Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZasmuconaOna87

Tak bardzo bym chciala dzidziusia,a on nie... Jak go przekonac? :(

Polecane posty

Gość no tak no tak znam to
ja miałam 22 gdy wychodziłam za mąż, mając 26-27 lat delikatnie sugerowałam, że czas na dziecko, około trzydziestki prosiłam, mając 34 zaczęłam mocno cisnąć a gdy skończyłam 38 lat mój ex mąż powiedział mi, ze jestem za stara i kategorycznie nie chce już żadnych dzieci, dodam że unikał seksu od kiedy powiedziałam że chce potomka, a jak już do czegoś doszło to zabezpieczał się prezerwatywą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kuciapo
nie, po prostu mysle ze nie ma co stawiac sprawy na ostrzu noza. jest młoda, ma 24 lata, najblizszy rok, dwa przyniosa odpowiedz. spójrzmy na to z drugiej strony: facet który nie wie jeszcze kiedy i ile tych dzieci moze poczuc presje. presja jak wiadomo przyjemna nie jest, zacznie sie psuc w zwiazku, rozstana sie, po czym ona powie "no tak, wiedziałam, nie chciał!". nie zauwazy przy tym, ze sama stworzyła te sytuacje. ona ma prawo chciec dzieci, nie przecze, ale troche niepokoi mnie ta histeria... takie rzeczy załatwia sie powolutku, sposobem, a nie na hurra. wiem ze na kazdego przychodzi czas w innym wieku, ale wydaje mi sie dziwnym, ze 24latka tragizuje, ze facet nie zdazy jej zapłodnic do 40... mysle ze w tym wszystkim o cos innego chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak no tak znam to
ja odradzam trwanie przy takim facecie, dziewczyna będzie nieszczęśliwa w przyszłości i nie wiadomo czy w późniejszym wieku będzie mogla urodzić zdrowe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alala190
na tym etapie związku jakim sa zaręczyny powinni się określić czy chcą tego samego, w tym wypadku dzieci. niektórzy odrazu wiedzą ze nie chcą/chcą, inni chcą ale moga w tym momencie nie czuć sie gotowi na potomka. Tak jej upłyną lata, rozejdą się i co? czas na zagojenie ran bo dziewczyna wrażliwa jest potem zanim się znajdzie nową miłość może być za pozno. teraz jest czas by powiedziec czego się chce... wkoncu mają stac sie małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kuciapo
a wszystkie panie wpisujace tutaj, ze maja koło 40, i od 15 lat nie udało im sie przekonac meza do posiadania dziecka... no cóż, przegiełyscie w druga strone :P jak mozna miec tyyyle czasu i nie powiedziec "dosc!"? tylko ze zauwazcie, ze ona juz przewiduje przyszłosc na 15 lat do przodu, zamiast sie skupic na tu i teraz, pogadac z nim na spokojnie, ale tez rzeczowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietłana
"Ja od 16 roku zycia pracowalam ,chodzilam do szkoly i utrzymywalam wlasne mieszkanie a nie zerowalam na rodzicach,ktorych nie mam." Wydaje mi się że właśnie dlatego chcesz mieć dziecko, chcesz wypełnić w sobie tą emocjonalną pustkę którą zawsze czułaś z powodu braku rodziców. Dlatego teraz w tak młodym wieku tak bardzo chcesz dziecko, bo chcesz mieć wreszcie bliskiego człowieka, najbliższego na świecie który zawsze będzie z Tobą i którego będziesz mogła kochać. Ale czy pustka emocjonalna jest najlepszą motywacją żeby mieć dziecko ? Nie wydaje mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alala190
Zgadzam sie powinna rzeczowo pogadać, żeby potem nie było zdzwienia jak wezmą slub a on powie że wcale o dzieciach nie mysli. Rozumiem, że to duuuzo odpowiedzialnośc mozna miec obawy wiadomo, zycie rozne bywa. Nigdy nie jest się gotowym na 1000 % ale wypadałoby juz powiedziec ukochanej/ukochanemu czy wogole ma się takie pragnienia. Tu najpierw nasza Autorka powinna zająć się sobą, wyciszyc, podbudowac zwiazek po kłotniach o bobasa, potem zabrac się do "dzieła" jak on już powie tak chcę.... i fakt nie powinna czekac latami na jego gotowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
naprawdę chcesz zmarnować sobie życie rodząc bachora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kuciapo
w stu procentach zgadzam sie z ostatnim postem alu :) nie rozpoczynac jutro kłótni od nowa. uspokoic sie a potem podejsc do sprawy rozsadnie i pogadac z gosciem nie wywierajac na nim zbytniej presji. i juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kuciapo
