Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobita której już zabrakło sił

Potrzebuję opinii silnych Kobiet

Polecane posty

Gość silna kobieta opinia
teraz nie czas zebz doszukiwac sie w sobie minusow. teraz czas na oplakanie straconej szansy,pozegnanie sie z nia. jestes kobieta. i nie ymieniaj siebie. badz kobieca, mila ,panuj nad zloscia. ale to za chwile wszystko. teraz skup sie na tym ze jestes kobieta wartosciowa . .i juz. na reszte przyjdzie pora. teraz szukaj w sobie tylko pozytywnych emocji. i ocen siebie. nie wolno ci popadac w czarnowidztwo bo teraz ono bedzie nieadekwatne do sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna kobieta opinia
nie no... przestan. po co sie krygujesz z tym wiekiem. nie akceptujesz go, wstydzisz sie? dla mnie twoj wiek zadnego znaczenia nie ma. nie wplynie na moje slowa do ciebie ani nie unegatywi.. pogodz sie z soba. i zaakceptuj siebie i ..wiek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja go akceptuję. Rozumiem tylko to, że wraz z czasem na pewne rzeczy szanse się "umniejszają" i właściwie powinnam przestać myśleć o związkach. Z czasem powinnam się skupić na pielęgnacji kwiatków i oglądaniu serialowych tasiemców. Chodzi mi o to że przychodzi taki wiek że powinno sie iść naprzód i zrobić jakieś podsumowanie życia. To się udało, to nie, z tego rezugnuję, z tym odpuszczam, na to czekam itd. Przychodzi kolejny czas i pewne rzeczy już przepadają. Jak ktoś ma 30 lat to też nie myśli że szkoda że nie poszedł do przedszkola w wieku 3 lat. Było minęło. Szansa stracona. Tak samo jest z układaniem sobie życia. Nie udało się to nie. Zamknąć za sobą drzwi i wejść w inną krainę. A ja nadal myśle że szkoda bo może za tymi zamkniętymi drzwiami bylo coś co na zawsze straciłam. Oglądam się do tyłu. Dlaczego nie moge zacząć myśleć przykładowo jak sobie świetnie ulożyć życie w pojedynkę? Są pewnie ludzie którzy wiedzieliby jak to zrobić. A ja jestem jakaś słabizna. I dlaczego tak bardzo się boję przyznać sama przed sobą że może związki to poprostu nie dla mnie. Jestem tchórzem bo nie potrafię wziąć życia w swoje ręce tylko się umartwiam nad sobą. Oj jaka to ze mnie bidulka. Musi mnie ktoś pocieszać i klepać po ramieniu mówiąc jednocześnie że będzie dobrze. Wcale nie będzie może i już. Jestem tchórzem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna kobieta opinia
no wlasnie. ja smiem powiedziec ze nie akceptujesz swojeg wieku.no ale miejsza z tym. jest inny problem. nie jestes slaba, nie jestes glupia ale nie jestes byc moze zbyt decyzyjna? zaden to wstyd, zaden to grzech ale to duza niedogodnosc. te umiejetnosc mozna wycwiczyc. i wcale nie tak trudno. podobnie jak wiare w siebie. to dwa twoje najwieksze klopoty. a masz moim zdaniem wielkie zadatki na ich przezwyciezenie. mozesz to zrobic jesli zechcesz. co do zycia , straconych szans, pogodzenia sie z tym--- no tak jest ze w zyciu cos sie zyskuje, cos traci. i nie ma co sie bac ze cos sie straci.nie ma co gdybac co by bylo gdyby.. zycie to taka jednak gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego? Nikt nie zasługuje na miłość bardziej niż tacy ludzie jak Ty. Dobija mnie mnie czasem to, że tym którym naprawdę się to należy jest często tak ciężko. Dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"silna kobieta opinia" z tą wiarą w siebie to nawet nie wiem czy się zgodzić czy nie. Cóż z tego że mogę wierzyć nawet w siebie jak przecież życie wcale sie od tego w przyszłości może nie zmienić. Co to da że wierze w siebie czy nie. Nie będzie to miało wpływu na przyszłość. Jeżeli masz inne zdanie to powiedz proszę. A co do decyzyjności.... kompletnie nie wiem co powiedzieć. Rozszerz myśl. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna kobieta opinia
