Nigdy wiecej nie kupie córce butów z miekkim zapiętkiem

ładne, ładnie się prezentują, fajne, cena bardzo przystępna ale... własnie nie mają zapiętka. Masakra. Założyłam córce i co??? I staw skokowy nieusztywniony, noga się wykoślawia, porażka. Nie było warto. Zawsze kupowałam buty bartka, memo itp, dobre, ze skóry z usztywnionym zapiętki em, zginające się pod palcami, a teraz mnie podkusiło na tańsze i wydane pieniądze w błoto. I nikt mi nie powie że dziecko do 3rż ma miec buty bez usztywnionego zapiętka!!!!

wiekszosc ortopedow ci to powie czasy butow ze sztywnym zapietkiem juz mineły:O

a nie minęły, bo nawet w telewizji o tym trąbia, tzn. o sztywniejszym, a nie twardym, a to różnica

whoever.. - załóż 2 latce but bez zapiętka a zobaczysz jak bedzie chodziła...nie mówię o sztywnym a usztywnionym, !!!!

no właśnie ja kupuje z bartka i jak narazie jest ok z nogami późnije będę eksperymentowała z tańszymi, ale teraz jeszcze nie

moja 2 latka ma buty i z twardym zapietkiem i z miekkim i bez zapietka tez..w kazdych chodzi jednakowo,nie wykrzywa nogi...wiec nie robcie afery:O

Ja też kupiłam raz sandałki emel. Och jaka skórka miękka ach i och. Dziecko tak krzywiło stopy, że aż do ortopedy poszliśmy. Diagnoza-dziecko zdrowe, buty do kosza. Kupić ze sztywnyą piętką. Kupujemy od tamtej pory Superfity i dziecko śmiga jak należy.

popieram, na butach się nie oszczędza a te miekkie do kosza a nie dla dziecka !

ja też nie, zapiętek musi być usztywniony a nie twardy, tak żeby dziecko miało utrzymany staw skokowy na miejscu i nie wykoślawiało butów. Każdy ortopeda to powie.