podjęłam decyzje,troche żałuje,ale trudno

Własnie zakończyłam znajomość z facetem,który juz pare razy powiedział ze chce być sam i że mnie nie kocha..W końcu to do mnie dotarło!!Pomimo tego co mówił,zabiegał o kontakty ze mną,twierdził ze mnie bardzo lubi,że mu zależy,ale nie ptrafi kochać.Wiem że tak sie mówi jak nie czuje sie nic do kobiety z którą sie jest.Zmarnowałam na niego dwa lata...czekałam ze moze się coś zmienie.Tłumaczyłam to sobie,ze jeśli ja sie zakochałam tak szybko to wcale nie jest powiedziane ze On też,może potrzebuje więcej czasu..i tak czekałam,teraz jednak już nie mam złudzeń. Popłacze troche i otworze sie na nowe..

dobra decyzja brawo

To pewnie twoja najlepsza decyzja w życiu.Nie załuj absolutnie,teraz skup sie na sobie:)

wiem ze on bedzie sie próbował kontaktowac ze mna,ale musze byc stanowcza,chodz sama w to nie wierze że dam rade..

dasz rade!!! zylam w takim zwiazku 3 lata-oni nie pozwalaja odejsc nie dlatego ze jestesmy dla nich wazne ale dlatego ze nie chca tracic kontroli(nawet jesli to podswiadome) Nie marnuj czasu-bedzie bolalo ale zaslugujesz na duzo wiecej buziaki :))))

Zerwłam kiedys z facetem ,który zawsze wybierał wodkę..,mimo ze go kochałam,i on ''podobno '' mnie tez a ten twoj wcale cie nie kocha,wiec kochana dasz rade

wiem że łatwo tego zkończyc definitywnie nie będzie.Zdaje sobie sprawe ze bedzie chciał utrzymac ten kontakt,ale nie z powodu uczuc tylko wygodnictwa..dlatego boje sie zeby nie ulec i czasem nie uwierzyc w gadke typu "daj mi wiecej czasu itp"z niego jest straszny manipulant i egoista..

lustro..wiem ze nie kocha bo powiedział mi to wiec raczej to prawda.. na szczeście nie był całym moim życiem,ale wiadomo ze przyzwyczaiłam sie do niego..było z kim pogadac,iśc na spacer,na impreze itp

ile macie lat?

rozumiem cie..mi tez było ciezko,strasznie sie człowiek przyzwyczaja..ale trzeba sie zmusic ,aby wygrac swoje zycie,tzn byc z kims kto kocha,i mowi to czesto,ja mam tak teraz j jestem szczesliwa

to fajnie moze i mi się w życiu ułoży..

na razie ciężkie dni będę miała,ale wiem ze z czasem będzie coraz lepiej... najgorsze te cholerne weekendy będą:-P

Na pewno sie ułoży,ja mam 29

oj tam oj tam;) mozesz odnowic stare znajomości,soba sie zając,bedzie dobrze

hmhmhm ja mam więcej i dlatego obawiam sie ze ciężko mi będzie jeszcze sobie kogoś znalezć..

"było z kim pogadac,iśc na spacer,na impreze itp" więc kontynuuj to na stopie kolega-koleżanka

głuptasku ,miłosc przychodzi nie patrzac na wiek:)

cichy..no nie za bardzo ma to sens bo ja darze go uczuciem wiec będe sie męczyc cały czas i nie potrzebnie robic sobie nadzieje

lustro..zgadzam sie ,ale w tym wieku ludzie sa już przeważnie zajęci a to co zostało to własnie egoiści,albo zranieni rozwodnicy..

pogaduchy,spacer,impreza,to mi przypomina wyjscia z kolezankami:P

a on ile?

to tylko stereotyp,a zreszta mozesz sie skusisc na młodszego ,tak jak ja::P

niestety wszystkie moje koleżanki są zamężne:-P

:-) jak sie takowy bedzie koło mnie kręcił to skorzystam:-)

a korzystaj:P polecam gorąco:) hihi

na razie musze sobie to wszystko po układać i nie leczyć sie na siłe nikim

ojj wiem ,tak ci humor polepszam nooo:)

wiem wiem,dzięki

A tak poważnie ,to bede trzymac kciuki,bo naprawde dobrze zrobiłas

ide sobie troche popłakać bo sie i tak nie umiem na niczym skupić:-(