i też zgadzam sie ze swietłana, tak jak juz pisałam, jej histeria wydaje mi sie dziwna... istnieje wielkie prawdopodobienstwo, ze rzeczywiscie powód jest taki jaki napisałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak no tak znam to
ja uważam, że autorka jak najbardziej ma prawo odczuwać pragnienie zostania mamą. Jest od kilku lat w związku z facetem, nie jest nastolatką lecz dorosłą kobietą. Zakładając, że z zajściem w ciążę nie będzie żadnych problemów urodzi w wieku 25-26 lat. To normalny wiek na pierwsze dziecko. Ja mam skończone 40 i stanowczo odradzam odkładanie macierzyństwa do wieku po trzydziestce lub nie daj boże dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alala190
oczywiście, że kazdy ma do tego prawo. to naturalna rzecz - rodzenie dzieci. Autorka wydaje się rozchwiana emocjonalnie, powinna się wyciszyć, zbliżyć na nowo do ukochanego... potem usiąść i porozmawiać o slubie o tym czy on chce miec dzieci. Taką rozmowę też uważam za naturalna. mam tylko nadzieję, że on poprostu na teraz nie jest gotów a nie że będzie ją zwodzić latami. powinien zdobyc się na szczerośc. I naprawdę wierze że nie każdy może powiedzieć odrazu: tak chcę już zacząć starania o dziecko. Ale myślę, że już powinien wiedzieć czy wogole chce z nią miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
Hola,hola dziewczyny! To ze mialam takie zycie a nie inne,ze musialam wczesnie dorosnac,stracilam dziecko oznacza ze jestem rozchwiana emocjonalnie?? No bez przesady... Moze i cierpie po stracie poprzedniego malucha,ale do chorej psychicznie wariatki ktora chce za wszelka cene zmusic faceta do dziecka to mi daleko. :/ Ja poprostu chcialabym wiedziec na czym stoje. Nie chce czekac latami na macierzynstwo,bo wiem ze teraz to odpowiednia chwila. Chce miec malucha teraz kiedy jestem mloda,mam sily i chceci by sie zajac maluszkiem... Czekac w nieskonczonosc nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo?
ale przeciez nikt nie napisał ze jestes wariatka, ani nikt usilnie nie próbował zrobic z ciebie wariatki :o stwierdzono jedynie, ze działasz pod wpływem emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Do autorki .... Wiem co czujesz bo jestem w podobnej sytuacji co Ty. Ja mam 22 lata a maz 28 ja pragne dziecka a on stwierdzil ze mamy czas i mimo ze rozmawialismy setki razy to nie pomogło. Nie toleruje kontrolowanej wpadki ale teraz rozumiem czemu kobiety tak postepuja. Ja tak nie zrobie nie jestem w stanie oszukać meza bede czekala az on poczuje to co ja i wtedy razem w pełni świadomie bedziemu sie starac. Trzymam kciuki aby Twoj partner tez tego zapragnął a moze juz jestes w ciazy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia_88
moj maz tez nie bardzo chciał dziecko , drugie dziecko , jak usłyszał ze chce miec drugie dziecko to zbladł , myslal ze to moja kolejna zachcianka i dlatego mowil ze nie , ze nas nie stac ze kryzys w polsce ze to i ze tam to ale po czasie widział ze rzeczywiscie mowie powaznie o dziecku , na poczatku tez chciał mnie przekupic wakacjami zagranicznymi ale sie nie dałam , rozmawialismy długo na ten temat i jedyne co musiałam zrobic to znalezc prace,znalazlam prace tzn dostałam posade w biurze w firmie rodzinnej wiec juz nie miał wymówki.niby na drugie dziecko nie bylo nas stac ale na zagraniczne wakacje tak?nigdy nie bedziemy tacy bogaci by było nas stac na drugie dziecko wiec na co czekac , zawsze bedzie jakis pretekst finansowy by oddalac decyzje o dziecku nie wazne czy pierwszym czy trzecim.w koncy po tygodniach rozmow doszlismy do porozumienia i obecnie jestem w 6tyg ciazy , a dodam ze mamy swoj dom , nie mamy zadnych długów ani kredytów, mamy oszczednosci , maz i ja pracujemy , córka w marcu konczy 5 lat i juz najwyzsza pora na rodzenstwo dla niej,ale kazdy jest inny , moim zdaniem autorko powinnas probowac rozmawiac ze swoim narzeczonym na ten temat dojsc do jakiegos kompromistu , zapytaj kiedy ma zamiar miec dziecko. jezeli uznasz ze on w ogole nie chce to bedziesz musiala zastanowic sie nad swoim zwiazkiem i zyciem ale nie podejmuj pochopnie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×