Studia zaoczne i praca.... Kto tak ma i jak sobie dajecie radę?

Zaczynam studia zaoczne (administrację). Szukam pracy ale jak zobaczyłam że mam 6 książek po 700 stron do nauki to nie wiem czy sobie dam radę ze studiowaniem i pracą naraz. Jak wy sobie radę dajecie?

Nie przejmuj sie - wybralas bardzo proste studia - zero myslenia, tylko kucie niestety w 3/4 zbednych rzeczy. Moglas wybrac jakies porzadne studia z matematyka

Matma to moja nienajmocniejsza strona. Wybrałam to bo lubie prace biurową.

ja mam dzienne i pracuje 3 razy w tygodniu po 8 h i daje rade. trzeba umiec zorganizowac sobie czas. odpadaja imprezy w weekendy i trzeba uczyc sie z zajec na zajecia ale pieniadze sa tego warte

Matematyka wcale nie jest taka prosta. I niestety tez jest sporo kucia (przede wszystkim dowodów twierdzeń). Nie da sie ściemniać za bardzo... Jeśli ktoś jest humanistą, to lepiej niech idzie na studia humanistyczne... A to że mamy taką propagandę typu: "dziewczyny na politechniki" i że matma jest latwa to bym dyskutowała. Wiem, bo jestem magistrem matematyki.

No i teraz wlaśnie zaczęłam drugi kierunek studiów (licencjat, filologię) a w ciągu tygodnia pracuję na pełnym etacie. Najważniejsze to zorganizować sobie czas i najważniejsze - uczyć się systematycznie, bo jeśli pracujesz, to za bardzo nie dasz sobie rady żeby potem w dwa tygodnie wszystko wykuc do sesji. Ale głowa do góry! Dasz radę!

Aha, studiuję w weekendy ale mam mnóstwo zajęć - od 8 do 20 praktycznie w każdy weekend.

Dzięki za odpowiedzi!! :) Myślę że potrafię się systematycznie uczyć wiec dam rade. Troche kawy i można wszystko.

matma jest trudna, dziś miałam na wykładach liczby zespolone i nie kumam tego! :(

Ja dopiero zaczęłam... Więc zobaczymy. Pracuję na 3/4 etatu.

W sumie na zaocznych są wykłady raz na 2 tyg i tylko w weekendy a dodatkowo na niektóre w ogóle nie trzeba chodzić. Może początek będzie tylko taki ciężki a potem to już jakoś pójdzie.