Dlaczego studia panstwowe sa bezplatne?

Nie chce utrzymywac czyis bachorow. Kazdy powinien na poczatku studiow brac kredyt, a potem go splacac

co? żal ściska, że nie dostałaś się na dzienne? poza tym one nie są bezpłatne tępoto. trzeba się utrzymać w miejscu studiowania. a że za dnia masz zajęcia to tylko dorywcza praca.

bezplatne !!! stancje oplac, ksiazki kup, wyzywienie. za wszystko musisz placic z wlasnej kieszeni a reszta z podakow idzie :)

Uczelnie panstwowe powinny zostac sprywatyzowane i funkcjonowac jak prywatne.

haha a zaoczni sie nie musza utrzymać? nie kupuja pomocy naukowych????

Mają wieksze mozliwosci jezeli chodzi o prace

zaoczni tez msuza tylko wychodzi na to ze oni moga pracowac i stad maja kase bardzo mnie ciekawi, ja place najmniej za studia, 410zl wsrod moich znajomych ludzie placa 430, 470zl i 520zl!! a gdzie tu pokoj wynajac? bo na akademik nie ma szans jak sie jest zaocznym jedzenie, bileti itp? masakra

No po prostu dramat, że dorosły człowiek musi SAM zapłacić za mieszkanie i wyżywienie...

dlatego, że państwo chce inwestować w wykształcenie swoich obywateli - dlatego dzienne są darmowe

ja za medycynę płacę 12000 za semestr! Zadowolony?

dlatego ze w konstytucji jest zapisane prawo do nauki...

jeszcze nigdy nie spotkałam kogos, kto medycyne zaocznie studiuje i sie zastanawialam, czy sa tacy ludzie, a tu prosze... i co, liczysz, ze zostaniesz lekarzem?? takim samym jak ci po dziennych??

dziecko, nie ma medycyny zaocznej, tylko niestacjonarna. Studia dokładnie takie same jak stacjonarne, tyle że płatne. I jest się takim samym lekarzem

a czym to sie rózni pani dorosła??

12 tysiaków za semestr? o dżizys krajst..... :/ no to niezłe czesne, całe studia bedziesz tak placic czy jest szansa na umorzenie jakos?

jedne są płatne, drugie bezpłatne. Program ten sam. Na bezpłatne próg 175, na płatne ok 160

edyciak - od dziennych roznic się tylko tym ze sie placu u mnie na uczelni też jest tryb niestacjonarny - płatny tylko pierwsze 2 lata

i szczerze powiedziawszy, to nie rozumiem takich ludzi, którzy sie na takie studia decyduja.. bo chyba łatwiej zdobyć te 1000zł na utrzymanie na dziennych niż 12000zł studiując NIESTACJONARNIE ..

na medycynie płaci się 6 lat

wiesz, zdobyć 1000 zł problemem nie jest, napisać maturę z biol i chem na 90% jest barierą.

rozumiem, że dzienne sa bezpłatne.. tylko nie rozumiem, dlaczego zwróciłas mi uwagę, że to nie zaoczne studia, tylko niestacjonarne.. więc jakie? wieczorowe? czy tez zjazdy co kilka dni??

ale ja juz mówię o tych, co sie dostali i studiuja.. czemu nie poszłaś na dzienne?

edyciak ty masz problem ze zrozumieniem tekstu pisanego?

Studia dzienne powinny być płatne, może mniej byłoby ludzi, którzy rzucają je po miesiącu czy dwóch i tym samym zajmują miejsce innym. Sama znam laskę, która zaczynała te same studia 3 razy i za każdym razem do świąt nawet nie dociągała.

nie poszłam na dzienne, bo się na nie nie dostałam Studiowanie dzienne i niestacjonarne wygląda tak samo, bo studenci są wymieszani. Mówi się "niestacjonarne" bo "zaoczne" sugeruje że są to studia weekendowe, albo w trybie wieczornym A na niestacjonarnych studiuje się codziennie, od rana do nocy

dlatego, że za studentów zaocznych uczelnia nie dostaje co miesiąc kasy od państwa. za studenta dziennego dostaje, mniej więcej tyle ile studenci zaoczni płacą czesnego. kasa za wszystkich studentów uczelni musi się zgadzać, stąd opłaty za zaoczne. właściwie, to mogliby zrobić płatne studia, jak na zachodzie. problem na tym polega, że większość ludzi tam raczej znajdzie po tych studiach pracę, nawet jeśli nie wymarzoną, to na pewno nikt z dyplomem nie wyląduje na produkcji, czy na kasie w markecie. u nas takich opcji nie ma, więc płacić za bezrobocie? lepiej iść do technikum albo zawodówki i się porządnie zawodu nauczyć, ale tu z kolei pojawia się kolejny problem, tj. totalnie nieprzystosowany do realiów rynku pracy system szkolnictwa. także jeśli mamy za naukę płacić, to ok, ale zacząć należałoby od podstaw. wprowadzenie samej tylko gołej opłaty spowoduje, że mniej ludzi pójdzie na studia, bo nie czarujmy się, że ktoś normalny będzie brał kredyt czy studencką pożyczkę, żeby potem spłacać nie wiadomo z czego, skoro szanse na znalezienie zatrudnienia są tak marne. trzeba będzie zredukować ilość etatów na uczelniach, bo po co tyle kadry, skoro nie ma kogo uczyć, po kim sprzątać itd. wzrośnie zatem bezrobocie...itd

no to kompletnie nie rozumiem tej polityki, na czym ta niestacjonarność miałaby polegać.. zatem wychodzi na to, że róznia się od dziennych wyłacznie tym, że sa płatne, tak?? no to jest to jakas paranoja.. a skąd ty tyle kasy weźmiesz na zapłatę??

tak, niczym się nie różnią. I nie ma w tym nic dziwnego. A co to za Ci różnica jak płacę za studia?

dlatego są płatne by nie było, jak w prywatnych, kupowania dyplomu, w myśl zasady: płacę, więc żądam, a, że mam sieczkę we łbie to mało ważne, buaaahhha. Dawniej dostać się na studia stacjonarne graniczyło z cudem i takie studia miały smak i wartość. Disiejsi absolwencji, zarówno studiów stacjonarnych a na 90% zaocznych, niestety, potrafią najlepiej zmywać garnki na Zachodzie. Jusz tera wies o co biega?

nie, mnie to nie obchodzi oczywiście.. ale wyłożyć taki szmal, to trzeba mieć, skąd. a pytam, bo miałam zamiar, żeby kiedys dla samej przyjemnosci i dopelnienia wiedzy pójśc na medycynę niestacjonarnie, bo myślałam, że to jest system zjazdów..