Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamma Mijja,,

Nie puszczajcie dzieci o rok wcześniej do szkoły!!! Mam już konsekwencje:(

Polecane posty

Gość Mamma Mijja,,

Nie puszczajcie dzieci o rok wcześniej do szkoly, chyba że ktoś was zapewni, że cała klasa będzie z jednego rocznika. Dzisiaj rano dostałam karteczkę od Pani, że moje dziecko ma przychodzić na lekcje wyrównawczą 3 razy w tygodniu, ponieważ nie będzie Pani zaniżać poziomu do 6 latków skoro jest ich tylko kilku w klasie tyleko bedzie sie sugerować 7 latkami :(:( Dlaczego nikt wcześniej o tym nie wspominał, że w klasie będzie dwu letnia różnica i zróżnicowany poziom nauczania???? Są tam dzieci z rocznika 2004 urodzone w styczniu i dzieci z rocznika 2005 z grudnia!!! Kto tak dobrał dzieci - przecież to 2 lata różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pieprz głupot tylko poducz sama dzieciaka w domu :) ja chodziłam rok wcześniej i rodzice ze starszego rocznika musieli podciągać swoje dzieci do mojego poziomu :p Zresztą mało które dziecko będzie świetnym uczniem bazując wyłącznie na tym co je w szkole/przedszkolu nauczą tzn mam na myśli w początkowych klasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę, ze to było oczywiste
ze beda dzieci zarówno z pcozątku, jak i z końca roku, a wówczas różnica jest ogromna. natomiast co do poziomu, to na pewno leca na jednym poziomie, bo skoro 6- latek poszedł wczesniej do szkoły, to raczej z tego powodu, ze jest na wyższym poziomie niz jego rówiesnicy i da sobie rade z 7- latkami. Dla mnie to poronioy pomysł, żeby dzieci z róenych roczników były w jednej klasie, ale to juz pomysł świetnej pani minister. Z drugiej strony, rodzic, który zdecydował się posłac dziecko wczesniej do szkoły, pewnie się domyślał, ze będzie mu trudniej niż 7- latkom. rok czasu to bardzo duża różnica, jesli chodzi o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kurde :o przecież w pierwszej klasie w pierwszym półroczu nie ma jeszcze NIC do nauki :o moja siostra chodziła w zeszłym roku [też zresztą rok wcześniej] i pierwszą rzeczą z którą miała problem było odejmowanie np 22 - 17 i to było na pewno w okolicach marca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę, ze to było oczywiste
NIC do nauki? przeglądałm ksiażki i moim zdaniem 1 klasa jest bardzo trudna, zwłaszcza dla dziecka młodszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D no straaaaasznie trudna :p jak dziecko umie już czytać i liczyć działania do 20 na prawdę przez pierwsze pół roku NIC nowego nie ma :o moja siostra sie nawet nudziła z początku bo wcześniej w przedszkolu mieli już trudniejsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____Delicja____
Ja również uważam ze to niezwykle krzywdzące, ja nie miałam wyboru. Mam dziecko z rocznika 2008. Ale teraz pytanie do autorki - co Cie skłoniło by posłac dziecko rok wczesniej do szkoły. Wydaje mi sie ze to była Twoje decyzja. Przecież nikt Cie nie zmuszał. Więc teraz jesli dziecko ewidentnie sobie nie radzi - przenies dziecko do swojego rocznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę, ze to było oczywiste
hmmm, moze weź pod uwagę, ze nie każde dziecko potrafi czytac i liczyć w takim zakresie idąc do pierwszej klasy- nauka czytania jest dopiero w programie w 1 klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma Mijja,,
w przedszkolu panie twierdziły, ze dziecko jest juz przygotowane bo zna litery i umie sama czytać ( na razie wolno). Mój błąd bo mogłam wywnioskować z tego ze wprzedszkolu jest przeciez zakaz nauki liter, ze to co umie to tylko to czego nauczyła sie w domu, czyli na szkolne warunki to za mało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma Mijja,,
Pani w szkole twierdzi, ze 7 latki z jej klasy juz płynnie czytaja a ja czytałam w programie, ze na koniec I klasy dziecko powinno płynnie czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację :) ale myślałam że rok wcześniej posyła sie dziecko właśnie wtedy kiedy radzi sobie co najmniej tak dobrze jak dzieci z tego starszego rocznika. Jeśli Twoje dziecko było średnio zdolne zrobiłaś bardzo głupio posyłając je wcześniej do szkoły, zwłaszcza że miałaś wybór :o Teraz na Twoim miejscu zabrałabym sie ostro za douczanie dziecka w domu bez oglądania sie na szkołę. Oczywiście nauka tylko w formie zabawy, wysil sie trochę, gazetki jakieś kup z rebusami, gry...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żonka to ja
trzeby było nauczyc dziecko liczyć i pisać a nie jak większość matek czeka aż szkoła wszystkiego nauczy i przy okazji jeszcze wychowa dziecko.... chcesz mieć inteligentne dziecko to wez się do roboty i naucz dziecko liczyć pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę, ze to było oczywiste
bardzo możliwe, ze na koniec powinno płynnie czytac, ale gdy klasa jest ogólnie tzw. "Zdolna", to pewnie poziom automatycznie wzrasta. Moze martwisz się na zapas? Może pójdzie na te lekcje wyrównawcze i będzie ok:) życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma Mijja,,
