boje sie wiązać z mężczyznami - czy ktoś też tak ma?

Nie ufam im,boje sie,po prostu dlatego że widze co oni robią jak myślą i jak sie zachowują a mnie to nie odpowiada.Zdradzają na potęge i sami mówią,że tak robi każdy facet i taka ich natura (znacie zdradzającą kobietę,która tłumaczy to naturą kobiety? no właśnie,ciężko o taką,raczej jest "mąż nie okazuje mi uczuć"..za to facet powie jeszcze,że kocha swoją żonę chociaż to nie prawda.Może mieć idealną żonę a i tak ma kochankę,której jeszcze wmawia,że jego żona go nie rozumie i jest podłą jędzą.Pomijam to,że takie żony faktycznie bywają..ale ja mówie o tym,że nawet jak będzie idealna to zdradzi bo jest jak mały chłopczyk,który potrzebuje adrenaliny i odmiany i to ważniejsze niz zaufanie i szacunek do żony - osoby,która podobno kocha ale jakoś kiepsko skoro nie chce być jej wierny a to powinna być podstawa) . Mam wrażenie,że oni są z innego świata,ja pragne miłości,takiej romantyczniej i jedynej ale choć brakuje mi bliskości to wole jednak sie nie angażować bo jak zaufam to tak,że gdybym sie przejechała mogłabym tego nie wytrzymać.Zresztą faceci uważają miłość za tandete i głupstwa tylko dla seksu bajerują...ciężko mi tak życ i chciałabym mysleć inaczej,kiedyś naiwnie wierzyłam że jest inaczej ale teraz już nie wierze.

powiem tyle, tez mialam takie podejscie, ale w koncu sie niby zakochalam, powiedzialam co bedzie to bedzie, bywalo lepiej w tym zwiazku czasem gorzej ale bylo dobrze, mowil ze mnie ocha jestem ta jedyna, itp. ittd a potem mnie zdradzil

pytałam zdrajców nieraz co robić jak sie zachowywać by facet chciał być mi wierny a oni jednogłośnie mówili,że nic nie zrobie bo tak czy siak facet sie nudzi albo ulega pokusie i że u nich nie istnieje coś takiego jak monogamia

i wiesz co Ci powiem po tej zdradzie pewna czesc mnie umarla i zostala taka pustaka i zal :(

i przyszedl czas na refleksje ze wszyscy faceci sa tacy sami, moj mnie zdradzil, a sam zostal zdradzony, wiedzial co czuje osoba zdradzona a mimo to zrobil to mi :/

no widzisz,sama widzisz ;/ załamać sie można.Ale z drugiej strony..moze faktycznie lepsza samotność.Zawsze są znajomi a tak to chociaż nie musze nikomu nadskakiwać żeby mnie doceniał,gotować prać i sprzątać i non stop wyglądać perfekcyjnie żeby przypadkiem sie do mnie nie zraził .Współczuje tym kobietom które są kurami domowymi i nie mają własnego życia bo żyją dla dzieci i męza

jestem nadal w zwiazku z tym osobnikiem, nie jestm juz naiwna romantyczka, tamta dziewczyna umarla, nie wierze w milosc, jestem z nim z przyzwyczajenia raczej, ale w milosc juz nie wierze,

no a jak sie wyłtumaczył? :O co zauważyłam to to że oni idą w zaparte,nie przyznają sie do błędu.Kobiet to już w ogóle nie doceniają..ja w nich chociaż kiedys wierzyłam,a oni śmieją się z bab co im dom prowadzą że naiwne sługuski,z tych co im dupe dają że głupie puste dziwki (a oni oczywiscie świetni macho) niczego nie docenią

facet zdradza a kobieta niech przykyma na to oczy:p i odwrotnie

Żal mi was laski skoro macie takie poglądy. Wyobraźcie sobie, że jednak nie wszyscy zdradzają. To zależy od dojrzałości faceta i tego jak kobieta dba o niego i o związek.

ja bym nie wytrzymała z takim gnojem,patrzeć na niego bym nie mogła,nie wybaczyłabym w miłość wierze ale tylko ze strony kobiet i może są wyjątki wsród panów ale cięzko na takiego trafić

znalazlam sms do pewnej kolezanki, czy spali razem do tej pory nie wiem, wytlumaczyl sie tym ze to byl zaklad z kolega ze tej dziewczynie w glowie zamaci, skurwiel...

od tamtej sytuacji minal ponad rok, ale to wszystko nadal boli i wraca, moje zasady moralne upadly od tamtego czasu,, zmienilam sie

do dupa dupa skoro zdradzilas pierwsza, to co taka zdziwiona,ze on tez w koncu zdradzil

ale z jakiej racji mam przymykać oko na to że ktoś mi robi krzywde i robi ze mnie idiotkę?! ja tak akurat nie potrafie.Co więcej,uważam że między innymi przez pobłażanie zdrajcom jest ich tak dużo.Gdyby sie ich bardziej potępiało w społeczeństwie to by może sie opamiętali.Ale dostają przyzwolenie od kobiet co im wybaczają i poparcie wśród podobnych kolegów to co sie dziwić... dlaczego mam udawać że nic sie nie dzieje jak sie dzieje.Prawdy to nie zmieni przecież a mam do siebie za dużo szacunku żeby dać sobą pomiatać.Bo związek ze zdrajcą to upokorzenie. Baldur,czyli jednak jest jakas recepta na wierność? Podobno częsty sex...no ale przeciez kobieta sie starzeje a na to nie ma takiego wpływu