widzisz ze odejscie faceta to zaden problem. on by ci nie pomogl w rozwiazaniu twoich problemow. to nie robota dla kogos.byle kogo. to robota dla CIEBIE. Ciebie samej. daj sobie wiecej luzu. co ciebie moze najgorszego spotkac to jak rozumiem samotnosc. po pierwsze nie uwazam ze dobra samotnosc jest gorsza niy tokszczny zwiazek a po drugie po co sie boisz na zapas... wiesz-- samotnosci zawsze mozesz uniknac pakujac sie np w byle jaki zwiazek. ale nie o to ci chodzi. wyluzuj. . powaznie.i przestan tak sie siebie czepiac ! polub siebie choc troche a to biczujesz sie i biczujesz. i sama nie wiesz po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gość123456" przypomniałam sobie właśnie że po Twoich wypowiedziach to potrzebowałam pudełka z chusteczkami higienicznymi. :D Jak tak piszesz to znów zacznę praktykować z tymi chusteczkami. :D Dzięki. Wiem. Ale może tak poprostu w tym życiu jest że właśnie tacy ludzie jak ja są stworzeni do innych celów tu na ziemi. Tylko do jakich nie mam pojęcia. Skoro nam, takim właśnie jak opisałeś tak trudno, może temat nie jest dla nas?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro już się wtrąciłem to równie dobrze mogę zapytać - dlaczego Ty podchodzisz do przyszłości w taki sposób jakbyś nie miała nad nią żadnej kontroli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"silna kobieta opinia" masz rację. Biczuję się by chyba jeszcze bardziej dotarła do mnie świadomość w jakim jestem aktualnie położeniu. Zmuszam swój rozum do określenia sytuacji i co za tym idzie nakreślenia działania albo poprzestania działania. Chce sie poprostu pogodzić z sytuacją i nie szarpać sie sama ze sobą. Za rok, dwa albo trzy przyzwyczaję się do sytuacji. Teraz mi zwyczajnie pewnie jeszcze żal straconej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna kobieta opinia
uwazam ze nie masz racji . nie doceniasz sily wiary w siebie. owszem ona ma podstawowe znaczenie w zyciu.wiara w siebie, pewnosc siebie to osadzenie w zyciu. to fundament. jesli on jest silny to nie trwonisz energii i sil. nie ulegasz podmuchom , nie uzalezniasz sie od ludzi ,sama stawiasz sobie cele, wzmagasz od zycia , od innych.przestajesz byc petentem w zyciu . kierujesz nim. masz odwage podsumowac nie tylko zyski ale i straty. i swiadomosc strat nie paralizuje. masz sile isc dalej. to daje penosc siebie. wiara w siebie jako czlowieka. a deczyzjnosc to odwaga podejmownia samodzielnych decyzji. nie banie sie ryzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skoro nam, takim właśnie jak opisałeś tak trudno, może temat nie jest dla nas?!" Nie wierze w to. Nie chce wierzyć. Z góry przepraszam za język. Jeżeli tak miałoby być to chrzanić takie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
silna kobieta opinia - zgadzam się z KAŻDYM słowem. Kobietko... jak w takim razie możesz nie bać się przyszłości skoro twierdzisz, że nie masz nad nią żadnej kontroli? To jest błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"silna kobieta opinia" w takim razie nie mam wiary w siebie i nie jestem decyzyjna. Nie wypracuję już tego. Stracę grunt pod nogami i ogarnie mnie przerażenie co dalej. Może nie przerażenie tylko akceptacja odwrotu sytuacji nawet wbrew mojej woli. Pogodzenie się. Potrafię walczyć o sprawy na które mogę (mam) wpływ. Są jednak rzeczy na które nie mamy wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się przyszłości i jestem w błędnym kole. Może też dlatego się jej tak obawiam bo jest ona położona tylko na moich barkach. Wiem jak to jest gdy trzeba sobie ze wszystkim radzić samemu. A wiem że upływ czasu stopniowo będzie ograniczał moje zdolności radzenia sobie we wszystkim ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna kobieta opinia
to ze nie mamy wplywu na wszystkie zdarzenia w zyciu to nie oznacza ze nie nalezy kierowac swom zyciem i miec plany. dopiero tragiczne by bylo i jakze smutne gdybysmy cale zycie mogli kontolowac. podejrzewam ze jestes w szoku i dlatego tak czarno widzisz to wszystko. jak kurz opadnie to bedzie jasniej i u ciebie. zycie twoje tworzysz i TY a nie jakies krasnoludki. uda sie lub nie . w zyciu raz sie nie udaje raz udaje i tak w kolko. ale to nie zwalnia nas od myslenia i wysilku kreowania swojego zycia. a ty co?ulomna jakas jestes?przeciez nie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×