dziękuję :) ale ogólnie jestem w szoku, bo myślałam że skoro umie sama czytać, pisać i liczyć to zupełnie wystarczy i że sobie poradzi a tu taki szok, że nie mogę się pozbierać. Myślałam, że w I klasie dzieci dopiero uczą się tego, co już córka umie, ale może jest tak jak piszesz, ze trafiła na zdolną klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie przesadzaj, to nie żadna tragedia :) po prostu musi troche nadgonić a potem na pewno wyszystko będzie ok :) tylko nie możesz liczyć wyłącznie na szkołę i zespół wyrównawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę, ze to było oczywiste
poślij ją na te wyrównawcze, pracuj z nia w domu- dodatkowa praca w domu- oprócz odrobienia lekcji- nie powinna trwac zbyt długo, zeby się nie zniechęciła- ale systematycznie codzinnie. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma Mijja,,
ale my przecież pracujemy w domu. Moim zdanie pani trochę się rozpędziła, bo mam wrażenie ze od tych 6 latków wymaga zbyt dużo. Nie wiem czego chce ich uczyć na tej wyrównawczej skoro córka pisze, czyta i liczy :O chyba, że uwaza iz pismo ma niezbyt wyrobione, z tym sie zgodzę, jednak od tego są ćwiczenia. Buć może za mało ćwiczą w szkole bo w domu ja codziennie zadaję jej literki do pisania. Dziękuję Wam za wsparcie i wypowiedzi, muszę już wychodzić do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem pani MUSIAŁA wybrać kilkoro dzieci na te wyrównawcze bo płacą jej za to że taki zespół prowadzi :) a Twoja córka względem klasy umie może troche mniej i dlatego ma na nie chodzić. Ale być może w innej klasie należałaby do całkiem dobrych uczniów :) więc nie wpadaj w panikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja 9876
Pani minister wymyslił głupotę, a teraz nauczyciele, rodzice i dzieciaki mają problem. Podobno , chodzą słuchy, że od przyszłego roku znowu coś mają zmieniać. Nie przemyślą projektu, ale wprowadzają - cierpliwości braknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko ma 6 lat
i też poszło wcześniej do szkoły, ale w klasie są same 6 latki więc jeden poziom, na razie uczą się szlaczków i bawią się więc to chyba zależy od szkoły i nauczycielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja 9876
To zależy od wieku dzieci w grupie. Inny jest program nauki dle 6-latków, inny dla 7-latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to bylo
bylo wiadomo ze tak bedzie od samego poczatku przeciez, rok roznicy w tym wieku to duza roznica na jedno . za moich czasow w podstawowce z tego samego rocznika dzieciaki mialy badania ( testy) , dziecko z grudnia bylo badane przez testy czy da sobie rade z takim dzieckiemze stycznia lutego ( bo to prawie rok roznicy) Sama jestem z konca grudnia i mialam takie badania robione jak szlam do podstawowki ( nie odstawalam wiec nie mialam problemow) Za to moj kuzyn z 28 grudnia- szedl rok pozniej bo w testach wyszlo ze nie da sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko w każdym razie
Takich konsekwencji można było się spodziewać. Zajęcia wyrównawcze dla 6 latków były już prowadzone w ubiegłym roku. Tylko co taki 6 latek ma wyrównywać? Powinien uczyć się we własnym tempie, bo "braków" jeszcze żadnych nie ma! Wysyłanie dzieci do pierwszych klas, jeśli klasy są mieszane spowoduje, że 6 latki będą już od samego startu...w tyle. A Ty, droga mamo wiesz co powinnaś zrobić? Zabrać dziecko do zerówki. Na pierwszą klasę ma jeszcze czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nauczyłam się sama czytac jak miałam 4 lata. Sama - bo podgladalam starszego brata jak uczyl sie czytac - on mial 7 lat a ja 4 i lepiej czytalam niz on. Idac do szkoly - nudzilam sie bo inne dzieci sie dopiero uczyly a ja juz czytalam. Ale nie poszlam rok wczesniej chociaz moglam i bardzo sie ciesze. Ja swoja corke ucze literek i cyferek i zna wszystkie ale mimo to nie poslalabym jej wczesniej bo po co? Co to ma na celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom Cruise @
Same omnibusy tu siedzą :) Tacy zdolni i mądrzy; mpuśćcie swoje 4 -letnie dzieci już na studia! Po co się rozdrabniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stop felatio
Aniołek w kropki Nie pieprz głupot tylko poducz sama dzieciaka w domu ja chodziłam rok wcześniej i rodzice ze starszego rocznika musieli podciągać swoje dzieci do mojego poziomu Żeby inne dzieci dorównały twojemu kafeteryjnemu poziomowi, to rodzice musieli nauczyć je przeklinać i robić podszywy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stop felatio
Same gimbusy tu siedzą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dojrzałośc dizecka do szkoły to nie nabyte umiejętności pisania i liczenia ale umiejtnośc koncentracji , skupienia sie i tzn własności społeczne . dziecko idące do szkoły nie musi umieć czytać i pisać , bo po to jest szkoła ,zeby go nauczyć , powinno być na tyle samodzielne ,zę odłączenie od domu nie powodowało w nim rozpaczy i płaczu a tym samym traumy szkolnej . A to jest chyba największy problem tegorocznych pierwszoklasistów - zerówkowiczów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×