jutro skladam wypowiedzenie z winy pracodawcy, co dalej?

boje sie, ze dyrektor mi nie przyjmie tego wypowiedzenia, a nie dostalam jeszcze wyplaty za lipiec i sierpien wiec mam prawo sie zwolnic z dnia na dzien ... co zrobic w przypadku gdy nie przyjmie? zostawic przed nim ten papier i wyjsc? a jak przyjmie a swiadectwo pracy dostane i tak bez zapisu o jego winie i nie bedzie chcial sie do swojej winy przyznac?

Jeśli nie przyjmie, to wyślij pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

do sądu pracy dziada podaj, jeszcze odszkodowanie dostaniesz :)

''co zrobic w przypadku gdy nie przyjmie? '' Jak dyrektor odmówi przyjęcia zostaw oddaj w sekretariacie - z tym, że oddając sekretarce poproś o wpisanie na kopii, że wpłynęło. Jak za namową szefa w sekretariacie odmówią przyjęcia zostaw od tak na biurku - z tym, że drugi egzemplarz miej w zanadrzu i wyślij pocztą z pismem przewodnim, że ''dnia xx odmówiono mi przyjęcia wypowiedzenia w związku z czym wysyłam listem poleconym''. Będziesz wówczas miała potwierdzenie nadania listu. Bo takie zostawienie bez potwierdzenia wpływu w sekretariacie różnie może zakończyć się - mam na myśli ''ale my nic takiego nie dostaliśmy'' i wypieranie się jakby miało miejsce takie zdarzenie.

''a swiadectwo pracy dostane i tak bez zapisu o jego winie i nie bedzie chcial sie do swojej winy przyznac?'' Wówczas składasz wniosek do Sądu Pracy o sprostowanie świadectwa pracy i wypłatę należnych pieniędzy ( zaległe wynagrodzenia, odsetki itp.)

musi przyjąć wypowiedzenie, wyślij poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, zawsze będzie ślad na poczcie, że listonosz dostarczał, a pracodawca uporczywie unikał odbioru, następnie zgłaszasz to do PIP i oni to wyegzekwują, nawet sąd nie jest potrzebny - wystarczy PIP. A świadectwo też dostaniesz - albo dobrowolnie Ci wystawią, albo po interwencji PIP, dostaniesz też wtedy ekwiwalent za zaległe urlopy itp, jeśli takowe miałaś.