DLa kobiet!! SONDAZ przedmalzenski!

Witam. Prosze o merytoryczne odpowiedzi,ewentualnie krotkie uzasadnienia. Jak wyobrazasz sobie siebie w zwiazku malzenskim? Gdy na swiat zblizac sie bedzie twoje dziecie badz na tym swiecie juz bedzie. Czy widzicie siebie w roli waszych matek?? Czyli pani domu pelna para ,zajmujaca sie porzadkiem domowym,gotowaniem i wszelkimi pracami wynikajacymi z tego tytulu. Czy pozwolicie waszym mezom aby to oni was utrzymywali ze swoich plac, a wy zajmowalybyscie sie tylko domem i dzieckiem. Dopuszczacie taka mozliwosc??

lubie zajmować sie domem, ale musze mieć też prace... żeby był kontakt z luidzmi i żeby mąż nie musiał mnie utrzymywać

Ja nie wiem...jak mozna to lubic:P

Ja siebie wyobrazam tak: chodze codziennie do pracy na 8 godzin regularnie. Potem szybki obiad i pozostałe obowiązki domowe, z którymi dziele się z mężem. Jako matki sobie siebie na razie nie wyobrazam, ale jesli juz nie to chciałabym z tym poczekac kilka lat po slubie, zeby móc się nacieszyć wspólnymi chwilami wyłącznie z mężem. Nie chciałabym byc nigdy utrzymanką męża, jeśli nie będę miała satysfakcjonującej mnie pracy, nie wyjdę za mąż. I również nie zgodziłabym się na taki układ, że mąż zarabia, ja zajmuję się domem..

Ja sobie nie wyobrażam siedzenia w domu i sprzątania, gotowania itd. strasznie to męczące i dołujące, życie jest za krótkie na takie marnotractwo, dlatego nigdy nie zdecyduje się na taki układ bo to dla mnie więzienie, małżeństwo to związek partnerski, a nie ja robię wszystko, a on nic. Utrzymywanie przez faceta też mi się nie widzi, jakby nie było lata lecą, i nie wiadomo czy się nie rozejdziemy, co wtedy? lata na karku, a doświadczenie zerowe, kto potem taką osobę przyjmie do pracy? Układ wygodny dla faceta, ale groźny i niszczący dla kobiety, ale co kto lubi.

W dupach wam sie poprzewracalo kobiety. Wy chcecie sie same utrzymywac?? Za 2 tys na reke mozna utrzymac sie przez tydzien. Praca w domu i wychowywanie dzieci to wasze zadanie od zarania dziejow. To ze teraz tv kreuje kobiete samodzielna, to nie znaczy ,ze wy tez takie bedziecie. Kobieta samodzielna moze byc wysoko wykwa;ifikowana kadra , ktora ma w glowie cos wieciej niz ,jak zrobic loczki albo opanowane artykuly pudelka. Kiedy sie pogodzicie z tym ,ze trzeba sie zajac domem. A co do obaw ,ze po rozwodzie zostaniecie same, bez dachu nad glowa ,to nie takie latwe. Jesli nie bylo intercyzy ,to wyjdziecie na tym bardzo korzystnie, tym bardziej jesli dziecko zostanie pod wasza opieka. Takze zakasac rekawy i do KUCHNI!!!!

Widzę siebie w małżeństwie w modeli 1+1 bez dzieci. Oczywiście łożyć będziemy pół na pół, bo ja do obowiązków domowych się nie nadaję, a poza tym mam pracę. Już moja mama nie była kuchtą, tylko kobietą niezależną, dlaczego ja mam się cofać.

Ryjka, znajdz sobie jakiegos knura ,bo z nikim normalnym zwiazku nie stworzysz.

JEST MI WSTYD za was Polki. Kiedys Polka byla uosobieniem gospodyni domowej. Ale widze ,ze mit ten upadl wraz z upadkiem muru Berlinskiego.\

a jak ty widzisz zycie kury domowej?

Widzisz, tworzę od wielu lat świetny związek. Na szczęście nie każdy facet chce mieć dzieci.

Ja chciałabym zajmować się domem,ale jednocześnie pracować kilka godzin dziennie (tak żeby moc pogodzic obowiązki). Nie mialabym nic przecwiko gdyby mąż chciał mnie utrzymywać,gdyby jego pensja wystarczała nam na życie. Dziecko chciałabym mieć jedno w przypadku mieszkania w bloku, a troje gdyby szczescie dopisało i mielibysmy domek z ogródkiem i warunki na większą rodzine

Prawdziwa zona powinna na sniadanie robic swemu mezu sniadanie ,gdy wychodzi do roboty. Gdy wrca na stole ma czekac obiad. Dom ma byc zadbany. TYlko tyle wymagam . Moze sobie popierdalac po kolezankach,zakupach,kosmetyczkach. Ale dom ma byc zadbany i czysty. Ja zarabiam pieniadze , ona zajmuje sie domem.

Prawdziwy mężczyzna powinien umieć odmieniać przez przypadki...