problem z sasiadami, ratunku!!!

Mam kotka 5 miesiecznego, spedza dnie i noce na dworze (ma w garazu swoje miejsce). jednak obok nas mieszkaja sasiedzi z malym dzieckiem, ok5lat. Chlopczyk uporczywie biega za kotem , lapie go i zanosi do ich domu. rodzice nie reaguja, a gdy zwrocilam im uwage, zeby nie brali go do domu, bo nie chcemy naszego kota tego uczyc nie bylo zadnej reakcji. jak sadzice czy zrobic to w sposob bardziej chamski i kategoryczny? jak im to wyperswadowac? macie jakies pomysly? bede wdzieczna.

ja bym powiedziala smarkowi ale to tak naprawde szczerze ze jak jeszce raz wezmie waszego kotka to nast razem wy smarka wezmiecie do siebie i wypuscicie nastepnego dnia

nie znam się na kotach ale wydaje mi się, ze to nie jest krzywda dla zwierzaka, troche się pobawią( możesz sprawdzić czy to nie jest znęcanie się) i kotek wróci tam gdzie dostaje jedzenie. Skoro ktos chce poświęcić maluchowi więcej czasu i sę z nim pobawi ( nie krzywdzi) to może przemyśl zanim pokłócisz się z tymi ludzmi. Sprawdztylko czy to dziecko nie krzywdzi kota, poza tym możesz zapytać czy oni możę chcą małego kotka zaadptować, przecież pełno jest bezdomnych maluszków na ulicach i w schroniskach.

dzieki, kotek jest mlody i wyrywa sie, bo nie chce tam isc.. to jest chwila , odwroce sie a ten maly juz biegnie z tym kotem do siebie, mozna dostac kur..icy...

spokojnie!!! wytlumacz dziecku ze to wasz kot i ze jesli chce sie z nim bawic to u was w domu, jesli nie poskutkuje idz jeszcze raz do rodzicow, jesli nie poskutkuje wtedy ostro mu powiedz, jak poleci do mamy to jej powiedz ze uprzedzalas... ludzie czasami sa slepi i maja w nosie innych inny sposob: powiedz swojim sasiadom ze wasz kot ma robaki ;)

no wlasnie mam watpliwosci czy go nie krzywdzi.. Najgorsze jest zachowanie tych rodzicow, tlumaczylismy im z mezem grzecznie, ze potem kotek chce wejsc do domu, bo go nauczą,ale a do nich jakby nie dotarlo...

dzieki zzzzzzaziuz :)

następnym razem jak zabiorą twojego kota to postrasz ich policja !!! to nic innego jak porwanie

nie trzymacie kota w domu? to z jakiej racji mowicie ze to wasz kot?? chodzi gdzie chce dniami i nocami, to rownie dobrze ktos go moze zabrac na stale i nawet sie nie zorientujecie. jaka to przyjemnosc z posiadania kota ktorego wiecznie w domu nie ma a jedynie na glaskanie do garazu mozna isc??? bezsens :o

o boże ale robicie PROBLEM Z NICZEGO, przecież niech sobie chłopczyk ponosi kota do domu, problem by był gdyby go bił albo podpalał :o

to jest tylko dziecko, też straszyłam kurczaki jak byłam mała :) i nie zdaje mi sie że kot od razu zacznie wam włazić do mkieszkania