Piękna koleżanka męża

na imprezie służbowej mojego męża poznałam jego koleżankę i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że mój mąż jest w nią wpatrzony zbyt miły i ona jest zgrabną brunetką o twarzy anioła młodszą ode mnie ta pani była w centrum uwagi była adorowana komplementowana a ja siedziałam jak wryta a mój mąż?? głupkowato się uśmiechał ojej jaki on był zabawny i dopisywał mi humor no normalnie jak nie on!! nasz wspólny kolega również namiętnie z nią gawędził wygłupiali się chodź ma narzeczoną . na koniec tej farsy mój mąż proponował jej podwózkę taki pomocny a ja jego muszę o coś prosić z łaską to zrobi ostatecznie wróciliśmy do domu czułam się beznadziejnie jak stara zabawka rzucona w kąt niepotrzebna zbędna zwykła zazdrosna żona poczułam się bezradna bo nie jestem tak atrakcyjna jak tamta taka wygadana roześmiana i milutka widzę że mój mąż się nią zauroczył do pracy pilnie biega a o niej mówi w samych superlatywach