dlaczego tak boli....

witajcie forumowicze. mam takie pytanie. dlaczego tak strasznie boli mnie, ze zerwal ze mna chlopak ktorego nie kochalam? przeciez skoro nie kocha lam, nie powinno....zalezalo mi na nim, ale milosc to nie byla. wiec czemu ciagle placze, ,nie moge myslec, nie moge znalezc sobie mejsca? czy to jest mozliwe, ze jednak go kochalam skoro moj organizm tak zareagowal (szok, prawei zwymiotowalam, jak to do mnie doszlo) tylko przez swoje racjonalne podejscie wmowilam sobie, ze nie? jakie wy macie doswiadczenia? moze to nromalne, moze nie tylko milosc ale nawet przywiazanie pozostawia tkai stan psychiczny....

chociaz znalismy sie krótko.....znajomosc trwala tyle co trwa lato.......

myślałaś, że jesteś pępkiem świata, że rządzisz, że przebierasz w facetach - a okazało się, że i ciebie można olać.

przyzwyczajenie.

nigdy nie przebieralam.to moja pierwsza powazna znajomosc

to z przywiazania do tej osoby jak pojawi sie ktos inny to moze nie bedziesz myslec o tamtym byc moze to nie byla milosc po prostu niektorzy tak reaguja na odrzucenie drugiej osoby

mam wrazenie, ze cos jest nie tak.........wiedzialam, ze to nie ma przyszlosci, sama chcialam nawet zaproponowac, zebysm sie widywali od czasu do czasu, bo go bardzo lubilam, zeby znajoosc przetrwala, milosci nie bylo, chociaz moze z czasem bym go pokochala, kto wie. a teraz,.......niektore dziewczyny ni emaja tak po zerwaniu rocznego zwiazku...........nie wiem co sie dzieje.........co mam ze soba zrobic.

podbijam..............powiedzcie mi cos..................