czy ja jestem zaburzona.Kazdy moj dzień musi przebiegać tak samo wg schematu

mojego schamatu..Mieszkam z rodzicami na wsi..W dobroniu..Mam 2 lat.Nie jestem brzydka ani gruba,ale żyje po swojemu i nie pozwalam nikomu zaburzyc mojego "swiatka"Nie umiem sie dopasować...Rano wstaje o 6 i ide do konia ktorego dzierzawie w pobliskiej stajni..Jade sobie w mały teren po okolicznych lasach....Potem jadę do pracy...wracam znowu idę do stajni tym razem jzu na wiekszy teren...Nad rzeke Grabie itd....Potem idę na pizze,zawsze tą samą i zawsze ten sam stolik...Potem wracam do domu,bawie się z kotem,kupuje coś na alegro..Zwykle są to ciuchy i kosmetyki... Tyle..KAzdy dzień mam taki

25lat nie wybiła się piątka:)

byłybyscie szczesliwe żyjąc tak jak ja?? Ja jesem ale ludzie mają mnie za dziwadło...

myślę , ze facet zburzył by te schematy , bardzo szybko...:)

spotykałam sie z facetami ale bardzo szybko zauwazyłam ze zmuszam się do czegoś mimo ze mam ochete spedzac dzien tak jak dotychczas.On nie chciał spedzac o tak jak ja.A ja stwierdzałam,że zycie jest za krotkie zeby sie zmuszać..i sie rozpadało

widocznie nie byli na tyle mocni , na te zmiany...:)

ludzie i rodzina smieją sie ze mnie...

nie wiem czy to zaburzenie byc moze, moze czujesz sie bezpiecznie jak jest rutyna? i kazde zaburzenie jej wywoluje niepokoj? wtedy mogloby to byc zaburzenie psychiczne ja mam odwrotnie, lubie pelen spontan, podroze, czeste zmieianie pracy

owszem kazda zmiana wywołuje we mnie niepokój...Czyli jestem jednak zaburzona:O

ale kon potrzebuje sie codziennie wybiegac,wiec w sumie "respect" ze masz ochote 2 razy dziennie!mam znajoma,ktora ma ogromnego,mlodego ogiera i jezdzi na nim 2 razy w tygodniu!!! kon fisia dostaje,potem jest narwisty,szkoda mi go-taki mlody kon chce biegac,a ona go trzyma w tym cholernym boksie.teraz niedawno zalatwila,ze go wypuszczaja na trawe w ciagu dnia,chociaz tyle. ja mialam zawsze bardzo niepoukladany plan dnia,ale od czasu zamieszkania z moim M wlasnie mam taki staly dzien jak ty.codziennie robie to samo i tez marudze jak mam gdzies jechac albo wyjsc na impreze i musze zburzyc moj idealny uklad:P

nie wiem nie jestem psychiatra, nie jestem pewna co sie miesci w normach a co nie wiem tylko ze jezeli jest jakis prolem ktory uniemozliwia normalne funkcjonowanie to wtedy mozemy mowic o zaburzeniu U Ciebie to skomplikowane, bo niby funkcjonujesz - masz hobby, pracujesz Ale fakt iz kazda zmiana wywoluje u Cibie niepokoj jest podejrzana... pogrzeb w internecie, moze jest topik o ludziach takich jak ty

na to mam uzasadnienie..w mojej wiosce jest tylko jedna pizzeria blisko:P a nie lubie i nie chce mi sie gotować

za kilka lat pizzeria połączy aurtorce dwa krzesła...;)

chodzisz do tej pizzerii gdzie jest bilard?

pracuje z ludzmi...dokladnie w sprzedaży kredytów.Nie mam problemow z nawiązywaniem kontaktów,ale ludzi traktuje tylko jako zrodło dochodów(wciskanie im produktu bankowego)Jesem wiec dla nich miła,mam mase znajomości ,ale srednio je pielęgnuje. Nie ufam im,nie lubie spedzac z nimi czasu.Wole sama z konmi i kotami...oraz sama ze sobą. Potrafie byc jednak maks miła i nawiazać kontakt z każdym zeby tylko osiągnąć sukces.Sukces=sprzedaż produktu. Szef mnie uwiebia:Oza to:O

lenka tak:) Ale w bilarda nie grywam

No to wiem gdzie, dobra pizza w Dobroniu, tylko obsługa młoda i sobie czasem pozwala za dużo.

a może codzienne wciskania kitu ludziom powoduje Twoje zaburzenia? :P

otulona snem potrafie idealnie siemaskować.nigdy nie mowie nikomu nic przykrego....Kolezankiz pracy czy studiów cały czas dzwonią proponują wspólne wyjścia,ale ja ciagle coś wymyślam bo po prostu nie mam ochoty..Wole siebie i konie

otulona snem potrafie idealnie siemaskować.nigdy nie mowie nikomu nic przykrego.... no w końcu jesteś kobietą....maski to norma...;)

nie zawsze to co sie widzi,jest prawdziwe a intuicje niektorzy maja wyjatkowo wyostrzona nie jestes jakims oryginalem bywaja duzo lepsi maskatorzy np.ci co ukrywają żony , dzieci , rodziny , bogactwo itp - a np.w necie grają role aktorskie i potem w realu też....:P

owszem niektózy tak,ale ludzie którzy mnie otaczają chyba do tych z wyostrzoną nie należą ja po prostu jak mam wyjść z koleżanką i słuchać kto na nią spojrzał....odpowiadac na durne pytania "zadzwonić do niego??""a myślisz ze on mnie kłamie???"A "idziemy do tego klubu tak jest super DJ.. To po prostu wole sama nad rzeke galopem...kontemplować naturę.Owszem jakbym poznałą człowieka co czuje tak jak ja..byłąbym szczęśliwsza ale cóż....

***niektóRzy

nie uwazam zebym była pyszna:)

no i sama sobie odpowiedziałaś na pytanie ..musisz znaleźć faceta który lubi pojeździć konno woli spędzać czas samotnie ,a nie co tydzień mecze i puby i sie najebać ...powodzenia.

Cześć. Ja sądzę,że Twoje "upodobania" wynikają z 2 powodów - po pierwsze kochasz naturę i konie:), a po drugie w swojej pracy stykasz się codziennie z masą ludzi,który musisz wciskać pewne bajeczki,kombinować, gadać jak szalona,więc po takim dniu jestes zmęczona psychicznie tym i nie masz ochoty na kolejne pogaduchy z ludźmi,dlatego wybierasz ciszę oraz spokój na łonie natury. Też tak czasami mam. Może mimo wszystko jednak od czasu do czasu spotkać się ze znajomymi bądź zastanowić się nad zmianą pracy:)

facet który woli jazdę konna a niż mecze? .....echhhh...w sumie tak, to by tutaj pasowało....:(

otulona snem waze 46 kg bo strasznie stresuje sie w pracy tym czy wyrobie plan...Zawsze byłam taka..do tego mam chorobe wrzodową wiec pizzy faktyznie nie powinnam jeść,ale jestem od niej uzalezniona taz

GórnaÓsemka-to co napisałaś jest nawet logiczne i spodobała mi się ta wersja bardzo:)Lepiej niż bycie zaburzoną.hyba przyjmę tę teorie za pewnik i przestane myslec o tym

otulona_snem karabin lepiej niech zostawi w spokoju , bo jeszcze nauczy się strzelać i szantażować biednych mężczyzn by wsiadali na rumaki....