tak jestem ze skurwielem w zwiazku, sama nie jestem lepsza, robilam innemu facetowi dobrze reka, na trzezwo,moj o tym nic nie wie, robilam to swiadomie i z premedytacja i nie mialam po tym zadnych wyrzutow sumienia, jestem zla kobieta

byla mu wierna,byl moim pierwszym kochankiem, pierwszy seks byl z nim , on zdradzil mnie pierwszy, po paru miesiacach ja zrobilam innemu kolesiowi tzw. reczny

starzeje sie i staje mniej atrakcyjna..poza tym niejeden facet nie pomaga jej,ona caly dzien zapierdala przy dzieciach i domu,mężu a on potem oburzony że jest zmęczona i chce spać zamiast sie seksic... przeciez dupa dupa nie napisala,ze ona zdradziła.Pewnie zdradziła go ex a on zrobił to w ramach zemsty niewinnej kobiecie

nie wiem po co zrobilam, chyba z zemsty

dla wyjasnienia, mojego faceta zdradzila byla, potem on byl ze mna i zdradzil mnie, a po tym fakcie ja jego jasne?

najlepiej rzuć go,bo wasz związek to przepychanka i walka między soba.Szczerze to takich ludzi jak Ty tez nie rozumiem..po co z nim jesteś jak Ci z nim źle? Wole być sama niż z kims do kogo mam żal.

nie wiem po co, to jest jakas patologia, glupie przywiazanie, ktos mi powiedzial ze jestem z nim bo on byl moim pierwszym, przeszlam tyle w tym zwiazku a nadal z nim jestem,sadze ze czuje sie tak bezwartosciowa po tym co mi zrobil ze sadze ze zaden facet mnie juz nie zechce

facet musi zmieniac partnerki, niestety faccei dzielą się na tych co się do tego przyznają, i na tych co nie przyznają sie facet po roku bzykania tej samej kobiety zaczyna w srodku zamierać. I moze ona byc super w łozku,miec piekne ciało i wogole wszystko super. To nie ma znaczenia. Dlatego jest to powiedzenie: zdradził piekną żonę z grubą sąsiadką! Dlaczego? Bo obca była!

chciałabym,żeby ktoś mnie kiedyś przekonał,ze to nie prawda,że mezczyzna nie ma zdrady w genach i są tacy dla których wiernośc to nie męczarnia i nie wiadomo jakie poświęcenie tylko coś naturalnego i ich własny wybór.Oczywiscie,zeby jego przekonanie faktycznie było prawdą a nie tylko bajeczką żebym sie dała nabrać. Zastanawiam sie dlaczego ja taka jestem,dlaczego tak bardzo marze o miłości i mi tego brakuje,czemu to cholera mój priorytet życiowy i najwieksze z pragnień. Czemu nie potrafie uprawiac seksu bez miłości, czemu miłość to dla mnie ten jedyny,cholera nie cierpie swojego podejscia a kiedys byłam z niego dumne..teraz jest balastem bo ciężko mi sie przez to żyje.Lepiej mają ci co sie tak nie przejmują Ja jestem za bardzo wrażliwa i taka mimoza ze mnie troche jesli chodzi o uczucia,o romantyzm.A teraz nie ma takich ludzi wiec do cholery coś ze mną nie tak

tez kiedys nie wyobrazalam sobie jak mozna seks be milosci, ale sadze ze jakbym miala okazje to przespalabym sie z ocym facetem i byloby to dla mnie bez znaczenia, wydaje mi sie ze poznasz kogos i sie zakochasz, trzymam za to kciuki a potem czas pokaze czy bylo warto, nie martw sie na zapas co bedzie to bedzie

ale to jest do dupy podejscie,głupia natura ;/ teraz to niepotrzebne,źle mają dzieci z wpadki i z rodzin w których panuje zdrada.To znaczy faktycznie ze facet nie potrafi kochac i przywiazac sie z milosci do tej jedynej...chociaz wiem,ze Ty przesadziłeś bo są i tacy,którzy nudzą sie po 10 latach,ale jednak.To juz lepiej rok zmarnowac niż dziesiec lat... z dwojga złego wole jak facet sie przyznaje,niech sobie żyje w otwartym związku z podobną do niego kobietą albo niech bedzie signlem i rucha kogo chce i kiedy chce,ale niech nie bajeruje uczuciowej i wrażliwej dziewczyny a potem wbija jej nóz w serce

haha ale wy baby jestescie naiwne lubicie sie oszukiwac same facet zawsze bedzie myslal o innej jesli nie od razu po orgazmie, to po roku

dziękuje ;) Tobie życzę żebyś wyplątała sie z toksycznego zwiazku i uwierzyła,że zasługujesz na kogos wartościowego

"ale wy baby jestescie naiwne lubicie sie oszukiwac same" no właśnie jakbyś nie zauważył ja nie lubie oszukiwania więc sama też nie chce sie oszukiwać.

trudne to wszystko, od dziecka karmia nas bajkami o ksieciu, a taki ksiaze nie istnieje, zycie jest ciezkie i daje czasem niezle po dupie, ja z tamtej porazki wyszlam troszke silniejsza, ale juz nie jestem jaka bylam i bardzo zaluje,bo bylam szczesliwa i naiwna a teraz jestem niedobra