REZYGNUJĘ z zasiłku rodzinnego!Przez durne baby

No tak mnie dziś wkurzyły w ośrodku pomocy społecznej ze cholercia daje sobie spokoj z zasiłkiem Zaniosłam potrzebne zaswiadczenia a one na to ze to za malo Zaczely wymyslac co jeszcze potrzeba (nawet wszystkiego powtzórzyć nie umiem) No powiedzcie czy tak mozna? Jesli zaniosłam: zaświadczenie z uczelni o stypendium, zaśw. z urzedu skarbowego o dochodach moich i meza, pesele to po co im cala reszta? Pamietam o numerze ewidencji gospodarczej, zaswiadczeniu z gminy o sposobie zarobkowania, zaswiadczeniu z urzedu skarbowego o sposobie opodatkowania meza - bo on pracuje Ale po co to wszystko?

nie rezygnuj;) zapisuj sobie co jest potrzerbne na kartce zebys nie zapomniala niby to pare zlotych miesiecznie ale stala suma nie wiesz czy za pare miesiecy nie beda potrzebne wam te male pieniazki nie rezygnuj

nie mysl ze ty jedna masz 100 kartek do doniesienia prawie wszyscy tak maja ale nie poddajemy sie:D

no cos ty... nie rezygnuj!!! niech sie babki poca w tej robocie.

jak zaświadczenie o dochodach moich i męża, zaświadczenie z gminy męża że tak nie będzie pobierał zaiłku( 2rózne meldunki i dlatego ten wymóg) nakaz płatniczy, i tyle nie pracujemy bo jesteśmy rencistami, bo sie uczymy i nam przysługuje renta rodzinna,

Tylko ze dla mnie to problem bo sama z dzieckiem siedze Nie bardzo mam jak jezdzic i zalatwiac A potem moze jeszcze uslyszec ze zasilek sie nam nie nalezy

to duze masz to dziecko?? jesli nie to rusz sie i wez je ze soba

hmm Bo to wygląda tak. Ich zadaniem jest zniechecić potemncjalnych biorców roznego rodzaju zasiłku. Juz się z tym spotkałam. Kolezanka tez popierdoliła zasiłki na dziecko bo wiecej chodzenia za ty i zalatwiania niz to wszystko warte bylo. A to ich własnie zadanie.Zostają tylko ci ktorzy naprawde potrzebują pieniędzy bo oni nie odpuszczą bo musza. Więc to taka taktyka. To są dobrzy psychologowie.tego ich uczą wlasnie. ja miałam sytuacje taką ,ze mi powiedzieli ,ze mi nie pomogą ,bo mi sie pomoc od nich nie należy. Bylam w cięzkiej sytuacji.Urodzilam dziecko nie mialam pracy i sama zostalam-ale nie! Dla nich mi sie nic nie nalezało -a ja nawet nie mialam na mleko dla dziecka. Kiedy przyszlo mi posmo odmowne to wpadłam w taki szał ,ze w 3 minuty ubrałam sie i dziecko i jak wpadłam tam to wszystcy na baczność stali -włacznie z kierowniczką tego burdelu. Po godzinie dostałam telefon zebym przyszła. I nagle okazało ,sie ze jako matka samotnie wychowująca dziecko bez pracy prawa do zasiłku dostała to o co przyszła. Wtedy to było 800 zl-przyznane na poł roku co miesiąc. KURWA TRZEBA WALCZYC I WYRYWAC PAZURAMI ! bo inaczej huja bedziesz miała!

Co roku mam z tymi babami problemy Zawsze cos im nie pasuje Ostatnim razem pytaly mnie czy maz przypadkiem na boku nie zarabia bo jak tak to rodzinne nam sie nie nalezy