami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Same sie okreslcie
No wlasnie... czego wam brakuje? Wyznania ktore wcale nie musi byc prawdziwe albo plytkei i dla swietego spokoju? Co wam dawali ci faceci, ze jednak tak dlugo na niego czekalyscie? Ja czekalam na faceta 1,5. Warto bylo Bylam i jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się naprawdę
jakie macie potrzeby w zwiazku ? Odpowiedź na to pytanie ma zasadnicze znaczenie . Czy wasze potzreby są zaspakajane ? Czy jedyna która nie jest zaspakajana to tylko mówienie przez faceta o płomiennej miłości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się naprawdę
rozejrzyjcie się w okół ... poczytjacie topiki o kobietach, które mają piekło , są dla swoich facetów nieważne, nie szanowane, oszukiwane ale ... słyszą to jak bardzo je facet kocha. Wolicie tak ? Ja nie. Wolę aby mój facet był mi przyjacielem, nie mówił do mnie złych rzeczy, nie poniżał mnie, trzymał za rękę jak spacerujemy choć nie mówi "kocham" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZgniecionaBzdurami
Racja, przeciez trzeba patrzec jak on sie zahowuje a nie czy mowi o milosci czy nie. Macie niepotrzebne wyimagionwne oczekiwania. Przedmowca ma racje, spojrzcie na inne topiki. Nie wiem moze was boli to, ze facet wam powiedzial, ze najwieksza milosc juz przezyl. To faktyczny nietakt z jego strony. Moze byc bolesny. Ale jest z wami, to was wybral i wam daje to co najlepsze na co go stac. Ocencie realnie sytuacje a nie kierujcie sie tylko emocjami. Nie czujecie sie dobrze w tych zwiazkach to nie poczujecie. Sa dojrzale emocjonalnie kobiety, ktore docenia to co maja i one beda w takich zwiazkach szczesliwe. Nie kazdy sie po prostu w tym odnajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie badzcie glupie
Ja tez kilka lat temu byłam z chłopakiem. Tez mnie nie mugl pokochac bo byl zraniony. Pojawil sie inny, zdobywal mnie. Mowil ze szaleje na moim punkcie, robil rozne szalone rzeczy, zapewnial ze kocha i wszystko robil co sobie zyczylam. I nagle mu minelo tak szybko jak szybko przyszlo. Po roku sie rozstalismy. I wiecie co odkrylam? ze szczesliwa, bezpieczna i spokojna przy pierwszym. Teraz walcze, zeby do mnie wrocil. To latwe nie bedzie bo jestem kolejna ktora zawiodla:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krynnn
Wiecie co, jak tak czytam te wasze perypetie miłosne, to dochodzę do wniosku, że tak naprawdę żadna z was chyba jeszcze nie kochała albo nie była kochana.Związek dwojga ludzi nie może opierać się na tym co ja lub ty chcesz, czy oczekujesz. To nie koncert życzeń. Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa a jeśli naprawdę łączy dwoje ludzi to staje się świętością, świątynią zaufania, szczęścia, troski ale i też pokory wobec tego co czujemy. Tego nie można opisać tak ot sobie jak w książkach. Ludzie którzy się kochają są dla siebie powietrzem, wszystkim co posiadają, są jednością. Gdy przeżyjecie 30lat(tak jak ja) w jednym związku i nadal będziecie dla siebie tym czym byliście na początku, wtedy będziecie mogli powiedzieć, że znacie uczucie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krynnn
Masz racje. To sa dziewczyny tutaj ktore zywia sie wizja milosci wpojona im przez literature tv dla bezmozgowcow. Od wieku malzenstwa byly aranzowane a ludzi przez lata uczyli sie szacunku i milosci do siebie. To byly trwale zwiazki budowane na solidnych podstawach. A one wszystkie chca miec po roku max z drugiego czlowieka,chca miec juz bo im sie to nalezy. Im szybciej sie kogos zdobedzie to najczesciej traci sie do tego rownie dobrze szybko szacunek. One chca opierac swoja milosc na motylach w brzuchu i infantylnych dozgonnych wyznaniach o milosci. Prawdziwe glebokie uczucie przychodzi pozno ale ma solidne i trwale fundamenty o ktore sie walczy nawet cale zycie. Nie jestescie bohaterkami oper mydlanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krynnn
