Mam problem.

24 grudnia 2010 roku zerwalam z chlopakiem, problem w tym, ze ja Go kocham nadal.. napisalam mu jeszcze w lipcu, ze ciagle o nim mysle, on napisal, to samo. Ale gdy mu napisalam, ze Go nadal kocham powiedzial, ze nie ma mowy o powrocie, ze nie chce znowu cierpiec.. co mam zrobic? poradzcie mi, prosze.

isc do przodu zamiast ogladac sie za siebie

ale ja Go kocham.. spac przez niego nie moge.. rozmawiajac czy calujac innego mysle o nim.

to idz i zgwalc go analnie, po czym nasraj mu na klate i wyznaj milosc. innej rady nie ma

co za inteligentna odpowiedz.

sorry, ponioslo mnie. a moze wez sie ogarnij? jakiej odpowiedzi oczekujesz? recepty? nie ma takiej. albo idz do niego i z nim badz, albo zapomnij.

No z tym gwałtem to jest jakaś myśl :) trzeb od czegoś zacząć rzuć sie na niego po wszystkim powiedź mu że byłaś bardzo głodna jego . Zobaczysz jego reakcje :D