Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Perfumowana rączka

Jak godzicie wyjście do pracy i oddanie dziecka pod opiekę?

Polecane posty

Gość Perfumowana rączka

O której wstajecie? Czy macie czas wybrać ciuchy do pracy, umalować się? Kiedy gotujecie obiady? Kiedy czas na sprzątanie i prasowanie? Przecież dziecku też trzeba poświęcić czas. Moje ma 2-latka, jeszcze nie chodzi do przedszkola, z niczym się nie wyrabiam.... Zastanawiam sie jak to wszystko godzą inne kobiety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterolatki i dwulatka
Wstaję 5.45. Myję się, maluję, fryzuję, ubieram, wrzucam coś do torby na śniadanie. Do pracy na 7, czasem córkę odprowadzam do przedszkola, musimy wyjść najpóźniej 6.35, wtedy na styk jestem w robocie. Jak nie ja, to prowadzi ją babcia na 8. Syn zostaje w domu, czasem z babcią odprowadzi siostrę, czasem zostaje z dziadkiem. Sprzątanie po pracy, po obiedzie. Obiad zwykle popołudniu szykuję na dzień następny, staram się tak na 2 dni robić (zupa, czy kotlety, sos). A czasem coś na szybko, pierogi odgrzewam, jakies warzywka z patelni, placki, racuchy, nalesniki, spagetti - to szybkie dania najlepsze na świeżo. Pranie w międzyczasie, zakupy po drodze z pracy, pracowanie wieczorem (podczas oglądania tv). Kładę się spac koło 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterolatki i dwulatka
Aha, ciuchy do roboty obmyślam wieczorem, jak trzeba prasuję, jak wyprasowane to ściagam z wieszaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterolatki i dwulatka
A i po południu często jesteśmy jeszcze w plenerze, a to działka, a to plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie wstaję, idę, a małym zajmuja się babcie wracam i idziemy na spacery, na plac zabaw, zakupy, wszędzie razem pranie w weekend, prasowanie - każdy sobie prasuje jak jest taka potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybkoszuuuu
ja ciuchy do pracy przygotowuję wieczorem poprzedniego dnia, rano tylko się obmywam, czeszę,maluję, ubieram w te ciuchy, pakuję do torby coś na śniadanie i lecę do pracy. Zakupy jak wracam z pracy, albo jak idę na spacer z dzieckiem po pracy, po obiedzie. Obiady robię zawsze szybkie, takie, które da sie zrobić w godzinkę po przyjsciu z pracy, nigdy nie gotuję dzień na przód, nie mam czasu. Po powrocie z pracy dziecko jest cały czas ze mną, przy robieniu obiadu, idziemy na spacer, potem wieczorem zabawa , usypianie.Sprzątam rzadko,gruntownie to w weekendy tylko, a na co dzień po pracy to najwyżej odkurzam czy zmywam podłogi, lekko przetrę kurz i ogarniam kuchnię po jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybkoszuuuu
Prasuję rzadko,tylko to , co naprawdę wymaga prasowania, większości ciuchów nie prasuję. Dzieckiem zajmuje się babcia, jak jestem w pracy.Babcia nastawia mi też pranie w pralce i ja jedynie muszę poskładać pranie czy uprasować co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
moja też ma dwa lata:) Wstaję przed 6, prysznic, maikjaż, śniadanie- na siodma jestem w pracy. Mąż czeka na opiekunkę do 9. W tym czasie stawia pranie, ogarnia dom z córką. Opiekunka często wiesza nam pranie. Wracam po 16. Ide z córka na plac zabaw. Potem stawiamy razem obiad. Sprzątamy w weekendy. Nie prasuję, mąż czasem rano prąsnie koszulę jak ma spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie to jakos tak
Moja corka ma 2 lata. rano wstajemy okolo 7. Corke zaprowadza maz albo robimy to razem na 8.30. Pozniej do pracy a po pracy odbieram corke i spedzmay razem czas. Jakos sie ze wszystkim wyrabiam, nie mysle o tym. Maz mi pomaga: robi czasem zakupy, pracuje, gotujy czy odbiera corke z przedszkola kiedy ja nie moge. Ubranie tez przygotowywuje sobie wieczorem bo nie lubie tracic czasu rano na szukanie, corce podobnie. Gotuje malo w tygodniu. Sprzatam tez czesto po trochu, raz lazienka, wc, raz odkurzanie. Mam cichy odkurzacz wiecz czasem wiczorem jeszcze odkurze przedpokoj z piasku itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam córkę prawie 3 letnia , od roku chodzi do żłobka . I od roku ten sam standard : wstaje 6.30 , mała jeszcze spi , wiec sie myję , ubieram , maluje , fryzuję . Budze córkę ok. 7.30 , szybko ja ubieram i wychodzimy , w złobku jest na 8.00 . Odbieram o 16.00 , albo ja albo mąż lub babcia ( ja wtedy zostaje w pracy normalnie do 17.00 ) Jezeli to ja odbieram to zostawiam samochód na parkingu i ide po córę , na placu zabaw jesteśmy do ok. 18.00 , potem wracając idziemy do sklepu . W domu robię kolację , kapię córkę i kłąde ja spać , jak już śpi to pracuje jak coś jest i ogladam swoje seriale , sprzątam w soboty jak mąż wychodzi z córką na dwór. w tygodniu nie gotuję, bo córka je w żłobku , ja wiecznie na diecie, a mąż ma prawie darmowe obiady w pracy . Nie prejmuj sie na początku tez się nie wyrabiałam :) terz córka jest nauczona , że jak np. musze coś zrobic w domu z nia, czy ugotowac, czy na szybko uprasować , czy posprzatać, to albo mi pomaga, albo oglada bajki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×