Poza tym zapamietajcie sobie, ze milosc to przywilej. to nie jest tak, ze wy dajecie komus swoja (w moim przekonaniu watpliwa) milosc i wam sie nalezy zwrot. To nie jest rynek i wymiana dobr. Polecam wam sztuke milosci erica fromma czi inne dziela, wsluchanie sie w swoj prawdziwy glos wewnetrzny a nie marne dywagacje na forum. Tak pojeta milosc jak wasza istnieje tylko w waszych glowach a nie miedzy dwojgiem ludzi. Prawdziwie kochajaca kobieta pragnie dobrz dla swojego mezczyzny i cieszy ja to, ze to wlasnie jej pozwala on siebie uszczesliwiac. Milosc nie żąda niczego dla siebie. Jezeli dawalycie swojemu partnetowi szczescie tylko po to, aby dostac od niego milosc to egoizm stoi po waszej stronie. Pierwszy 1-2 lata to stan zakochania sie a nie milosci wlasciwej. I to wlasnie jest klucz - to zakochany "cierpi" na brak odpowiedzi tak samobrzmiacej. Kochajacy szczerze i gleboko nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajace
Gdy ktos tu zapytal co rozumieja przez milosc i jakie ich potrzeby nie byly zaspokajane to nagle wszystkie zamilky:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytelniczki BravoGril
Kocha sie dla samego kochania. Piszecie ze taki facet ma sprzatane gotowane i sex? A wy sexu nie mialyscie przyjemnosci z uprawiania go z nim? ktos was zmuszal do prania i gotowania?a on nigdy nic nie naprawil, nie dal prezentu, nie zapraszal was nigdzie? jak chce miec wysprzatane to niech sobie gosposie najmie tak? a wam ma wyznawac milosc za to ze lezycie i pachniecie? okazuje zainteresowanie - zainterwsowanie moze okazac tez kumpel tak? to lepiej zeby zamiast pytac co u was i sie tym interesowac tylko pierdolil jak bardzo was kocha? Dziewczynki pojecia nie macie o milosci. Jestescie wyhodowane i karmione banalnymi powiastkami o milosci. Kazda z was ich na pewno zna setki. A jak ktos tu napisal o prawdziwym rozwazaniu na temat milosci np. fromma zadna z was nawet w reku nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatrioszkaDoWas
Ja jestem kobietą, która po rozwodzie i zdradzie przez 3 lata uczyła się kochać kogoś na nowo. Nie nazywajcie nikogo kalekami emocjonalnymi, bo nie jesteście od diagnozowania cudzej psychiki. Brak wam nie tylko doświadczenia ale i elementarnej wiedzy o mężczyznach czy ludziach z bagażem emocjonalnym w ogóle. To chwilowa niedyspozycja. I wcale nie jest tak, że ktoś kocha nadal poprzedniego partnera. Owszem, po rozstaniu ktoś często może traktować kogoś jak plasterek na ranę. Ale to coś zupełnie innego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatrioszkaDoWas
Nie jestem specjalistką. Tylko nie posuwam się tak daleko, aby kogoś nazywać kaleką emocjonalną, bo nikt z nas nie jest od oceniania cudzej psychiki. Powiedz mi zatem, czego oprócz niewyznania ci miłości nie dał ci jeszcze partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grizzellla
Duzo mi daje. Jest czuly i opiekunczy, dba o moje sprawy, doradza, daje kwiaty i pamieta o takicj rzeczach o ktorych nawet sama zapominam :-) Jest dobrym czlowiekiem przy tym dla innych ludzi. Tylko zostal skrzywdzony i powiedzial, ze musi minac troche czasu zanim mnie pokocha i zebym czekala na niego. A mnie boli, ze kiedys byla taka co ją wlasnie pokochal niemal od razu i byla jego najwieksza miloscia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak jest w końcu?
