Już nie daję rady, co noc bez przerwy sny, koszmary...

Ogólnie od zawsze miałam sen w którym "czuwałam" wystarczył jeden krótki cichy sygnał telefonu a ja już się budziłam, nigdy bym nie zaspała budzika itp itd... Od jakiegoś czasu ok. dwa tyg co noc mam jeden sen za drugim, niektóre niezbyt miłe. Nie wiem jak z tym sobie poradzić, jakieś leki na uspokojenie, nie wiem co robić. Chcę po prostu usnąć i nic nie śnić...

spróbować zmienić te sny siłą woli ;)

Jeśli wypiję, to usnę bardzo szybko ale problem pozostaję ten sam

Poza tym budzę się w nocy i mam problemy z ponownym zaśnięciem. Nie wiem już co robić....

przytulić się do kogoś :P

mam to samo ale u mnie trwa to czasem tygodniami. Staram sie przed snem myslec o przyjemnych rzeczach. No i podstawa to spac raczej w chłodniejszym niz przegrzanym pomieszczeniu... Ja jak jest mi troche za goraco zaraz sie budze i nie nie moge zasnac... a koszmary to takie hardkorowe jak z thrillerow. Wiecznie gdzies uciekam, ktos mnie goni chce mnie porwac/zabic/udusic. Albo sie topię albo jestem na wysokosci i nie moge zejsc na doł i wpadam w panike. Nieraz sekcje zwłok, smierc bliskich, raz nawet we snie bylam swiadkiem wlasnej sekcji zwłok. COs strasznego :((

czasem juz w gescie rozpaczy biore aviomarin na noc bo dziala uspokajajaco, ale rzadko to robie bo podobno tez sie mozna od tego uzaleznic

tfu nasennie dziala a nie uspokajająco :P chyba ide spac bo juz ledow kontaktuje :)

Wlasnie jutro pojde do apteki po jakies lekarstwa, ma dosyc takiego spania, takze kolorowych snow....

a może zamiast leków zlikwiduj przyczynę tych koszmarów? ;) (źródło stresu itp)

a wez zlikwiduj żrodlo stresu. Ja musialabym sie sama zlikwidowac bo moje zycie to permanenty stres :p ale co zrobic..

a! i jeszcze jedno... Ja jak mialam kiedys mozliwosc to przestawialam lozko w inne miejsce.... czasem pomagalo.. nie wiem czy sobie wmawialam czy naprawsde, ale bylo lepiej. Teraz nie mam takiej mozliwosci wiec sie mecze... raz jest lepiej raz gorzej.... koszmary przychodzą falami.. wtedy chodze przez pare tygodni jak zombie