"nanpierw mi opowiadal jak bardzo kochal ex, co dla niej robil jakie szalenstwa. jak za nia latal i przepraszal za jej fochy.a dla mnie ma problem zeby po mnie przyjechac, zeby mi cos dobrego ugotowac. bo mu sie nie chce, bo zmeczony jest. i on zastanawia sie dlaczego ja sie czuje gorsza, dlaczego zyje jego przeszloscia skoro on ma to juz gdzies. no dlatego ze ja dostaje resztki jego osoby!| To w końcu się stara i okazuje czułość, czy dawkuje uczucia, bo się pogubiłam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Nie nazywajcie nikogo kalekami emocjonalnymi, bo nie jesteście od diagnozowania cudzej psychiki... Po pierwsze to ktoś, jedna osoba użyła takiego sformułowania, nie my wszystkie. Po drugię - skąd wiesz, że nie jestem specem od ludzkiej psyche??? :P Każda z nas opisuje tu własne doświadczenia w związkach. I jakbyś poczytała - to nie o mówienie "kocham" tu chodzi ale o miłość. A raczej o jej brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
E, dziewczyny, kto mówi o jakichś motylkach w brzuchu?? Facet wyraźnie powiedział, że jej nie kocha, ale MOŻE pokocha KIEDYŚ. Wg was, jak mówi, że nie kocha, to oznacza, że kocha, ale tego nie mówi...?? Ufff.... Przeczytajcie cały topik. Ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli mówi, że nie kocha to znaczy, że NIE KOCHA :P Opieka i rozwiązywanie problemów zainteresowanej to nie clou związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie, rzecz jasna. Może to komuś wystarcza do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
Ifar, Pisałam do tych kobiet, co uważają, że nie ma nic złego w byciu z kimś, kto cię nie kocha i ci to wyraźnie powiedział... Ale może nie czytały całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się nie oceniać wszystkich. Piszę o sobie. Dla mnie to był koszmar. Ze słów autorki wynika, że dla niej też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grizzellla
Prozaicznych rzeczy nie robi. Zakupow np. czesto jest w domu i nie chce mu sie wyjechac po mnie na przystnek choc on ma samochod a ja nie. Ale np. spedza cale noce zeby napisac mi biznes plan, projekt etc. Jest czuly, bo przytula, caluje i sie sam czulisci domaga. Ale nie mowi mi komplementow, nie jest wylewny. Nie moge upraszczac, bo raz wydaje mi sie, ze przeciez on tyle mi daje, tyle zrobil dla mnie dzis a nieraz mysle sobie: cholera, dlaczego ja musze to czy tamto a on nue moze mi z tym pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
No właśnie, dla mnie też... Tu nie chodzi o jakieś szaleństwa, ale poczucie, że jestem kochana.. to daje poczucie bezpieczeństwa i sprawia, że czuję, że moje życie coś znaczy. Kocham i jestem kochana. Gdyby mój facet powiedział, ze mnie nie kocha byłabym załamana i już nie mogłabym z nim żyć. Po prostu. Przecież to męczarnia. Jeżeli by mnie nie kochał, to każda mogłaby być lepsza. Właśnie kochanie kogoś sprawia, że ten ktoś jest wyjątkowy dla nas. A jeśli ktoś nas nie kocha, to nie jesteśmy wyjątkowi. Jesteśmy wtedy po prostu... miłe. Sympatyczne. Dobre. Ale nie ma tego czegoś.... Ciężko to wytłumaczyć. Ja nie mogłabym żyć z kimś kto mnie nie kocha. Zeżarłoby mnie to. Zniszczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatrioszkaDoWas
Wszystko zależy od tego, jakie mamy wyobrażenia na temat milości. Chyba jednak każdy pojmuje ją na swój sposób. Są ludzie, którzy będą szczęśliwi z tego że dają, że są blisko ukochanej osoby i są tacy, którym nieodwzajemnione uczucie nie pozwoli sie cieszyć związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miła, sympatyczna i dobra to mogę być dla Kowalskiego z klatki c. Natomiast dla mojego faceta muszę być kobietą wyjątkową. Jedyną w swoim rodzaju. Najważniejszą na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×